Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po rozmowie.... + zdjęcia brzuszka :)


Dziękuję kochane, że tyle z was trzymały kciuczki :)

Rozmowa była, trwała godzinę. Ale czy się dostanę to niewiem...
powiedziała że jak Mnie przyjmą to zadzwonią,
okresili się ze jak do 5 czerwca nie zadzwoni to znaczy że
Mnie nie przyjma. Ogólnie rozmowa była oki,
ale nie jestem z niej zadowolona ;/

Gdyby Mnie przyjeli to była bym happy.
Stanowisko marzenie, płaca większa mimo ze
szkolenie trwało by 3 miesiące i to nie w Krakowie :(
Ale jakoś bym wytrzymała :)

Mam nadzieję, że jakoś to będzie :*:) Ale na nic się nie nastawiam !

Myszki schudłam kolejne 0.20 g :) czyli ważę już
58 kg :)

Kochane, jeszcze dziś chciałam dodać zdjęcia mojego brzucha,
od początku jego kariery aż do teraz :)

 Proszę bardzo :)




  • molea

    molea

    24 maja 2007, 13:15

    ja tez bylam na rozmowie kwalifikacyjnej :P i tez powiezieli ze jak nie zadzwonia to znacyz ze nie :P i zadzwonili nastepnego dnia:** zaczynam od nastego czerwca:P moja pierwsza praca:D ciekawe jak to bedzie:P

  • mandolinaa

    mandolinaa

    24 maja 2007, 13:13

    No jak nic widać rezultaty. Mam nadzieję, że mój brzusio też spadnie. Gratuluję!!!

  • Sylw00ha

    Sylw00ha

    24 maja 2007, 12:50

    wiec czekamy na decyzje:):) pozdraiwm i szczewscia zycze

  • Cayoka

    Cayoka

    24 maja 2007, 12:50

    jak sie patrzy. az milo :) a jesli o zmiane pracy chodzi, to trzyma mnie stala umowa od dawna i takie jakies uczucie pewnosci - lubie je miec, tym bardziej, ze jestem sama i jakas pewnosc i poczucie bezpieczenstwa chocby marnego jest mi potrzebne. a jak zmienie firme - licho wie, czy mnie po 3 miesiacach nie wywala albo grzecznie nie podziekuja... ale zmienie firme, zmienie. jak sie wyprowadze... ale to za jakis czas. moze pare lat... ps. a moj brzusio jest taki, jak Twoj w lutym - tak pi razy oko ;)

  • Karlanka

    Karlanka

    24 maja 2007, 12:36

    PS: ładną różnicę nam tu zaprezentowałaś ... w porównaniu do 20stycznia to teraz jest super... oj muszę brać z Ciebie przykład!! Buziolk !!!

  • Czaarnula

    Czaarnula

    24 maja 2007, 12:33

    Nie nastawiaj się na nić, ale ja po cichu trzymam kciuki zeby jednak zadzwonili :D

  • lilan68

    lilan68

    24 maja 2007, 12:29

    Czy ten brzuch to zasługa 8min. ABS?

  • AAAnkAAA

    AAAnkAAA

    24 maja 2007, 12:26

    Jesteś tak pogodną osóbką, że nawet jak z pracą nie wypali, z mieszkaniem bedzie kruko, to i tak bedziesz się dzielnie 3mac. Podziwiam takich ludzi, którzy potrafią się zebrac w sobie i nie poddawac. Pozdrawiam

  • soten

    soten

    24 maja 2007, 12:08

    mam nadzieje ze wszystko sie ułoży i z pracą i z mieszkaniem

  • lilan68

    lilan68

    24 maja 2007, 11:40

    ...na Twój brzuch i "widzę", że można. To bardzo motywuje. Jeśli chodzi o pracę, to bądź dobrej myśli. W końcu teraz to nie zależy od Ciebie. Dzięki za wpisik. Pozdrawiam gorąco...zdecydowanie baardzo gorąco.

  • ELIZA33

    ELIZA33

    24 maja 2007, 11:38

    dowiedzialam ze szukasz pracy ,trzymam kciuki za ciebie aby cie przyjeli

  • evi26

    evi26

    24 maja 2007, 10:59

    Ja póki co mam umowę na czas nieokreślony i Maciej też, choć ma zamiar zmienić pracę niedługo, zwłaszcza z powodów finansowych.Bardzo bym chciała, ale to tak jak u Ciebie - my również myślimy, a potem ze sobą rozmawiamy tylko najgorsze, że czasami przez to nasze ciągłe załatwianie spraw, bieganie po rodzinnych imprezach itp. itd. nie mamy czasu usiąść i na poważnie porozmawiać, a wieczorem, gdy kładziemy się spać to zasypiamy, jak dzieci, bo jesteśmy zbyt zmęczeni, by poruszać takie tematy.

  • nitusia

    nitusia

    24 maja 2007, 10:57

    bedzie oki zobaczysz, trzymam kciukasy i powrdrawiams erdecznie :)

  • evi26

    evi26

    24 maja 2007, 10:50

    Oboje pracujemy i finansowo nie jest tak źle, mieszkać mamy u teściowej - ma 3-pokojowe mieszkanie a jest sama i w sierpniu zaczynamy remont.Najgorsze, że póki co muszę zdecydować się na odejście z domu i z pracy, co niestety jest bardziej skomplikowane, bo może już wspominałam, ale my do siebie dojeżdżamy, więc moja przeprowadzka równa się wypowiedzeniu pracy, no chyba, że właśnie będę w ciąży to jeszcze bym mogła trochę w tej firmie być siedząc w domu i mając przypływ gotówki.Poza tym wolałabym urodzić dziecko po ślubie - no mogę być w ciąży, ale żeby urodziło się po - jakoś takie mam przekonanie.

  • lmatejko67

    lmatejko67

    24 maja 2007, 10:48

    co do tej pracy. Pozdrawiam

  • Lanselotka

    Lanselotka

    24 maja 2007, 10:41

    trzeba byc optymistką a nóż się uda! ;o)

  • HaniaT

    HaniaT

    24 maja 2007, 10:41

    za lepszą pracę, jak nie tą to inną, ale na pewno jakaś tam dla ciebie czeka........ Ja też się muszę w końcu zmobilizować i coś poszukać.............

  • Cayoka

    Cayoka

    24 maja 2007, 10:25

    noz widelec sie uda i zmienisz prace ;) ja tez niby bym chciala zmienic, a jak przychodzi co do czego, to mam stracha i sie wycofuje. i jakby bylo tkwie chyba 11 rok juz w tej samej firmie...

  • lena98

    lena98

    24 maja 2007, 10:17

    Przeczytalam twoj pamietnik i jestem pod wrazeniem... ile w Tobie pozytywnej energiii... Mam prosbe abys nakreslila mi na czym polega a6w, abs, legs i inne tego typu - co to takiego? widze, ze tobie bardzo pomoglo...

  • ugasienica

    ugasienica

    24 maja 2007, 10:12

    Milego dnia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.