Mój mąż dziś rano wyjechał do pracy za granicę.:( Zostałam sama z małym. :( Na minimum 2 miesiące. :(
Zrobiłam mu wczoraj pizze na pożegnani, oczywiście sama się nie poczęstowałam.
Nocowaliśmy u mamy, wypiłam tylko jednego drinka.
Ale tak to dietkowo było.
Tylko dziś rano musiałam zjeść biały chleb, ale tylko jedną kromkę.
Powodzenia. Będę później.. i u was też.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
karola1222
19 stycznia 2012, 22:252 miesiące miną szybciutko. ale pamiętaj masz nas : )
CherryWoman
19 stycznia 2012, 18:05to tylko 2 miesiące ;) głowa do góry :) ja mieszkam od mojego 250km i tez nie raz widzimy się raz na 2 miesiące na weekend... ja nauka, on praca... ehh
Nina29.tarnow
19 stycznia 2012, 16:36Trzymaj sie kochana, 2 miesiące szybko miną zobaczysz :)
kania1312
19 stycznia 2012, 16:01Ale pomyśl pozytywnie - mąż wróci, a Ty szczuplejsza i piękniejsza:) Trzymaj się!!!
kania1312
19 stycznia 2012, 16:01Ale pomyśl pozytywnie - mąż wróci, a Ty szczuplejsza i piękniejsza:) Trzymaj się!!!
samotnapasazerka
19 stycznia 2012, 13:05Wiem co czujesz... ja będę w podobnej sytuacji za kilka dni...
maares
19 stycznia 2012, 13:04oj biedulko, cóz poradzic, musisz prztrwac, ale samej z dzieckiem zostac to nie zazdroszcze! jedyne pocieszenie to to, ze po 2 tyg. juz sie czlowiek przyzwyczaja! Oby szybko zlecialo, powodzenia!
Edyta1991
19 stycznia 2012, 12:57Wiem, co czujesz. Mój facet pracuje za granicą na stałe i zjeżdżał zazwyczaj co miesiac na parę dni i już było ciężko. A ost nie było go ponad 4 miesiace :( Też sama z synkiem. Nie było łatwo powiem otwarcie, ale każdego dnia miałam po co wstac z łóżka i dla kogo :) Jestem z Tobą. :) I dopisuję się do vitalinek które piszą że męzuś Cię nie pozna po powrocie :) masz motywację:) całusy !!
Merry
19 stycznia 2012, 12:50ohhh..., bidna, smutno tak samemu, ale masz zawsze nas ;)
dytkosia
19 stycznia 2012, 12:47Czas szybko zleci, a Ty przez te 2 miesiące ilu unikniesz pokus, bo nie będzie sobie życzył czegoś tam zjeść. Pozdrawiam
czas.na.zmiane
19 stycznia 2012, 12:16oj masz nasz Kochana, szybko zleci - a mąż wróci a ty chudsza i piękniejsza :):):)
marcelka55
19 stycznia 2012, 12:03Szybko zleci, przy małym dziecku czas zasuwa, zobaczysz. Główka do góry!
P.Mycha
19 stycznia 2012, 11:53Kochana... za dwa miesiące mężuś Cie nie pozna:))!!!
marlenka15
19 stycznia 2012, 11:25Trzymaj się tam !! Masz nas ;) Zobaczysz jak ten czas szybko minie ;) A jak mąż wróci to Cię nie pozna będziesz taka szczuplutka ;) :*
zemra79
19 stycznia 2012, 11:23oj szkoda, ale pomysl ze jak cie mezus zobaczy za te dwa miesiace, bedzie mial niezla niespodzianke
caiyah
19 stycznia 2012, 11:18znam ten ból, dużo siły i wytrwałości życzę
artinuful
19 stycznia 2012, 10:55Głowa do góry Mała! Wiem, że jest przykro ale 2 miesiące szybko miną...a jaką mąż zastanie Cię szczuplutką! :):):):)
lulukocialek
19 stycznia 2012, 10:55ale pomysl sobie jak maz po tych 2miesiacach wroci to jaka laska bedziesz
sQzmeee
19 stycznia 2012, 10:03kochana dasz radę mój chyba też wyjedzie za granicę bo ma okazję ;[ no ale co nie możemy się załamywać wrócą a my będziemy takie laseczki że mi szczeny opadną haha ^^ buziaczki maleńka :)))
odzawszegruba
19 stycznia 2012, 10:03To masz teraz cudowny czas na dietę, mąż nie pozna swojej żonki po powrocie :) Trzymaj się