- Ej, ty Rob35! Wyłącz ten komputer i chodź wreszcie spać - mąż się niecierpliwi.
- Spadaj - syczę znad klawiatury i opędzam się od natarczywca.
- W zasadzie to powinnaś mnie kopnąć...
- Co takiego?! - zaskoczona mrugam głupawo.
- ... wtedy bez problemu mogłabyś zmienić swój nick na "RoboCop".
yoaannaa
13 grudnia 2011, 09:28Hahaha ale masz śmiesznie w domu :D zawsze coś zwariowanego wymyślą :D
Joannaz78
13 grudnia 2011, 09:23Wesolo u Ciebie:) ale to dobrze, wszystkim tego zycze
PANDZIZAURA
13 grudnia 2011, 09:22:)
malgorzatalub48
13 grudnia 2011, 09:16Zwykle mąż jest (tak mi się wydaje z poprzednich wpisów...) pomysłowy w wymyślaniu komplementów dla Ciebie. A tu proszę - niewypał, no bo co Ty niby możesz mieć wspólnego z Robocopem?. ale ....śmieszne i tak jest.
caiyah
13 grudnia 2011, 09:16hi hi, mój narzeczony na moje słowa, że w znajomych na V mam same kobiety przyczepił się do Twojego nicku- pyta: taaak? a co to za Rob? Musiałam mu więc tłumaczyć, że to "ta nauczycielka" o której mu wspominałam ;)
ankaper1967
13 grudnia 2011, 08:57Kopnij go! Jak sie tak prosi, a niech tam, kopnij go! Nie wazny nik. Taki czy smiaki, ty to ty a nie nik. Caluski
czolko2
13 grudnia 2011, 08:41hehehe:)..
Anhelada
13 grudnia 2011, 08:39I znów perypetie z mężem :) Miłego ;)
konnaczynka
13 grudnia 2011, 08:31Lepsze RoboCop niż Pani Terminatorowa jak na moją koleżankę mówi jej mąż ;-)