Wiecie co ,
dzis rano wskoczyłam na wagę i mało co z niej nie spadałam.
Przez święta przytyłam 3,5 kilograma.
Niesamowite prawda, na schudnięcie tego będę potrzebowała minimum 3 tygodnie a tu raptem kilka dni swobody i masz babao placek, ale coż absolutnie nie mogę powiedzieć, że nie wiem jak to się stało, bo wiem i to doskonale ha ha ha ha!!!!
Dobrze, że tu jesteście bo mam trochę poczucie wyspowiadania się i mi wstyd, ale tylko troszkę:)))
Dzisiaj zaczynam tak jakby od nowa, czyli:
1 dzień AW
15 minut steperek
45 minut basenik,
do tego spacer do przedszkola z małą ekipą i zabawa z córcią:)
P.S.
Acha, poprosze Was o troszke wsparcia:))))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Jakob
28 grudnia 2007, 17:12Uwaga wsparcie nadchodzi... Ja cwiczylam ponad godzine na stepperku i ide zaraz na basen, a przybylo mi sie pewnie niewiele mniej od Ciebie *)
dgamm
28 grudnia 2007, 14:19...oby tak dale a nie bedziesz żałować!! Pozdrawiam i buźka.PA!!
stokrotka2006
28 grudnia 2007, 11:08Miałam to samo rano 3,1 kg przez 4 dni ,po 3 dniach 1,5 kg ,ale wczoraj przesadzilam a dzis mało z wagi nie spadłam jak ponad 66 kg zobaczyłam a jescze sylwester, nowy Rok spotkania rodzinne ale dzis i jutro napewno dieta ,powodzenia Tobie i sobie zyczę.pa