... chyba nadszedł kryzys...bolą mnie popękane od ciągłego karmienia brodawki, odzywa się bardziej nadwyrężone spojenie łonowe... silniej odczuwam kurczącą się macicę i znów nie mogę spać w ciągu dnia... do tego jeszcze szalejąca burza hormonalna po porodzie i nagłe zmiany nastrojów... staram się spokojnie podchodzić do sprawy karmienia, chociaż to chyba głównie ono spędza mi sen z powiek... stresuję się tym, że stracę pokarm przez tę butelkę, choć nic na to nie wskazuje... czuję po prostu, że moim brodawkom potrzeba troszeczkę odpoczynku... dokarmiamy Malutkiego sztucznym mlekiem... moje własne kapie mu często po brodzie, ale co z tego, jak po trzech minutach ssania zasypia... myślę, że potrzeba czasu, żeby się nauczył... i żebym ja się nauczyła odpowiedniego przystawiania... obiektywnie idzie nam coraz lepiej :) Danielek rozsmakował się wyraźnie w moim pokarmie :) widać, że jest szczęśliwy, kiedy już dobrze chwyci pierś i jest we mnie tak wtulony :) ale ssanie piersi działa na niego bardzo usypiająco ;) z tego, co policzyłam, wczoraj z butli dostał tylko jakieś 300 - 400 ml... czyli pewnie przynajmniej tyle samo possał ode mnie :) w ogóle jest bardzo kochany i grzeczniutki, jak rzadko które dziecko... jak nie dokucza mu głód, w ogóle nie marudzi :)
... dzisiejsza poranna waga: 68,6 kg... spada w szalonym tempie... aż zaczynam się tym martwić... w sumie może to dlatego, że strasznie się pocę... moją koszulę nocną rano można wykręcać...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
olka1975
16 września 2008, 09:55powodzenia życzę-dzieciatko ściąga z ciebie wszystkie witaminki,jestes osłabiona i dlatego sie pocisz,ale z czasem wszystko się unormuje i pij sobie wodę podczas karmienia,mnie strasznie wysuszało jak mały jadł i tez stosowałam zasadę-cycuś małemu,butelka z mineralką dla mamusi-buźka i powodzenia
Waterlilly
16 września 2008, 09:11Dzielna z Ciebie mama. Wszystko się ułoży, tylko potrzebujecie z synkiem trochę czasu i cierpliwości. Powodzenia :)
MATI451
15 września 2008, 22:09Jedna ważna zasada, którą sama stosowałam: gdy kładłam sie do karmienia córki ( najlepsza pozycja do karmienia - na leżący) stawiałam sobie półlitrowa butelkę z wodą. Mała piła z piersi a ja jednocześnie piłam z butelki. Spoko za miesiac wpadniecie w dobry rytm i laktacja sie unormuje.
surimuri
15 września 2008, 20:57Kup sobie silikonowe nakładki na piersi (są w każdej aptece) To rewelacja na popękane brodawki. Mały ssie Twoje mleczko a leci jak z butelki. Napewno masz dobry pokarm, ważne tylko żeby laktacja nie zepsuła się od dokarmiania. Odciągaj laktatorem ile się da, to wzmoży produkcję ;) No i ogólnie trzymaj się dzielnie, ciesz się każdą chwią... Pozdrawiam
monika735
15 września 2008, 15:46podpisuje sie pod tym co napisała poprezdniczka. mam dla ciebie jeszcze jedna radę, jesli masz mozliwości finansowe zaszczep maluszka na rotawirusa ( grypa jelitowa)...męczymy się z tym paskudztwem raz w roku przynajmniej, a jest bardzo niebezpieczna dla dzieci, spędziłam kiedys z córcią jak miała 10mcy 5 koszmarnych dni w szpitalu......mozna tą szczepionką szczepić tylko noworodki, dowiedz się moim zdaniem akurat na to warto.
