Muszę tyle spraw załatwić, które nie mogę przenieś na inny dzień że hoho.
Za to jutro... oj coś fajnego dostanę, ale w czwartek chyba dopiero opiszę co
bo jak wiecie dziś mój mężulek przyjeżdża :) więc same wiecie... :)
Na tę okazję upiekłam ciasto waniliowe takie megaaaa wielkie i megaaaa kaloryczne :)
Na szczęście jest pyszniutki :*:) Jak chce ktoś przepisik to niech piszę :) Będą też galaretki z truskawkami :) Mniam mniam.. uwielbiamy je :)
Oczywiście ciasto jest niespodzianką dla Mężusia :)
~ * ~
Co do tej bezczelnej baby co opisałam w ostatniej notce...
to razem z mężem z nią porozmawiamy... :) Żeby od nas w końcu się odczepiła,
a jak nie będzie chciała... to .... zna przepisy prawa
jakby jej zaszkodzić. Ale... mam nadzieję że po dobroci będzie :)
~ * ~
Dziś jeszcze idę na siłownie na 1,5 h.
Bo po majowym weekendzie pora ruszyć się z domu :)
Zrobiłam:
* 13 dzień a6w;
* 1,5h na siłowni będzie :)
Dagnez
5 maja 2008, 15:16Dzięki za komentarzyk, widzę ze Ty też będziesz miała męża przy sobie :) fajna sprawa :D tylko mi się nie chce nic do szkoły robić... rozleniwiam się przy nim... A Tobie współczuję tej wrednej baby!!! Przykra sprawa ale wierzę że dacie radę! w końcu miłość górą! 3maj się :*
Basia8212
5 maja 2008, 14:31Miło jest coś przygotowywac dla kogoś tak od serca...pozdrawiam
dgamm
5 maja 2008, 13:48ale mam nadzieje,że ta tendencja sie utrzyma!PAPA!
JzBeata
5 maja 2008, 13:42Miłego wieczoru :)
placuszek
5 maja 2008, 13:23Mi jest łatwiej, bo nie tknę pepsi ani tego typu rzeczy :P A co do słodyczy to czasami pozwolę sobie na ciastko czy dwa, lepiej zjeść jedno niż później całe opakowanie. Staram się ćwiczyć godzinę dziennie. Brzuszki, skakanka, ogólne ćwiczenia na różne partie ciała. Poza tym mam dużo ruchu przy sprzątaniu w domu, później jakieś spacerki. Teraz chcę zacząć biegać, tylko muszę kogoś do tego namówić :)
placuszek
5 maja 2008, 13:18Nie lubię diet. Diet specjalnych, typu 1200 kalorii czy south beach. Dla mnie to głupota, bo wiem, że jak zmienię swoje przyzwyczajenia na jakiś czas to i tak po tym czasie wrócę do starych.
placuszek
5 maja 2008, 13:17Gosiu kochana. Nie stosuję diety. Po prostu zmieniłam styl życia ;) Nie jem słodyczy, smażonych rzeczy, ziemniaków. Nie piję gazowanych napoji. Jem rybkę, soję, ciemny chleb (węglowodany tylko na dwa pierwsze śniadania), dużo warzyw, owoców, zielona herbata, dwa litry wody dziennie. Ograniczam sól (to już ze względu na nadciśnienie. Regularne posiłki.Odżywiam się tak od dłuższego czasu i muszę przyznać, że takie odżywianie mi służy :)
dotinka1982
5 maja 2008, 13:13Dzięki za miły wpisik;-) Ja jestem już po spacerku i Julkę położyłam do spania na dworze bo taka piękna u nas pogoda. Sama szybko oprzątnę kuchnię i przygotuję obiad. A potem też mykam się walnąć na ogród na moje wypasione łóżko do opalania i będę się relaksować na świeżym powietrzu;-) Życzę udanych chwil z mężem;-)))) pozdrowionka!
