Zwariowany luty - pięć spotkań ze sławnymi ludźmi, bilety, plakaty, zaproszenia, loteria, kiermasze, licytacja, koncert, nagłośnienie, strona internetowa, dekoracja, kontakty z fundacją - wszystko to na mojej głowie. Siedzę w szkole po pracy, miotam się, uprawiam korytarzowy jogging połączony ze stepem po schodach (dzięki temu pączki i tłuste placki ziemniaczane nie wlazły mi w poślady). Jedni nauczyciele pomagają sprawnie, innych trzeba prowadzić za rękę. Kontrolować muszę wszystkich.
Pytam matematyka odpowiedzialnego za dekoracje na sali gimnastycznej, jak idą przygotowania, czy ma projekt, czy nie potrzebuje materiałów, kartonu. Patrzy na mnie dobrotliwie i się uśmiecha. Zamiast odpowiedzi opowiada poniższą historyjkę, odwraca się na pięcie i odchodzi.
Pewien szejk słynął z fanaberii. Zwołał swoich poddanych i mówi:
- Kto nauczy moje owce mówić, ten dostanie tyle złota, ile uniesie.
Zgłosił się jeden pastuch. Szejk pyta:
- Ile czasu na to potrzebujesz?
- Trzy lata.
- Dobrze, bierz złoto, ale pamiętaj, jeśli po tym czasie owce nie będą ze mną gadały, utnę ci głowę.
Mija rok, pastuchowi dobrze się powodzi, nic nie robi. Mija drugi rok, pastuch ani myśli wziąć się za uczenie owiec. Mija trzy czwarte trzeciego roku, inni pasterze zaczynają się denerwować:
- Chłopie, weź się za te owce, bo szejk nie rzuca słów na wiatr. Za trzy miesiące będzie grał twoją głową w kręgle.
A pastuch na to:
- Spokoooooojnie, kto wie, co będzie za trzy miesiące. Może owce zdechną a może szejk umrze ...
Zostawił mnie z otwartą japą i znakiem zapytania pulsującym w umęczonej czaszce. Nie znam faceta, nic z nim wcześniej nie organizowałam. Myślicie, że on liczy na pożar szkoły przed koncertowym wtorkiem?
Giove
18 lutego 2012, 10:35troche zbyt inelektualny jak dla mnie...nie lubie takich filozofow...flaki z olejem...ja jestem konkretna i Ty chyba tez...wolalabym normalna odpowiedz...bedzie dobrze...trzymaj sie...
Nimma
18 lutego 2012, 10:33Gorzej jeśli nie tylko liczy :D
gilda1969
18 lutego 2012, 10:05Pewnie to jeden z tych, którzy żyją wg. motta "Jakoś to będzie":)
Rozzi
18 lutego 2012, 10:00Rob trochę wiecej opymizmu i wiary w ludzi;))Ty zdaje mi się,że PERFEKCJONISTKĄ jesteś:))DAJ TROCHĘ NA LUZ.......W KOŃCU DOROSLI LUDZIE....;))
bettinaa
18 lutego 2012, 09:58Ja myslę że świetny facet, może chciał dac do zrozumienia, ze trzeba zaufać innym a nie prowadzić wszystkich za rączkę? Moze musisz dac na luz? Zadania są rozdzielone i trzeba tylko czekac, a jakby czegoś potrzebował to sam sobie to zorganizuje... albo poprosi:):) Życzę, aby wszystko wypadło jak trzeba, a nawet lepiej!!! powodzenia!!!
moderno
18 lutego 2012, 09:57Faceci tak mają , wszystko zostawiają na ostatnią chwilę i szczerze wierzą do końca , że ktoś ich od problemu wybawi.
Nattina
18 lutego 2012, 09:42zdaje się, że ma wszytsko w pompce, nie zazdroszczę. a kto go wybrał do tej dekoracji?