Kur** nie uwierzycie, to nie koniec złych wiadomości, oczywiście nic nie jest równe z tą pierwszą ( o której milczę nadal), ale wczoraj własnie straciłam również pracę .... What the fuck???
Czy to jakiś remanew moim życiu i zmiany? Na lepsze czy na gorsze?
Nic tylko strzelić sobie w głowę :(
Tak tak wsparcia najlepiej szukać w znajomych...
Pracowałam u kolegi, w jednej z jego placówek, w poniedziałek z nim rozmawiałam, nic mi nie mówił, wspominał coś o odebraniu zaległego urlopu, ja mówię do niego, ze jak moze nich mi go przełoży na późniejszy czas, bo teraz nie mam już siły, zeby siedzieć w domu, bo wiadoo, ze siedzę i myślę o jednym i że musze wyjść do ludzi bo oszaleję, nic na to nie powiedział. Na drugi dzień dostaję taką wiadomość i to od jego pracownika, nawet sam nie powiedział mi w twarz...
Zadzwoniłam do niego i pytam: o co chodzi, że jak mógł zrobić coś takiego w tej sytuacji, i powiedział, ze w piątek się spotkamy to pogadamy.
Co do mojego ostatniego wpisu... nie ma takich słów które mogłyby wyrazić moją wdzięczność za okazane mi serce i pocieszenie... dostałam ogromne ilości wiadomosci prywatnych i gdyby nie każde słowo od każdego z Was, to nie wiem jakbym sobie poradziła, narazie żyję, nie wiem jak długo... jak długo uda mi się walczyć z tym całym światem :(
Kilka z Was się domyśliło o co chodzi i bez pytania opisało mi swoją historię, ze też przechodziły przez coś takiego ... Macie wielkie serce, ze podzieliłyście się tym ze mną, teraz wiem, ze nie jestem sama i że "MOGĘ WSZYSTKO", ze nic nie jest przesądzone.
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna.
Tylko powiedzcie mi co moze być przyczyną tylu nieszczęć dla mojej osoby w ciągu ednego miesiąca i to jeszcze jako cholerny początek roku. Kur** a 2012 miał być taki wspaniały, taki zajebisty, tak wszystko miało się zmienić, "...a miało być tak pięknie...", a tu same kłody pod nogi.
Ja to jak zwykle wierzę zawsze uparcie w przeznaczenie, i że "tak ma być", tylko teraz rozkminiam, gdzie jest sens w pozbyciu mnie całego sensu :)?
jovita28
11 stycznia 2012, 12:54Wszystko będzie dobrze zobaczysz nie załamuj sie . Moze to znak , że czas na zmiany . Wszystko sie ułozy trzymam kciuki
justyna43219
11 stycznia 2012, 12:50p.s. a jak sie da to do sadu pracy z nim. Jesli zwolnił Cię z jakiegoś bzdurnego powodu
justyna43219
11 stycznia 2012, 12:47Cię ocenia, co gdyby to on był w takiej sytuacji? czy wie, że jego też zawsze coś takiego może spotkać? czy wie jak teraz wyglada w oczach innych?
justyna43219
11 stycznia 2012, 12:46Kochan nie wiem co Ci poradzić, trzymaj się widzisz ile tu serdecznych wpisów, wszyscy duchowo z Tobą się łączymy. A kolega jest do bani i mu to powiedz zapytaj jak on by sie czuł w Twojej sytuacji? Wiadomo są zwolnienia ale kuźwa zawsze człowiek lepiej na nie reaguje gdy dowiaduje sie o tym w ludzki sposób. Ja bym mu tego nie puściła tylko pranie mózgu zrobiła i zapytała czy aż tak słabo
dotek86
11 stycznia 2012, 12:43ja od dłuższego czasu mam wrażenie,że wszystko się wali i los jest przeciwko mnie,ale wierzę,że wkońcu to się skończy i wszystko zacznie się układać.Też się chyba domyślam co się stało,powiem tylko trzymaj się i napewno wszystko się ułoży:)
mamaDamianka
11 stycznia 2012, 12:40jak się sypie to wszystko naraz też u mnie tak jest ! Aniu zacznie się układać zobaczysz
kasia8147
11 stycznia 2012, 12:33po każdej burzy wychodzi słońce ;) powodzenia 3maj się
syla86
11 stycznia 2012, 12:30Anula! nie łam się ... to chyba czas na zmiany ... jesteś młodziutka i zaradna .. z czasem znajdziesz pracę ... serducho też kiedyś przestanie tak bardzo boleć ...3maj się i jestem z Tobą !