Wyleczyłam się z odchudzania . Jestem zdrowa.
Jesteście kochane bo zawsze dzielicie się swoimi doświadczeniami.Wasze komentarze są super wspomagające i pouczające. Rzeczywiście najważniejszy we wszystkim jest umiar i trzeba wybrać dla siebie to co najlepsze bo każdy organizm, każdy metabolizm jest inny.
Zważyłam się dzisiaj i waga pokazała 67 kg. Czy się przeraziłam? Nie. Był to efekt jedzenia od soboty własnoręcznie upieczonego pysznego serniczka i świeżego chleba, upieczonego wczoraj wieczorem. Oczywiście też opróżniałam szufladę warzywną z jogurtów.
Kiedy stanęłam na wadze i zobaczyłam 67 kg poczułam się wolna. Gniewać się na wagę? A za co? Uśmiechnęłam się do siebie bo poczułam smak tej wolności. Dziwne prawda? Nie umiem Wam opisać tego uczucia.
Następne ważenie nie po pracy, nie wieczorem nie w nocy,( tak, tak też mi się zdarzało chyba kurde blade książkę zamierzałam napisać o chudnięciu w nocy i zbierałam dane, he, he) ale w sobotę rano. Koniec dietetycznej obsesji. Zrobiłam sobie pyszną sałatkę z brokułów z jajkiem, pomidorem, papryką i sosem czosnkowym i zabrałam resztę upieczonego chleba do pracy.( 3 skibeczki)
Wynoszę z biurka z pracy i zabieram do domu wszystkie musli, budynie i kisiele typu szybki kubek na przetrwanie na wszelki wypadek gdybym była głodna.
Nigdy nie byłam posiadaczka takiej ilości jedzenia w biurku co w czasie odchudzania, he, he. Właśnie delektuje się kawą zbożową z cykorią i mleczkiem. Od tej chwili jedzenie przestaje być moją obsesją.
Od dzisiaj jem, żeby trwać, a resztę mojego czasu i moich myśli przeznaczam na życie bo każde uzależnienie wprowadza w nim chaos.
Prosiłam o wolność i dostałam ją.
Jestem wolna?.idę żyć i cieszyć się wolnością.
Nie macie pojęcia ile zyskam wolnego czasu. Chwilo trwaj.
Buziaczki i do usłyszenia.
azi74
12 grudnia 2011, 12:35Mieciu cieszę się ogromnie z spokoju ducha jaki osiągnęłas . Już Ci kiedyś pisałam ,że Ty raczej powinnaś dbać o zdrowe odżywianie i dietę dla zdrowia ,nie dla wagi gdyż nie jesteś osobą otyłą .Nie wiem jak tam twoje BMI ,ale nawet jeśli jest za wysokie to trzeba pamiętać ,że to tylko tabelki i pomiary .Każdy z nas jest inny,mamy różne uwarunkowania chociażby hormonalne . Ważne ,że ćwiczysz,więc stawy ,mięśnie nie zastygną będziesz dzięki temu sprawna i gibka hihi Pozdrawiam Cię serdecznie - bużka papa
rozaar
12 grudnia 2011, 12:06Oj Mieciu jak ja Ci zazdroszczę,potrafisz się cieszyć wszystkim,a do tego logicznie to wytłumaczyć.Fajnie,że tu jesteś bo Twoje wpisy dają dużo do myślenia.
Arnodike
12 grudnia 2011, 12:02Dobrze odzyskać spokoj. Dieta to ma byc cos zharmonizowanego, nieodczuwalnego i niekłopotliwego. Inaczej zabrakloby czasu na zwyczajne zycie. Wage masz sensona, cialo w dobrej formie, coz wiecej trzeba? Pozdrawiam serdecznie
Akme2010
12 grudnia 2011, 11:46podoba mi się Twoje podejście :) zazdroszczę, bo ja ciągle tkwię w poczuci, że nie jest dobrze trzeba pracować ... pozdrawiam serdecznie
masztalski
12 grudnia 2011, 11:43Nie przestałam rezygnować z wchłaniania ale ilościowo wygrywam i już się nie zastanawiam czy to wolno a tego nie .Są efekty i ciesze się ale to nie główny temat ,,,,buźka i powodzenia
deepgreen
12 grudnia 2011, 11:43Ale mam nadzieje,ze na Vitalie nadal bedziesz chorowac? Nie opuscisz nas???