marta25f
15 września 2008, 14:04nie martw się, waga po porodzie właśnie tak szybko spada, zwłaszcza jeśli się nie przytyło za dużo;) ja 11 dni po urodzeniu ważyłam już mniej niż gdy zaszłam w ciążę, a w ciąży przytyłam 9 kg, także dlatego tak szybciutko zleciało;) ty też przecież dużo nie przytyłaś, poza tym karmisz piersią a to to też bardzo dużo daje;) tylko właśnie, pamiętaj o jedzeniu i dużo pij, bo inaczej możesz zacząć tracić pokarm... zobaczysz, w ciągu miesiąca, dwóch wszystko się unormuje;) początki są ciężkie i to nie tylko ze względu na problemy z karmienie, ale ogólnie... dziecko, twoja psychika... ale wiedz, że to normalne;)) najważniejsze to się nie denerwuj;) robisz wszystko super;) dla swojego synusia jesteś najważniejsza na świecie;) i tylko to niech się liczy;) jak się trochę odprężysz to i sen w dzień będzie przychodził łatwiej bo już nie będziesz tak myślała;) wszystko jest ok;) buziaki i odpoczywaj dużo;***
Fiodorowa
15 września 2008, 13:22Wszystkie jestesmy z Toba i myslimy o Tobie cieplutko :) Na pewno wszytsko sie powoli ulozy jak powinno. Staraj sie tylko zachowac spokoj i cieszyc codziennoscia z tym skarbem, ktory stal sie teraz nieodloczna jej czescia :)
whisperwind
15 września 2008, 12:53Po pierwsze gratuluje pieknego dzidziusia :) To że waga spada to normalne - pamiętam jak miała moja ciocia :) Poprostu schodzi z Ciebie to wszystko co miało amortyzowac dzidzusia :) Mam nadzieje że nie będziesz miała nic przeciwko jak Twój pamiętnik dodam do ulubionych hm? Pozdraiwam
aniolek50
15 września 2008, 11:47widze, że dużo juz dostałaś rad od naszych vitaliuszek. Ja też miałam tak jak ty popękane brodawki aż strupy na nich miałam mała by mogła spać przy cycku a ja siedziałam i ryczałam bo tak mnie bolały. Kupiłam sobie w aptece krem bapanten i nim oraz swoim mlekiem je smarowałam i chodziłam bez stanika mi naprawdę pomogło. Jeśli chodzi o pocenie to miałam tak samo dodatkowo sie strasznie pociłam jak robiłam wokól dziecka czy jakies czynności domowe połozna mi powiedziała, że to normalne po ciązy że mam dużo pić wody i jeść małe posiłki ale często. Trzymaj sie cipło i wierze że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
dusia
15 września 2008, 11:02A ja się wyłamię i powiem Ci tak,szkoda kasy i Twoich na te wszystkie specyfiki,które może pomogą a może nie. Zarówno mnie jak i mojemu synkowi żadne nie pomagały,aż ktoś mi doradził do codziennej pielęgnacji brodawki po każdym karmieniu smarować zwykłym olejem czy też oliwą co tam w kuchni używasz i tak samo pupę dziecka przy przewijaniu. W stanach ostrych witamina A i to naprawdę działało. Co do mleka ,jest ono zawsze wartościowe ,za to ty takie złe odżywianie przypłacisz zdrowiem,więc jedz regularnie i pij dużo.Tylko nie całymi litrami po szklance na jeden raz,bo jak mówiła mi położna przecież nie chodzi nam o płukanie nerek tylko o nawodnienie organizmu i należy pić po kilka łyków ale cały czas ,co chwilkę . Lepszego samopoczucia życzę.
gelbkajka
15 września 2008, 09:29moja waga po urodzeniu byla 58kg a po tygodniu 52- takze nie przejmuj sie -wszystko jest dobrze. To pocenie to tez norma-hormonki. Danielka mozesz budzic gdy przysnie glaskaniem po uszku lub pogilgocz go palcem blisko jego usteczek :D Pomaga na kazde znane mi dziecko ;) Pozdrawiam!!
pikula
15 września 2008, 09:27Tak to my mamusie mamy nim maleństwo urośnie trzeba czasem strasznie się namęczyć ! Moja droga radzisz sobie znakomicie i tego się trzymaj ! Daj troche na luz i się nie denerwuj ! A bolące piersi popękane sutki kochana to chyba wszystkie miałayśmy ja również i wspominam to okropnie, pierwsze zassanie przez dzidziusia to szok ! ale jakoś wytrzymałam ktoś doradził chyba nawet położna że mam swoim mlekiem przed karmieniem smarować sutki i pomogło ! Mam nadzieje że Tobie również pomoże! Życzę dużo zdrowia i uśmiechu na twarzy bo jesteś super dziewczyną i masz fajna rodzinkę ! Pozdrawiam i ściskam mocno !
