Ksiezyc od dzis bedzie malal, co podobno sprzyja spadkom wagi. Ale uwaga! Trzeba nadal trzymac diete! Samo nic nie spadnie :D
A pelnia byla...no powiedzmy ze bardzo interesujaca i pouczajaca. Z Ksiezycem w Rybach. Zapamietajcie dzisiejsze sny. Maja szczegolna wymowe.
Dobra, schodze juz na ziemie i wlaczam sie w bieg czwartkowej rzeczywistosci. I diety. Tak, tak... Wczorajszy wieczor bezwstydnie uplynal mi na delektowaniu sie prazonym slonecznikiem w ilosci wystarczajacej by nakarmic stado glodnych wrobli. Stada wrobli nie bylo. Bylam ja. Az dziwne ze dzis nie kwitne na zolto. Chociaz kwitne :D
Ziemia, ziemia... Aaaa... to tamto niebieskie w dole... Zlaze juz, zlaze... Dobrego dnia!
A pelnia byla...no powiedzmy ze bardzo interesujaca i pouczajaca. Z Ksiezycem w Rybach. Zapamietajcie dzisiejsze sny. Maja szczegolna wymowe.
Dobra, schodze juz na ziemie i wlaczam sie w bieg czwartkowej rzeczywistosci. I diety. Tak, tak... Wczorajszy wieczor bezwstydnie uplynal mi na delektowaniu sie prazonym slonecznikiem w ilosci wystarczajacej by nakarmic stado glodnych wrobli. Stada wrobli nie bylo. Bylam ja. Az dziwne ze dzis nie kwitne na zolto. Chociaz kwitne :D
Ziemia, ziemia... Aaaa... to tamto niebieskie w dole... Zlaze juz, zlaze... Dobrego dnia!
motylek:400
Zapomnialam. Ale nadrobilam.
Zapomnialam. Ale nadrobilam.
laluna33
27 września 2007, 13:17a właściwie ilość treści powaliła mnie na kolana....a gdzie sie włóczyłaś???
Baltona
27 września 2007, 12:48W sobotę idę na imieniny do teściowej, więc też odpadam z tego spotkania.
ako5
27 września 2007, 12:02No to postaram sie pouważac na to co wrzucam do buźki....Z tego co widze , to ja raczej tez sie nie bede mogla spotkac vitaliowo...szkoda...
Kometka81
27 września 2007, 11:53Jak pisałaś o księżycu, to tez pomyślałam właśnie o tym, że po pełni mam mniejszy apetyt. I faktycznie chyba coś w tym jest ;) Buziak!!! Macham z naszej maleńkiej Ziemi!
denzel
27 września 2007, 11:50od razu zapytam o sny . czy to znaczy ze sa prorocze ? w jaki sposob wplynal na moje zycie? bo w sumie cos mi sie snilo ,ale teraz nie moge przypomniec sobie co :) Chudniecie ksiezyca powoduje przyplyw motywacji do konkretnego trzymania diety. a Ty kwiatuszku co taka rozmarzona ???? czyzby wiosenne romanse dopadly Cie jesienia??:P P.s. szkoda ze Cie nie bedzie ....:(((
Desperatka75
27 września 2007, 10:55Przypomniałaś mi o prażonym słonecznikuuuuuuuuu i mam ochotęęęęęęęęęęęę Ech...Buźka ;-)
laluna33
27 września 2007, 10:51słoneczko i cieplutko...byłam w swoim ulubionym skleepie ,po drodze do banku...tyle pieknych rzeczy...ja oszaleje...
kilarka2
27 września 2007, 10:31przypominam mu, a w odpowiedzi słyszę "jestem złym człowiekiem, przecież Cię skrzywdziłem"... a wcale nie jest złym człowiekiem... kurcze, czasem tak cieżko... buźka
opiascik
27 września 2007, 09:31Ja niestety snu nie pamiętam...
kilarka2
27 września 2007, 09:15witamy z powrotem na ziemi ;) buźka
laluna33
27 września 2007, 09:01było zdecydowanie gorzej....a ty mi cos nie chcesz dac nr tel domowego...boisz się ze nie dam ci spokoju:)))
laluna33
27 września 2007, 08:32i tak mam wyrzut że ja zostawiam a ty mnie jeszcze dobijaj....biedniutki biszkopcik...tak mi jej zal ale co mam zrobić,do kina jej nie wezme...musi wytrzymaj ,a ty mnie nie dobijaj...zrozumiałam....
laluna33
27 września 2007, 08:16i bluzce ....nie bede się jakoś przejmować....
mmMalgorzatka
27 września 2007, 07:48podziwiam i gratuluję...
laluna33
27 września 2007, 07:47a ona milczy jak zakleta...i nie wiem co planuje w październiku
laluna33
27 września 2007, 07:44zamiast u ciebie o tym krakowie? a nic mi nie urosnie bo ja tylko do kina ide i jestem baardzo grzeczna...
laluna33
27 września 2007, 07:37bo bardzo zazdrosny....nie chce go denerwować:)
laluna33
27 września 2007, 07:31....
laluna33
27 września 2007, 07:23sny mam pamietac te co były dzisiaj czy bedą...i co tam bedziesz scodzic na ziemię...jak w obłokach ciekawiej...buziaczki