Witajcie dziołchy! Dziękuję
z całego serca za pozytywne i optymistyczne
komentarze od Was. Chciałam również z tego miejsca
podziękować wszystkim Vitalijkom za
dodanie mojego pamiętnika do ulubionych. Jest to dla mnie
ogeromne wyróżnienie i bardzo się z tego powodu
czeszę Jesteście kochane i strasznie ubolewam nad tym, że nie mieszkamy
w jakimś grodzie o wdzięcznej nazwie
VITAWA albo
VITASTOK albo
VITA BIAŁA. Byśmy były obok siebie,
kawki, herbatki, obiadki, spotkania z dzieciami No niestety
Święta Święta i po Świętach. I Dzień Kobiet minął. Dzisiaj widziałam
taki jeden wierszyk już 3 razy (2 razy na Vitalii, a raz koleżanka mi mailem wysłała), pewnie też go widziałyście:
Dzisiaj dzień Kobiet więc cycki w górę
i odrzuć z
twarzy gradową chmurę.
Niech żyje tłuszczyk i kurze łapki
bo i tak
jesteśmy fajowe Babki!
Powiem Wam, że ja zawsze sama wymyślam wierszyki na różne święta, bo to jedno z moich hobby. Ja tam nie lubię internetowych rymowanek. Trzeba samemu się troszkę postarać te kilka razy w roku, nieprawdaż?
No więc ja się postarałam i dzisiaj wieczorem, jak poszłam puszczać totka na Statoil i potem do Carrefoura express po jogurty naciural, to jak wracałam do domku, to ułożyłam sobie w główce taki jeden wierszyk na Dzień Kobiet. I potem od razu w domu go siup na kartkę przepisałam, żeby mi skubany nie uciekł. Ale wierszyk będzie tylko dla wytrwałych, które dotrwają do końca wpisu.
Jak wiecie, wczoraj miałam mieć intymny meeting w sypialni z moim narzeczonym. Mówiąc krótko, zaprosił mnie wczoraj na LODY do sypialni. No to ja dawaj golę te pachuny i nożyny i to i owo też. Potem nakarmiłam Majusię, położyłam ją spać, poszłam umyć zęby specjalnie wyjątkowo Wchodzę do łóżeczka, a mój MISIEK śpi jak aniołeczek. Czekał czekał i zasnął w końcu. No to nici z lodów były. Ale dobre z tego to, że się w końcu ogoliłam
A dzisiaj dostałyśmy wsystkie tsy piękne kwiatki. I każda z nas od kogoś innego:
Ja od narzeczonego.
Maja od taty.
Julka od przyszłego ojczyma. Nie lubię tego słowa. Lepiej brzmi przyszły tata.
To są moje tulipanki, sztuk 5
I kucharz wlazł mi na wazon
A to Maja z tulipankiem, szt. 1
Się dzidzia zdziwiła, nie wiedziała co powiedzieć
Julka dostała żółte tulipany w ilości sztuk 3. Ale nie ma zdjęcia.
A teraz dzisiejsze menu.
Śniadanko: kanapka z sałatą, camembertem, pomidoro i koperkiem
I maślanka
I kafe
Dzisiaj w Tygrysku
Obiad: indyk pieczony, kasza gryczana i mix sałatek (troszkę z poprzedniej kolacji plus to co było pod ręką)
Kolacja: wafle ryżowe, sałata, wędlina i papryka.
Aaaaaaaaaaa...... byłabym zapomniała. Dzisiaj robiłam porządek z butami. Jeden wór poszedł do kontenerka PCK dla biednych istnień ludzkich. Drugi wór pójdzie na działkę na wieś. Wychodzi na to, że mam teraz troszkę wolnego miejsca, więc mogę sobie kupić nowe buciki. A tak na serio, to mam bardzo dużo butów, ale przeważnie są to trampki i adidasy. Pantofli tylko 4 pary. Pozostałe około 12 par to buty sportowe. I ciągle mi mało. Uwielbiam trampki!
No dobra, a teraz powiem wielsyk
Niech żyją rozstępy, niech żyją żylaki
Niech żyją pod pachami czarne długie kłaki
Niech żyje próchnica, niech żyje opryszczka
I wielka kurzajka na środku pyszczka
Niech żyją pośladki obwisłe już całkiem
Niech żyje mąż pijak ugodzony wałkiem
Albo Wam powiem - niech on zgnije w rowie
Niech żyją cycuszki te WIELKIE, te duże
A małe pituty niech żyją najdłużej
Niech żyją wałeczki na plecach i brzuszku
Niech żyje oponka i bigos w garnuszkuI tym
wesoło-optymistycznym akcentem kończymy Dzień Kobiet.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!Dobrej nocki życzę i do juterka
anna.bukaczewska
8 marca 2012, 21:50a co do wina to już rozpoczęłam kurację antystresową :-)
anna.bukaczewska
8 marca 2012, 21:49no jesteś kochanie ! no daj mi szybciorem jakiegoś kopa energetycznego bo ja tutaj usycham ....