pannamigootka
15 września 2008, 08:47dawno mnie u Ciebie nie było a tu taka meganiespodzianka Gratuluje gratuluje z całego serducha=)
szczuplainaczej
15 września 2008, 08:35Jeszcze raz serdeczne gratulacje.Co do brodawek- w aptece są takie kapturki przez ktore mały może ssać.Poza tym smaruj własnym pokarmem albo maścią ,,Linomag"- ona jest do pupy niemowlęcia.Co do wagi.W pierwszych dwóch tygodniach szybko spada.Później mniej i trzeba kontrolować, co się je , bo kolki.Śiwtnie sobie radzisz, a z kazdym dniem będzie lepiej.Buziaki.
tomija
15 września 2008, 07:57na brodawki mi pomogla zwykla masc kupiona w aptece Alantan i wietrzenie, tak radzila mi moja polozna, chodzic bez biustonosza i wietrzyc piersi, a jeszcz pamietam ,ze kazala mi smarowac piersi moim pokarmem, ma ponoc wiecej wszystkiego niz niejedna masc, nie poddawaj sie , bo wszystko mija i za pare miesiecy bedziesz sie z tego smiac, a tych wspolnych chwil przy Twojej piersi i pierwszych sukcesow nikt Wam nie zabierze, ale mysle, ze powinnas wybrac sie do poradni laktacyjnej tam sa super babeczki nastawione tylko na pomoc i jedz co trzy godziny cos , bo jesli bedziesz miec za malo jedzenia organizm wssie z ciebie wszystko co najlepsze i potem wlosy , paznokcie skora a nawet zeby to moga odchorowac, a i pocenie to tez normalka:) buziaki
memilka1986
15 września 2008, 07:44Widać, że jesteś bardzo szczęśliwa, ale też wymęczona :). Sen Ci potrzebny, ale na to też przyjdzie czas. Ważne, że maleńtwo szybko się uczy i jest grzeczny. Buziaki goące :*
mammarzenie
15 września 2008, 00:57Swietnie, ze Synek jest grzeczniutki..A Tobie życzę duzo , b, dużo zdrowka<img src="https://vitalia.pl/355/4293ed4829a728f3.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
caros
15 września 2008, 00:06Kochana po pierwsze 2 razy dziennie to bardzo mało jesz musisz przynajmniej 3-4 razy jeść mało a często.Jak widać Wasz synek to śpioszek,a jak by Ci zanikał czasem pokarm to zrób sobie bawarkę tj. 3/4 herbaty i do trochę mleka przegotowanego,aby była pełna szklanka.Bo np.u mnie pokarm zanikał po 3 tyg,ale robiłam sobie bawarki,a tak gdzieś z miesiąc czasu i jak na razie do tej pory karmię,planuję moją Karolinkę odstawić od piersi 16 września,bo to będzie pełne 14 mies jak karmię,ale najwyższy czas już odstawić ,ale z drugiej strony to mi bardzo szkoda bo przy piersi mi usypia i czuje się ona wtedy taka bezpieczna..Pozdrawiam!
Hejho
14 września 2008, 23:14nie zrażaj sie dla karmienia piersia duzo mozna poswiecić...staraj sie wypoczywac duzo pic i nikomu nie daj sibie wmówić, z emasz pokarm niewartościowy...jest najlepszy dla twego dziecka... Czy w Białymstoku nie ma poradni laktacyjnej? Mnie przy pierwszym dziecku miłe panie radziły jak przystawiac do piersi i odpowiadały na wiele watpliwości? nawet telefonicznie... Pozdrawiam
Desperatka75
14 września 2008, 22:17bywa różnie...nie mozna się zrażać... Buziaki i trzymaj się!!! <img src="https://vitalia.pl/images/stories/Brokatowe/usteczka.gif">