myślę by odbyć praktyki w działe HR :)
Potem dostałabym certyfikat ukończenia praktyk i już ciutkę lepiej zdobyć lepszą pracę :)
Co prawda praktyki są bezpłatnę ale mam taką możliwość by je zrobić (no jutro bym miała rozmowę) trwają 1 miesiąc i są rano po 4 godziny od pon. do piątku :)
Co o tym myślicie?
Może też udało by mi się coś do robić na popołudnie? :)
A teraz czas bym znów dokończyła wkońcu kurs bankowości który zaczełam rok temu i niemam kiedy go skończyć :P
Chwilę temu zadzowniła kobietka i zaprosili Mnie na rozmowę we wtorek w sprawie pracy, fajna oferta, to muszę przyznać,ale chciałam robić praktyki... które są od poniedziałku...! A kurcze nie jest pewne czy Mnie zatrudnią jak pójdę tam na tamtą rozmowę. Co robić? ;/ Bo nie chce zostać z niczym :(
pannamigootka
29 maja 2008, 16:26pamietaj ze kto nie ryzykuje ten nie ma ja tez jak zaczynalam te prace to nie wiedzialam czy sobie poradze: sama w warszawie tzn mam rodzine ale chcialam sie usamodzielnic, czy pogodze to wszystko jakos ze szkoła a jednak sie udało....ehhh szczerze to sama nie wiem moze idz na kurs i znajdz sobie jakas prace na IIetat na umowe zlecenie lub cos takiego
tymka28
29 maja 2008, 16:25a z praktyk nie rezygnuj:)a krdeycik moze uda sie zawiesic na jakis czas i bedziesz splacac tylko odsetki?wiem ze nieraz banki ida na reke .ale musisz to dobrze przemyslec .pocieszajace jest to ze jestes mloda i mozesz podejmowac rozne decyzje(czasem lepsze a czasem gorsze)
TezSzukamSzczescia
29 maja 2008, 16:08Nie mam na tyle siły :P Ani wolnego czasu :D Pewnie na wakacjach będę się bardziej starać, ale teraz, kiedy jest masakra w szkole, nie ma jak :-) Dziękuję bardzo za wszystkie rady, na pewno to wykorzystam :-))
WytrwamIWygram
29 maja 2008, 15:46Witam Cię Gosiu, od dawna obserwuję Twój profil i jedyne co mi pozostaje powiedzieć to gratuluję i podziwiam:) Jesteś moim Aniołkiem:) Jeśli chodzi o to czy praca czy praktyki to uważam, że powinnaś wybrać praktyki. Nie wiadomo jaka ta praca jest i ile tam pobędziesz, a po praktykach zawsze zostanie papier. A w firmie, w której chcesz pracować nikt nie powiedział ze jak teraz nie pójdziesz to później nie będziesz mogła złożyć podania.
dgamm
29 maja 2008, 15:38wrócę jak z dieta i waga sie polepszy...Pozdrawiam.PA!
EweIina
29 maja 2008, 15:38Aha. To całkiem fajna ta praca:)) No rzeczywiście plany się zmieniają jak rękawiczki:) 3mam kciuki abyś znalazła fajną pracę:) Co do praktyk to jestem za:))
Cwalinka
29 maja 2008, 15:37biedactwo, naprawde trudny wybor, nie wiem co ci poradzic, napewno cos wymyslisz
tymka28
29 maja 2008, 15:14ale wiesz co ja mysle ze jak masz mozliwosc zeby narazie nie pracowac w pelnym wymiarze,to wybiez kurs.zawsze to dodatkowy papierek.a prace napewno jeszcze znajdziesz!
pannamigootka
29 maja 2008, 15:10zastanów się czy stanowisko w tej pracy by ci naprawde odpowiadało?? Nie wiem ja bym wybrała raczej prace, ale jak mówie ja musze zarabiać pieniazki zeby się utrzymać, ale ty skoro mozesz sobie pozwolić na to, zeby jeszcze troche pobyc na czyims utrzymaniu to chyba idx na ten staż skoro uwazasz, ze póxniej ci pomoże w znalezieniu lepszej pracy...ja szczerze mówiąc nie znam sie na tych wszystkich kursach biurowych bo jak mówię to nie moja działka-to, ze pracuje jako asystenka biura jest czystym przypadkiem i na pewno praca tymczasową=)
pannamigootka
29 maja 2008, 14:50tez bym wszystkie kupiła=(
abiks
29 maja 2008, 14:45ale to było miłe...::))) super pozytywne wzruszenie..,To nara...krystyna
abiks
29 maja 2008, 14:37Wykorzystaj ...spróbój ..nic nie tracisz....Masz multi lat przed sobą ., więc warto.....krystyna
mel1980
29 maja 2008, 14:35Kursów nigdy za wiele!!!! Pozdrawiam!
JzBeata
29 maja 2008, 14:34też tak uważam:)ale co zrobić ,skoro lubię lody i piwo itd Muszę pocierpieć:)
tymka28
29 maja 2008, 14:31to skorzystaj z tego:Ppotem jak bedzie dzidzius nie bedzie tylu czasu i mozliwosci:)wiec korzystaj poki czas:0buziak
pannamigootka
29 maja 2008, 14:19moim zdanie każdy kurs/staż wychodzi na dobre bo podnosi kfalifikacje. Ja odbywałam staż z UP w szkole w sekretariacie i własnie dzieki temu przyjeli mnie tutaj do pracy bo miałam już doswiadczenie w pracy biurowej co prawda nie mój zawód i nie moja pasja ale jakas alternatywa jest a tymczasem mam własnego klienta, szefowie przyjezdzają we wtorek do wawy więc musze z nimi pogadac o progach premiowych dla mnie i moze na temat zminy stanowiska z : asystentki działu handlowego na key account manager no chociaz junior=) znaczy sie o podwyzce bo juz mnie przez telefon moja koordynatorka pochwaliła hehe=)
stanpis1
29 maja 2008, 14:18zgadzam się z tym - uczniowie mnie bardzo lubia , ale nie idzie to w parze z wysokimi umiejetnosciami z matematyki - przewaznie mam słabeuszy, raz na kilka lat trafia się jakis mocny ktos
JzBeata
29 maja 2008, 14:13niestety boli po tym tyłek od długiego siedzenia:)
lmatejko67
29 maja 2008, 14:08oni wiedza w jakiej jestes sytuacji,ze musialas sie wyprowadzic.....napewno to rozumieja...to bardzo dobrze,ze masz z nimi taka dobra relacje. Zobaczysz kochanie ,ze wszysko sie ulozy...powolutku
stanpis1
29 maja 2008, 13:59TU NA VITALII PODłAPAłAM TEN TEMAT I MNIE ZINTRYGOWAł, BO NIGDY SIę W TO NIE WGłęBIAłAM. tak jestem nauczycielką matematyki.