... chyba nadszedł kryzys...bolą mnie popękane od ciągłego karmienia brodawki, odzywa się bardziej nadwyrężone spojenie łonowe... silniej odczuwam kurczącą się macicę i znów nie mogę spać w ciągu dnia... do tego jeszcze szalejąca burza hormonalna po porodzie i nagłe zmiany nastrojów... staram się spokojnie podchodzić do sprawy karmienia, chociaż to chyba głównie ono spędza mi sen z powiek... stresuję się tym, że stracę pokarm przez tę butelkę, choć nic na to nie wskazuje... czuję po prostu, że moim brodawkom potrzeba troszeczkę odpoczynku... dokarmiamy Malutkiego sztucznym mlekiem... moje własne kapie mu często po brodzie, ale co z tego, jak po trzech minutach ssania zasypia... myślę, że potrzeba czasu, żeby się nauczył... i żebym ja się nauczyła odpowiedniego przystawiania... obiektywnie idzie nam coraz lepiej :) Danielek rozsmakował się wyraźnie w moim pokarmie :) widać, że jest szczęśliwy, kiedy już dobrze chwyci pierś i jest we mnie tak wtulony :) ale ssanie piersi działa na niego bardzo usypiająco ;) z tego, co policzyłam, wczoraj z butli dostał tylko jakieś 300 - 400 ml... czyli pewnie przynajmniej tyle samo possał ode mnie :) w ogóle jest bardzo kochany i grzeczniutki, jak rzadko które dziecko... jak nie dokucza mu głód, w ogóle nie marudzi :)
... dzisiejsza poranna waga: 68,6 kg... spada w szalonym tempie... aż zaczynam się tym martwić... w sumie może to dlatego, że strasznie się pocę... moją koszulę nocną rano można wykręcać...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
niunia007
14 września 2008, 22:08a wiesz Anetko, ze z ta wartoscia pokarmu to mozesz miec racje... chyba warto pokarmic tez sama siebie czyms smacznym :) a synek jest po prostu cudowny!!! a na te popekane brodawki to wiem, ze sa specjalne kremiki... jak jeszcze nie masz to popytaj w aptece. sciskam ciebie i danielka!!! buzka
jolaos
14 września 2008, 20:39ja to w nocy umieram z zimna, ale jak coś Cię niepokoi to zapytaj się lekarza, tylko bez paniki, moze za pare dni wszystko wroci do normy :) Trzymajcie się.
swbasia
14 września 2008, 20:10najlepiej isc do apteki i zapytac o masc taka ktora nie szkodzi malenstwu podczas karmienia przynosi ulge .
madziara74
14 września 2008, 19:25w aptece jest super maść i kup sobie taką silikonową osłonkę na brodawkę, bedzie mniej boleć, a mały może pomśli, że to smoczek i będzie pił naturalne mleko! Pozdrawiam
czikicziki87
14 września 2008, 19:06bo to widocznie w duzej mierze woda zatrzymana w organizmie - smiem tak przypuszczac jako ze na tym zdjeciu ponizej nie wygladasz jakbys przytyla. Wiele kobiet po ciazy przypomina kulki a ty wygladasz bardzo szczuplutko :)
Nattina
14 września 2008, 17:44dobrze idzie, masz pokarm, Danielek nalezy do leniwców, trudno. Pamiętaj żeby głeboko chwycił brodawkę, musi szeroko otworzyc usta, tak na 180stopni ,włoz wtedy głeboko brodawkę, wtedy jego język robi taka rynienkę i wyciąga twoją brodawkę w kształt walca, wówczas ssie porzadnie. Musi miec drozny nosek i być brzuchem zwrócony do twego brzucha. Takie dopasowywyanie się trwa około 4- 6 tygodni, co nie znaczy ze masz sie męczyć 6 tygodni, tylko w tym czasie ustala sie mniej wiecej rytm karmienia. Nie denerwuj się. Duzo pij. I pamiętaj o zasadzie dziecko śpi- mama spi! resztę niech robia inni! proś o pomoc. Wyprac czy poprasowac może kto inny, pierś masz tylko ty :)
Sylw00ha
14 września 2008, 17:18wiesz ja to zainwestowalam od razu w lakator elektrycxzny i to nie jakis firmowy czy cos , w bambino na handlowej zaplacilam 150zł i przez 6 miesicy uzywalam go codziennie, jak mi rbakowalo mleka przystawialm laktator i ssalo na maxa i pobudzalo mi laktacj, naprawde polecam bo tymi "recznymi" to mozna sie zaciagac :):) napewno wszystko bedzie ok i wszystkieog sie naucyzcie :):) pozdrawiam
vitaminka76
14 września 2008, 15:54Kochana uzbrój się w cierpliwość.Mam dwoje dzieci więc mogę Ci powiedzieć że pierwsze trzy miesiące to ciagłe karmienie z małymi przerwami na drzemki.Czasem tylko 5 minutowymi.Chcąc karmić maluszka piersią trzeba zostawić wszystko inne i poświęcić sie totalnie a efekt będzie wspanial.Mój synek przez pierwsze miesiące dawał mi 5 góra 15 minut oddechu max a pozostały czas spędzał przy piersi .Taki urok dzieciaczków.Więc nie zrażaj się choć wiem że to bardzo męczące.Jak sobie zaśnie przy piersi,pozwól mu spać nie budząc do "dojadania"a nóż-widelec będzie spał dłużej niż zwykle:-)A na bolące ,popękane brodawki nie ma wspanialszego leku niż własny pokarm.Pozdrawiam i życzę wytrwałości podobnej jak na diecie:-*
stokrotkakrk
14 września 2008, 15:28z tym wlasym mlekiemt otesh prawda ! wycisnij sobie i rozmarowywuj na brodawce az samo niech wyschnie.. rob tak przy kazdej okazji to takze lagodzi bol !!!!!
stokrotkakrk
14 września 2008, 15:27ja w miesiac po porodzie zrzucialm okolo 8 kg :))) hehe misia kup sobie masc na te popekane brodawki! niepamietam jak ona sie nazywa ale naparwde dziala zreszta juz mam ja teraz tez kupiona i spakowna do torby szpitalnej!wiem co to za okropny bol.... a malmu nie pozwalaj zasypiac przy piersi bo pozniej bedzie ci ciezko psychicznie jak i fizycznie od oduczyc.. ja zuzie tak milam nauczona i przez rok zasypiala tylko przy cycku... dasz rade !!!
Cwalinka
14 września 2008, 15:20sie niczym nie stresowac, bo zamartwianie sie i stresy wpywaja na ilosc pokoarmu, podchodz spokojnie do wszystkiego, badz konsekwentna a angroda bedzie wielka :D a na popekane brodawki to podobno dobrze rozsmarowac na nich wlasnie mleko. buziaki
gusi
14 września 2008, 15:20dasz rade z tym karmieniem ,a ta spadająca waga to by mi sie przydała pozdro;)