placuszek
5 maja 2008, 13:11Dziękuję. Mam nadzieje, że uda mi się tak jak udało się Tobie :)
lmatejko67
5 maja 2008, 12:53moj mezczyzna jest po opeacji, wciaz dochodzi do siebie, ale miedzy nami nie jest za ciekawie, On ma problemy ze spaniem w nocy,odsypia w dzien, jak nie spi to oglada telewizje, nie mamy ze soba zadnych relacji, wszystko jest na mojej glowie, praktycznie jestem sama, mimo,ze kims. Powie,ci,ze nie jestem szczesliwa,kazdy moj dzien wyglada podbnie.Zycie ciagle nadzieja,ze cos sie zmieni i ciagle rozczarowanie,ze nic sie nie zmienia to chyba najgorsze.Juz trace cierpliwosc. Przepraszam Cie Gosiu,ze tak napisalam,ty masz swoje problemy, i dlatego tak cie zachecam,zebyscie z Robertem codziennie waczli o swoja milosc.ja tez pamietam jak cie poznalam,i mam nadzeje,ze kiedys bedziemy mogly sie spotkac i smiac sie razem,z naszych problemow z przeszlosci. Caluje mocno. Lidia
mobilizacja
5 maja 2008, 12:46nciasto waniliowe? uuuuuła. ale pysznie brzmi:):) czy bylabys tak dobra i podalabys przepis:P:P? a przezencik to pislaam o tym "wpis wczesniej". chodzi o drobny prezent dla kolegi. tylko zeby zonka krzywo nie patrzyla:P:P:P chodzi o pamiec... ale zeby tez bylo po prostu mile;)
lmatejko67
5 maja 2008, 12:41wraz z mezem zrealizowac Wasze plany, z Twoja konsekwencja napewno powoli osiagniecie wszytsko. Najwazniejsze,zebyscie byli raze i pielegnowali Wasza milosc, a razem zawszemozna wiecej niz samem. Ja w Was wierze.
pannamigootka
5 maja 2008, 12:06oczywiscie, ze chce przepisik na ciasto waniliowe=))))pozdrawiam Buziak=***
cashmere
5 maja 2008, 11:57Pogadajcie pogadajcie :-) i to jak najszybciej :-) i niech sie raz na zawsze odpieprzy od Twojego męża.. bo jak nie to ja tam przyjade i porządek zrobie :P buhehehe :-) nie no trzymam kciuki,zeby wam się udało :-)
gebus
5 maja 2008, 11:55To fajnie macie,suuuper,ciesze sie z twojego szczescia....A co chodzi o ta nieszczesna nasza klase to niestety ale nie moge cie znalesc...Pozdrawiam.
Czesia222
5 maja 2008, 11:40wiesz co.... ale mnie wzieła zazdrosć... ;( aż mi wstyd! kochajacy maż.... ale najbardziej mnie zabolało ukończone A6W :) WIELKA ZAZDROŚNICA ZA MNIE! ale z drugiej strony ciesze sie ze Ci sie udało bo jeszcze nie spotkałam takiej osoby... ja doszłam do 35 dnia.... i teraz czasem co jakis czas jeszcze robie... bo naprawde działa... a powiedz co zrobiłas jak skonczyłas??? co robiłaś dalej?
gusiaczekaga
5 maja 2008, 11:33JA TEZ CHCE:):):) POZAZDROSCIC POWROTU MEZA:):) ZEZ TAK CHCE:( ALE MUSZE JESZCZE POCZEKAC:( POZDRAWIAM I JAK ZNAJDZIESZ CZAS TO POPROSZE PRZEPIS:)UWIELBIAM PIEC I KOCHAM NOWOSCI:)POZDRAWIAM
dgamm
5 maja 2008, 11:33Pozdrawiam i PA!
aneta188
5 maja 2008, 11:33Zycze udanego dnia z mężem. Pozdrawiam
asiakr
5 maja 2008, 11:28<font color=green><b>jak minął weekend majowy?? mam nadzieję że udał ci się równie dobrze jak i mnie!!! a to ciasto waniliowe to możesz mi dać przepis - bo ja bardzo lubię piec ciasta i zbieram przepisy :)) trzymaj się ciepło kobietko!!</font></b>