Wczorajszy dzien zabiegany, a kazda wolniejsza chwila przespana. Nie wiem o co chodzi (bo pelnia dziala raczej aktywizujaco), ale na wszelki wypadek nafaszerowalam sie aspiryna. Nie ma czasu na chorowanie. Piatek i wyjazd przeciez tuz tuz... :)))
ps. do Lublina zostalo niecale 100km. Wiesinka jak tam ziemniaki na kopytka? ;)))
ps. do Lublina zostalo niecale 100km. Wiesinka jak tam ziemniaki na kopytka? ;)))
sobota: niedziela:
rowerek: 70 km (1015 z 1143) rowerek: 70 km (1085 z 1143)
motylek: 400 (+120) motylek: 300
kilarka2
25 listopada 2007, 14:43dla mnie pyry to też ziemniaki - mam korzenie rodzinne w Wielkopolsce :) Mała już pojechała do siebie, ale duży ten mój dom...
wiesinka
25 listopada 2007, 13:56Dla mnie pyry to ziemniaki..A kluski to kluski.....Myślałam, że zmieniłaś upodobanie......he he he....W razie czego , to miałam ugotować całe ziemniaki...he he he he..O kluskach pamiętałam....he he hehe....
bezkonserwantow
25 listopada 2007, 13:26ja przy pełni śpię, jak zabita.
wiesinka
25 listopada 2007, 12:39Pomyliłaś się w obliczeniach, masz 1050 km......:)))
aganarczu
25 listopada 2007, 12:18a ja mialam dzis sen, ze do was dolaczam z tym pedalowaniem... hihhihihii...
wiesinka
25 listopada 2007, 12:01A miały być kluski ?.......Pryta ....he he he..jest.....Hm...To muszę i kartofle gotować....
danuta1975
25 listopada 2007, 10:12<img src="http://emoty.klimacik.pl/mini/202.gif">
moniaf15
25 listopada 2007, 09:46szalejesz z tym rowerkiem :O) moze ja sobie tez zazycze cos do cwiczen w domku przed tv... :O) milej niedzielki :O)