Szwagra wypuscilam.
Niczego nie pomylilam.
Pierwsze kroki... do kuchni. Nie wiedziec czemu jak chodzi na nisko ugietych nogach przypomina smoka! Nastroszona siersc, wyciagniety do przodu lepek, ogon na ziemi. Czadowo :D Zaniedbana troszke, ale za to tlusciutka. Brzydula. Czern to nie jest, moim okiem to bardzo ciemna czekolada ale jednak czekolada. Odwazny czort. Zwinny, sklonny do psot. Jesli mnie intuicja nie myli bedzie niezle indywiduum :)
Pierwsza proba sil na spojrzenia wygralam! Dlugo lezalysmy na podlodze patrzac sobie gleboko w oczy. W koncu podeszla. Polizala mnie po nosie. Wtulila leb pod szyje i zasnela. Zostalam kupiona :)
Potem byl dalszy ciag oswajania sie. Byla tez lekcja wskakiwania na kolana. Mala wskaiwala, lizala mnie po rekach i zeskakiwala. Tak przez dobre 30 minut zanim zalapala ze kolana sluza do lezenia, hihihi. W efekcie jak kot widzi mnie siedzaca przed komputerem to mam na kolanach kota i kocia mordke pod dlonia na klawiaturze.
Rozbraja mnie jej lizanie. Nie lubi glaskania, nie ucieka co prawda, ale zawsze tak sie okreci wokol dloni, ze to ona mnie lize a nie ja ja glaszcze. Podobno to lizanie to znak przynaleznosci do stada. Czyli ... jest dobrze (?)
Dlugo bym tak mogla ale Wam daruje. Wracam integrowac sie z Brzydka Zoska i sprzatac. Dobrego dnia!
ps. Te co mi uciekaja w peletonie informuje ze dzis przystepuje do poscigu! :P
Niczego nie pomylilam.
Pierwsze kroki... do kuchni. Nie wiedziec czemu jak chodzi na nisko ugietych nogach przypomina smoka! Nastroszona siersc, wyciagniety do przodu lepek, ogon na ziemi. Czadowo :D Zaniedbana troszke, ale za to tlusciutka. Brzydula. Czern to nie jest, moim okiem to bardzo ciemna czekolada ale jednak czekolada. Odwazny czort. Zwinny, sklonny do psot. Jesli mnie intuicja nie myli bedzie niezle indywiduum :)
Pierwsza proba sil na spojrzenia wygralam! Dlugo lezalysmy na podlodze patrzac sobie gleboko w oczy. W koncu podeszla. Polizala mnie po nosie. Wtulila leb pod szyje i zasnela. Zostalam kupiona :)
Potem byl dalszy ciag oswajania sie. Byla tez lekcja wskakiwania na kolana. Mala wskaiwala, lizala mnie po rekach i zeskakiwala. Tak przez dobre 30 minut zanim zalapala ze kolana sluza do lezenia, hihihi. W efekcie jak kot widzi mnie siedzaca przed komputerem to mam na kolanach kota i kocia mordke pod dlonia na klawiaturze.
Rozbraja mnie jej lizanie. Nie lubi glaskania, nie ucieka co prawda, ale zawsze tak sie okreci wokol dloni, ze to ona mnie lize a nie ja ja glaszcze. Podobno to lizanie to znak przynaleznosci do stada. Czyli ... jest dobrze (?)
Dlugo bym tak mogla ale Wam daruje. Wracam integrowac sie z Brzydka Zoska i sprzatac. Dobrego dnia!
ps. Te co mi uciekaja w peletonie informuje ze dzis przystepuje do poscigu! :P
rowerek: 60 km (672 z 1143)
motylek: 200 (+60)
motylek: 200 (+60)
wiesinka
17 listopada 2007, 18:38Sprawdziłaś wszystkie kąty ?......he he he he.....A ile to jeszcze dzisiaj będzie?.....Bo nie wydolę......Ja też zliczyłam już 2 rzuty, trzeci musi poczekać, bo wiadomo co mnie boli.......
laluna33
17 listopada 2007, 18:32coś mnie ominęło?
