Kur** nie uwierzycie, to nie koniec złych wiadomości, oczywiście nic nie jest równe z tą pierwszą ( o której milczę nadal), ale wczoraj własnie straciłam również pracę .... What the fuck???
Czy to jakiś remanew moim życiu i zmiany? Na lepsze czy na gorsze?
Nic tylko strzelić sobie w głowę :(
Tak tak wsparcia najlepiej szukać w znajomych...
Pracowałam u kolegi, w jednej z jego placówek, w poniedziałek z nim rozmawiałam, nic mi nie mówił, wspominał coś o odebraniu zaległego urlopu, ja mówię do niego, ze jak moze nich mi go przełoży na późniejszy czas, bo teraz nie mam już siły, zeby siedzieć w domu, bo wiadoo, ze siedzę i myślę o jednym i że musze wyjść do ludzi bo oszaleję, nic na to nie powiedział. Na drugi dzień dostaję taką wiadomość i to od jego pracownika, nawet sam nie powiedział mi w twarz...
Zadzwoniłam do niego i pytam: o co chodzi, że jak mógł zrobić coś takiego w tej sytuacji, i powiedział, ze w piątek się spotkamy to pogadamy.
Co do mojego ostatniego wpisu... nie ma takich słów które mogłyby wyrazić moją wdzięczność za okazane mi serce i pocieszenie... dostałam ogromne ilości wiadomosci prywatnych i gdyby nie każde słowo od każdego z Was, to nie wiem jakbym sobie poradziła, narazie żyję, nie wiem jak długo... jak długo uda mi się walczyć z tym całym światem :(
Kilka z Was się domyśliło o co chodzi i bez pytania opisało mi swoją historię, ze też przechodziły przez coś takiego ... Macie wielkie serce, ze podzieliłyście się tym ze mną, teraz wiem, ze nie jestem sama i że "MOGĘ WSZYSTKO", ze nic nie jest przesądzone.
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna.
Tylko powiedzcie mi co moze być przyczyną tylu nieszczęć dla mojej osoby w ciągu ednego miesiąca i to jeszcze jako cholerny początek roku. Kur** a 2012 miał być taki wspaniały, taki zajebisty, tak wszystko miało się zmienić, "...a miało być tak pięknie...", a tu same kłody pod nogi.
Ja to jak zwykle wierzę zawsze uparcie w przeznaczenie, i że "tak ma być", tylko teraz rozkminiam, gdzie jest sens w pozbyciu mnie całego sensu :)?
marti301984
25 stycznia 2012, 14:22Kochana mój szef zawsze powtarza jedno zdanie: "Bozia dobry chłop wie co robi" za miesiąc za rok może będziesz pisać , że to było dobrodziejstwo. Trzymam kciuki
dukanka1985
12 stycznia 2012, 13:14Bo chyba musi być lepiej, wiadomo, ze nieszczęścia chodzą parami, ale przecież te pary są liczbą skończoną, nie mogą trwać wieczność? Po raz kolejny dziękuję Wam, za te wszystkie słowa :*:*
Kawo28
12 stycznia 2012, 12:57Czasem się sypie wszystko by potem jakoś się podniosło i odbudowało. Wiem,że to może brzmieć jak banał ale uwierz,że będzie lepiej z czasem. Trzymam mocno kciuki.Pozdrawiam ciepło.
bubus2359
12 stycznia 2012, 12:42mój osobisty ;) wredny Maniek :P
agafbh
12 stycznia 2012, 08:53trzymaj sie, zazwyczaj po gorszym okresie przychodzi ten lepszy, mocno trzymam kciuki zeby i u Ciebie tak było, naprawdę
bochenek
11 stycznia 2012, 22:41przytulam mocno mocno nie poddawaj się
Gosiunia31
11 stycznia 2012, 21:50trzymaj się Kochana!!! Pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce, może ta zmiana okaże się później zmianą na lepsze? tego Ci życzę, a teraz póki co nie załamuj się (wiem, ze tak łatwo napisa) i pamiętaj, że są na tym świecie osoby, które o Tobie myślą i Ci dobrze życzą:-)
enormous
11 stycznia 2012, 21:46trzymaj się i nie wpadaj w depresję bo to nic przyjemnego .. buziaki ;**
nanopiko
11 stycznia 2012, 20:35wiem, że nie ma takich słów żeby cię pocieszyć; życie bywa bardzo przewrotne, nieszczęścia zazwyczaj spadają stadami w najmniej oczekiwanym momencie, teraz wydaje ci się, że to koniec świata, ale może za jakiś czas wszystko się ułoży i będzie tylko złym wspomnieniem; przytulam
swinecka88
11 stycznia 2012, 18:54Kochana, napisalam Ci wiadomosc priv... Trzymaj sie jakos... Jakby cos,pamietaj,ze jestem do Twojej dyspozycji :*
XxCzarnuleczkaxX
11 stycznia 2012, 16:41Jak się sypie to wszystko naraz... Niestety :( ale głowa do Góry bedzie dobrze :) wszystko sie ułoży
alabatys106
11 stycznia 2012, 16:08Anuśka nie daj się!
Litty
11 stycznia 2012, 16:01W pracy bardzo nie ladnie sie zachowali. Na prawde bardzo mi przykro z powodu tych wszystkich Twoich nieszczesc. Mam nadzieje, ze nie dlugo w Twoim zycie zaswieci Slonce i tak juz pozostanie. Trzymaj sie moooocno!
asia0525
11 stycznia 2012, 14:35Wszystko wydaje się takie bezsensowne. Źle się dzieje u Ciebie i pewnie czujesz, że sięgasz dna. Ale pamiętaj że dno jest też po to żeby mieć się od czego odbić!!! Trzymaj się dzielnie i pozwól bliskim być z Tobą. A jak chce Ci się płakać to płacz....
MllaGrubaskaa
11 stycznia 2012, 14:11Trudno pocieszać w takiej sytuacji jak cos złego ciągle na człowieka spada. Oby los sie jak najszybciej odwrócił.
doraeks
11 stycznia 2012, 13:39kolega faktycznie zachował się jak ostatnia świnia ,przyjaciół poznaje się w biedzie ,ojej chama pokaż mu że jesteś silna Trzymam za Ciebie kciuki
Adrian.
11 stycznia 2012, 13:10To zachowal sie nie bardzo....;/ ale wiem o czym mowisz.... jest cholernie cieko z praca w PL coraz gorzej z miesiaca na miesiac... ale jak mieszkasz w Wawie to na pewno cos ogarniesz. Wracaj do formy psychicznej;-)
Foczka81
11 stycznia 2012, 13:08No to fajny kolega :( Pokaż klasę i nie gadaj nawet z nim, nie warto szarpać sobie dodatkowo nerwów. Ufam, że w tej kwestii wszystko się ułoży, bo mieszkasz w Warszawie, a tu o pracę mimo wszystko najłatwiej. Trzymaj się cieplutko!
jojo11
11 stycznia 2012, 13:02przytulam ;) każdy brak sensu ma sens .... jeszcze raz tulam ;)
mimi69
11 stycznia 2012, 12:55Aniu, czas leczy rany.Ja wiem, że teraz jest Ci ciężko, ale bądź cierpliwa. Czekaj, zobaczysz- będzie lepiej :))) Trzeba w to wierzyć. A co do kolegi to jest beznadziejny :)))