Alicja wraca wieczorem po szkole i zajęciach dodatkowych. Wpada do kuchni i zamienia się w "takie gardło - co zobaczy, to by żarło".
- Alcia, podobno się odchudzasz - próbuję ją przystopować.
- Tak, ale nie w tej chwili.
Alicja wraca wieczorem po szkole i zajęciach dodatkowych. Wpada do kuchni i zamienia się w "takie gardło - co zobaczy, to by żarło".
- Alcia, podobno się odchudzasz - próbuję ją przystopować.
- Tak, ale nie w tej chwili.
szaatynka93
15 grudnia 2011, 18:24ja też mam tak często, przykre... :(
robaczek853
15 grudnia 2011, 17:19czyli tak jak większość z nas od czasu do czasu.a jeśli o mnie chodzi to jeśli nie mam sił to nie robię zupełnie nic ale jak mogę to korzystam i sprzątam bo nikt tego za mnie nie zrobi,na twoje szczęście masz prawie dorosłe córki,które ci we wszystkim pomogą,no i wiem,że będziemy tylko we 4 ale nie robię tego dla kogoś i na pokaz tylko dla siebie bo tak zostałam wychowana,więc póki daje rade to sprzątam a i odpoczywam w ciągu dnia dość sporo :)
BMI37
15 grudnia 2011, 16:38w każdej z nas siedzi taka "blondyneczka", Oby nie wypełzała za często :)
mila21e
15 grudnia 2011, 16:25ja mam tak codziennie... i jestem blądynką ;/
Semfura
15 grudnia 2011, 15:18Dieta blondynki?A ja stawiam ze brunetki badz szatynki:) Moja kolezanka odchudza sie podobnie,dlatego stoi w miejscu,a nawet tyje.
aganarczu
15 grudnia 2011, 15:16hehehehe to ja tez jestem na diecie blondynki :-)
Paprotkaaaa
15 grudnia 2011, 15:07uwielbiam pania czytac :))
Manija
15 grudnia 2011, 14:53A ja blondynką nie jestem i na takiej diecie też bywam... Eeee nie- BYWAŁAM. Odchudzanie jest tak niezmiennie modne wśród kobiet, że i Alcię to w końcu dopadło, dojrzewa- nie ma to tamto :D
grubaskowa
15 grudnia 2011, 14:45Świetne :)
Joannaz78
15 grudnia 2011, 14:17Zagladanie do Ciebie to jak darmowa wizyta u terapeuty, leczenie smiechem;) dziekuje
elammm
15 grudnia 2011, 14:10też jestem blondynką i znam doskonale tą dietę:D
kawa.z.kardamonem
15 grudnia 2011, 14:06Tak to już jest... Mój mąż się ze mnie śmieje gdy jem ciasto do kawy... a kawa oczywiście ze słodzikiem :-)))
Kawikaa
15 grudnia 2011, 13:54hehehhe dobre .....
MajowaStokrotka
15 grudnia 2011, 12:50Moja kuzynka odchudzała się tylko wtedy, kiedy na obiad było to, czego nie lubi:)
PANDZIZAURA
15 grudnia 2011, 12:47to może wczoraj był jakiś dziwny wieczór
AuntJemina
15 grudnia 2011, 12:37"takie gardło - co zobaczy, to by żarło" - bomba! Uwielbiam Cie! :)
Eostre
15 grudnia 2011, 11:55Ja mam często takie właśnie chwile :)
Antiko
15 grudnia 2011, 11:52No i tak wlasnie uplynely mi ostatnie lata... Na szczcescie jakos sie ogarnelam, troche pozno, ale jednak.. Pozdrawiam serdecznie Pani Profesor!
KaSia1910
15 grudnia 2011, 11:51o to zupełnie jak moja córcia:))mój maż woła na nią odkurzacz bo zasysa paszczą wszystko co wpadnie w jej łapki, pozdrawiam
DazacaDoCeluu
15 grudnia 2011, 11:50hehe skad ja to znam:D na swieta chyba kazda z nas bedzie to mowic:)