alinan1
12 grudnia 2011, 11:37heloł! to gratuluję i życzę szczęśia "na nowej drodze życia":):):) Ad. TMC-ja jestm na niej od 6.09.2011.. No..czasem coś tam zgrzeszę, nie da się ukryć..Ale generalnie właśnie tak jem. 3 ciepłe posiłki.Kasze+warzywa to waściwie podstawa. I...waga stoi. :):) Nie żebym Cię chciała zniechęcić:):) Czuję się świetnie! Mięsa, nabiału , ryb nie jem wcale! I żyję, i wcale mnie do nih nie ciągnie. Zero przeziębień (odpukać). Byłam u takiego faceta od TMC. On dał mi te zalecenia. Pisałam o nich chyba 7.09. u siebie. Teraz się zapisałam na 5.01. Ciekawa jestem co mi powie. Ale dieta jest ok! Bardzo mi pasuje. Chociaż j jestem jedna jaki chyba dziwoląg, bo mnie to w zasadzie wszystko smakuje:):):) Ja ważę za dużo. Na pewno te 78 to nie jest idealna waga dla mnie. Ale 3,5 miesiąca po WO stoję w miejscu. To też uważam za sukces. trzymaj się! papa
mimi69
12 grudnia 2011, 11:25Witam w klubie "wolnych od obsesji", jak to śpiewali w piosence :" niech żyje wolność, wolność i swoboda..." :)))
ewajoanna70
12 grudnia 2011, 11:25Tak trzymaj!!! <img src="http://dl4.glitter-graphics.net/pub/1192/1192464lrz2y0w8ko.gif" width=82 height=90 border=0>
baja1953
12 grudnia 2011, 11:24hej..:)) Mieciu, jesteśmy w podobnym punkcie... Uważam, że wszystko z nami w porządku;) ja przed chwila ( po powrocie z basenu) wypiłam kawę i zjadłam do kawy wafelka horalky...I bdb...Nie dajmy się zwariować...Być może( a nawet na pewno) 2 stycznia zacznę odchudzanie, ale póki co cieszę się grudniem, najsłodszym miesiącem w roku;)) Cmok, Mieciu:)) A tak naprawdę, to my nie jesteśmy grube!! Nie musimy się odchudzać!! Już i teraz mamy niezłe ( jak na swój wiek, choć Ty jesteś młodsza, he he ) figurki!!! Cmok;)
linda.ewa
12 grudnia 2011, 11:19Gratuluję! PS> Mieciu szukam pracy biurowej, może coś wiesz? Mogę przesłać Tobie na priw. moją CV, może mogłabyś pomóc :)
chilipapryka
12 grudnia 2011, 11:12ojej jaki miły wpis... dąże do tego, czuje to gdzies w sobie ale to jeszcze nie jest wyklarowane uczucie...Gratuluje Ci, to jest puenta diety.
Agujan
12 grudnia 2011, 11:09mądrze :)
keli1979
12 grudnia 2011, 11:04pięknie, to witam w klubie osób, które dojrzały do takiego podejścia, tylko ja nie rozumiem jednego, ja do takiego wniosku doszłam dzięki Twoim wpisom ... czyżby najciemniej było pod latarnią :) buziaki
NowaJaPoRazOstatni
12 grudnia 2011, 11:03Powodzenia! Tez tak chce!
Sonia58
12 grudnia 2011, 10:59Brawo....Powiało rozsądkiem i ...umiarem. Bardzo mi się to podoba.... Miłego poniedziałku życzę. Dziekuję za zgodę na kopię. Już mam.
agnes315
12 grudnia 2011, 10:57o rany....
zoykaa
12 grudnia 2011, 10:56znasz mnie:)ja BARDZO szybko czytam:)zmykam spac ciao,ciao:)
zoykaa
12 grudnia 2011, 10:52smaczny sterniczek,prawie taki bosmanik?:)hihihi,cmok