Witajcie Kochane,
I po świętach, i mężuś pojechał, i
jakoś uśmiech zbladł. Bo teraz niewiadomo kiedy przyjedzie,
napewno za 2 miesiące ale to dla Mnie za długo.
Dlaczego po takim okresie? Bo do 28 kwietnia jest w
Koszalinie i szkółkę kończy, a potem jedzie na macierz.
I tam ponoć po miesiącu może wyjść. Zobaczymy.
Jeśli ktoś się za na tych sprawach to niech piszę :)
Święta były rodzinne, ale w większości spędzone w
łóżeczku bo mężuś jest chory, i to już długo trwa :(
Miał przez te dni po 38,5 'C gorączki i lekki
na jej zbicie niepomagały :( I gorączka nadal trwa.
Co do jedzenia, to nieźle pojadłam w święta,ale nieprzesadziłam
aż tak bardzo :) Moja waga troszkę w górę po świętach, ale już się
normuje :) I mam nadzieje że nie będzie tak źle :)
Powiem wam tak, wojsko to fajna sprawa, niema już żadnej fali
jak kiedyś, ale... z lekarzami nic się nie zmieniło.
Boli cię gardło-dostajesz cholinex, boli cię noga- dostajesz cholinex.
I najgorsze jest to że mąż dostał antybiotyk, który mu niepomógł, a potem
dostał kolejny antybiotyk ten sam! A tak niewolno :(
Teraz ma już trzeci antybiotyk, właściwy oby mu
pomógł tak jak mi pomógł :)
jess80
26 marca 2008, 09:20zeby szybko wyzdrowial. pozdrawiam:)
akitaa
26 marca 2008, 08:33dużo zdrowia dla męza :* i buziaki dla Ciebie :* trzymaj się
Myszeczka1983
26 marca 2008, 08:07Ja właśnie do tego miesięcznika chciałam się odwołać... Kiedyś kupiłam przypadkowo Shape i właśnie ten lipcowy i od postanowiłam Ciebie znaleźć w Vitalii i znalazłam i od tamtej pory śledzę Twój pamiętnik, choć nie odzywałam się. Myślę, że takich osób jak ja jest o wiele więcej. Jesteś fantastyczną osobą i wiele przeszłaś. Napewno dajesz dużo energii i takiego poczucia, że się jednak opłaca poświęcić swój czas na wysiłek fizyczny, by później cieszyć się sukcesem. Postanowiłam założyć wreszcie konto, ale nie wiem, czy przetrwam tyle na Vitalii jak Ty, czy inne dziewczyny, których pamiętniki przez przypadek też zaczęłam czytać i nadal to robię, bo są bardzo ciekawe. Pozdrawiam i życzę dla męża szybkiego powrotu do zdorwia.
dotinka1982
26 marca 2008, 07:53Mam nadzieję że zdrówko męża jest już lepsze. Dziękuję Ci za życzonka świąteczne, i sorka ze nie odpisałam wcześniej ale wróciliśmy z Zakopanego w Wielką Sobotę i nie miałam już czasu by coś napisać. 2 miesiące rozstania to spory okres, ale do przeżycia. Ja też tak miałam przed porodem gdy musiałam wrócić do Polski a mąż w Irlandii został... Zobaczysz-szybko zleci i będziecie znów sie cieszyć swoją obecnością. Pozdrowionka!!!
Czarnulka872
26 marca 2008, 07:32mój znajomy też jest teraz w wojsku i też narzeka na opiekę medyczną:/ całe szczęście w kwietniu wychodzi:) moja waga jak i Twoja już wraca do stanu normalności:) pozdrawiam gorąco:))
kasiucha90
26 marca 2008, 07:07Oj, to nie fajnie, że tak mężuś choruje :( Ale głowa do góry, na pewno szybko wyzdrowieje :* Ja po świętach przytyłam niestety jakieś 1,5 kg :( A co do sweterka http://www.allegro.pl/item326594627_eight_2_nine_czadowy_sweter_tunika_xl.html zerknij jeśli chcesz :)
aniulciab
26 marca 2008, 06:44będzie dobrze :) życzę zdrówka dla Mężusia :)
Desperatka75
25 marca 2008, 22:47wszędzie tak samo.... Pozdrawiam!
ada1965
25 marca 2008, 20:26a ten Twój mąż to bidulek..ale niestety tak w tym wojsku leczą:(Nie martw się,będzie dobrze..tylko niestety to trwa..a co do jego przyjazdu...:)czas szybko zleci i ani się obejrzysz i znowu będziecie mogli się do siebie przytulić:)buziak
joteczka
25 marca 2008, 17:13na pewno jest Ci ciężko bez męża,ale dasz radę:)POZDRAWIAM!
BabyToad
25 marca 2008, 16:36no to zycze mezowi powrotu do zdrowia a Tobie unormowania wagi ;) pozdrawiam!
renataromanowska
25 marca 2008, 16:20oj mi też sie w święta pojadło... i jest tego efekt 1 kg do przodu;) mam nadzieje że Twój meżuś wyzdrowieje jak najszybciej;) miłego popołudnia;)
dgamm
25 marca 2008, 15:55...współczucia za męzusia!Nie wiedziałam,że w wojsku jest tak źle z obsługa medyczna?Mojego męża omineło wojsko, bo był na krusie... i w sumie dobrze.Po Świetach jako-tako, teraz za to zjadamy cista i juz dzisiaj nic nie jem do końca dnia,tylko picie!Pozdrawiam gorąco.PA!
jolaos
25 marca 2008, 14:47ja miałam kiedyś bardzo podobnie, 2 antybiotyki mi nie pomogły babka już się dziwiła co jest grane no ale trzeba ustrzelić w bakterie... no i trzeci pomógł :P Jakby co to pomocny jest wymaz z gardła, wtedy wiadomo co za paskudztwo tam siedzi i jaki lek dobrać. Buziaki :)