tygrysekwpaski
17 listopada 2007, 17:24ze masz kociaka.mam nadzieje ze wiesz jak go nauczyc korzysztać z toalety:)pozdrawiam
moniakmc
17 listopada 2007, 16:52pewnie fajny ten twój kociak. ja osobiście boję się kotów, ale chciałabym mieć takiego pod jednym warunkiem: że zawsze byłby taki mały :) miłej zabawy z maluchem! ps. gonię, was, gonię ;)
wiesinka
17 listopada 2007, 14:11Widzę, że uczysz kota aportowania....Mówiłam, że go nie oddasz....Koty też są fajne......A szanowna zawodniczka to ile dzisiaj chce przejechać ?...Bo nie wiem jak rozkładać siły........Już mam pewien etap, ale nie powiem teraz....Później........Nie jeździj za dużo, bo potem cztery litery bardzo bolą.....he he he he........
bezkonserwantow
17 listopada 2007, 13:59jak to kot.
gelbkajka
17 listopada 2007, 12:49Lizanie i ocieranie o Ciebie to zanczenie swojej wlasnosci hihihi. Bo to co do kota nalezy pachnie jego zapachem :))) Cieplo pozdrawiam :)
magdast
17 listopada 2007, 12:26..przynajmniej butów kurtek i innych cennych rzeczy nie zżera, a siersciuch tez mnie kupił ...oczami , pozdrawiam i gratuluje spadku wagi!!!
laluna33
17 listopada 2007, 11:47kupiła cię...a ona jest malutka i skąd się wzięła?imię jakie ma?zrób zdjęcie i dawaj moze być na telefon...
bojza
17 listopada 2007, 11:44Ty masz nowego lokatora, ja też, tyle że ja na swojego wiatrówkę szlifuję
aganarczu
17 listopada 2007, 11:40co do kartek... majac chore dziecko w domu, papier, nozyczki, klej i jakies mikolaje - nie ma problemu dziecko zatrudniasz i masz kartki. Dziecko szczesliwe!!! Syf w domu potem niestety jest ale co tam - 2 godziny spokoju warte byly tego!!! Co do kota - to jak ty ja przyjmiesz do stada to tez ja polizesz?????
tasha321
17 listopada 2007, 11:22Uwielbiam koty za ich niezależność, ale nie umiałabym pisać o nich tak pięknie jak ty...
kilarka2
17 listopada 2007, 11:001) miało być ta kota, a nie ten kot - pomyliło mi się ;) ale to dlatego, że rano 2) kino i wino? Ty naprawdę myślisz, że ja mam juz tyle siły?:) taka duża, a taka naiwna :D
kilarka2
17 listopada 2007, 10:57bardzo jestem ciekawa, gdzie ten kot bedzie, jak będziesz pedałowac :D bo pewnie i wtedy przynależność do stada postara się podkreslić ;) :*
Ramazotka
17 listopada 2007, 10:53miłego weekendu i dalszej integracji z Kicią:)pozdrowionka!
jbklima
17 listopada 2007, 10:36i kocią mamę . Decyzja dotycząca przyjęcia kota jeszcze przede mną. Moje psy nie nauczyły się wchodzić na piętro więc na kota jest szansa , TYLKO CO Z KOCIM ZAPACHEM?.................wyczują????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Miłego głaskania g.
MachalaB
17 listopada 2007, 10:35pewnie bardzo szybko chciałabyś oddać...hehehe Mój pies jest niestety agresywny dla obcych. Dla nas jest najdelikatniejszy (teraz, bo w wieku szczenięcym róznie bywało:)), najsłodszy, ale każdy kto wchodzi na podwórko ma niezłego cykora. Tibon jest olbrzymi a jak najeży sierść...oj, nie chciałabym mieć w nim wroga! Kota po prostu zdejmuję ( u mnie wchodził na stół, ale na kolana jak siedzę przy komputerze pakuje się do tej pory) i mówie do niego, że tak sie nie robi (gadam jak do człowieka), bo tak brzydko! Po moim głosie wie, że robi coś niestosownego. Mówię to stanowczo i trochę głosniej niż zwykle. Koty szybko się ucza, ale 1,5 mca...to jeszcze maluch i bawic się chce. A koty potrafią bawić się wszystkim:)) Matko, no długo bym mogła...:)))
MachalaB
17 listopada 2007, 10:04Witaj w gronie kocich mam:)) Czy to jeszcze kociak? Czy dorosła bestyjka? Nie tez rozwaliła tym wciskaniem łepka pod brodę , dotykaniem wilgotnym noskiem i lizaniem (ja nie przepadam!!!)