Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wysikałam i dupa


znaczy wysikałam spuchnięcie
serderlków paluszkowych nie mam, za to z powrotem posiadam zmarszczki śmiechowe

tylko ta waga, podła istota !
wysikałam? wysikałam!
to czemu ona wciąż jakieś wredne górne stany ponadpaskowe pokazuje????
przecież pasta kawiorowa i ser gorgonzola, taka rozlazła, do wyjadania łyżką, to przecież to nie waży tyle, co mi wagowo przybyło?
a innych dietetycznych przewinień nie było!!!
nie rozumiem tej mojej szklanej wagi


nie roweruję, bo mokro
nie roweruje, bo wietrznie
czekam na śnieg!
bo wtedy znowu wyjdę nocą na moje społeczne/sąsiedzkie odśnieżanie i będę miała i satysfakcję oraz siłownię i saunę za friko


od kilku znajomych vitalijek dostałam prośbę o wspomożenie, o motywację, o kopa, o wsparcie, o ..
tylko że ja nie potrafię
nie teraz!
bo kto mi pomoże, gdy przed sobą widzę dołek, przy którym Rów Mariański to pikuś ... no dobrze, niech będzie - Pan Pikuś


czwartkowym porankiem widziałam 57,9
chciałabym mieć ten dołek z powodu wagi
niestety, on inny
szlag...
  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    1 grudnia 2011, 21:16

    czekamy na snieg, niech on zasypie dołki piękną białością migoczącą w słońcu mroźnym

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.