JEŚLI MOŻECIE PROSZĘ PRZECZYTAJCIE DOKŁADNIE.
Myślałam Moje Kochane, że Mój dzień wczorajszy będzie całkowicie
do bani, a tu jednak los spłatał Mi inne figle.
W ogóle nie wiem od czego zacząć, ale po kolei.
A teraz z innej beczki.
Kończy Mi się umowa wynajmu mieszkania, wygasa z dniem 1 lipca.
I pytanie co robić?
Moja mama była u Mnie wczoraj i zaproponowała Mi
Żebym z mężem przeprowadziła się do nich! Nie powiem że
nie byłam zaskoczona, bo bardzo się zdziwiłam.
Powiedziałam o tym mężowi,
On powiedział byś my przemyślała na spokojnie i pogadamy dziś wieczorem.
Ja mam taki mętlik że mało. Zupełnie nie mam pojęcia co robić.
Są plusy i minusy. Plusem może być to że zaoszczędzimy w końcu kasę,
Pokój jest większy niż u teściów i na pewno jeszcze jakiś
plus by się znalazł a minus? Awantury mojego brata, co prawda szczyla,
ale uwierzcie idiota z niego, jeszcze minusów, by się znalazło ale...
to innym razem opowiem.
Pamiętacie, jak nie chciałam żeby iść do teściów... Nadal to podtrzymuję.
O mieszkaniu u swoich rodziców nigdy się nie wypowiadałam,
bo nigdy nie dostałam takiej propozycji.
Dziewczyny proszę doradźcie co mam zrobić ??
Zawsze pomagałyście mi w tych ciężkich chwilach.
Myślałam Moje Kochane, że Mój dzień wczorajszy będzie całkowicie
do bani, a tu jednak los spłatał Mi inne figle.
W ogóle nie wiem od czego zacząć, ale po kolei.
A teraz z innej beczki.
Kończy Mi się umowa wynajmu mieszkania, wygasa z dniem 1 lipca.
I pytanie co robić?
Moja mama była u Mnie wczoraj i zaproponowała Mi
Żebym z mężem przeprowadziła się do nich! Nie powiem że
nie byłam zaskoczona, bo bardzo się zdziwiłam.
Powiedziałam o tym mężowi,
On powiedział byś my przemyślała na spokojnie i pogadamy dziś wieczorem.
Ja mam taki mętlik że mało. Zupełnie nie mam pojęcia co robić.
Są plusy i minusy. Plusem może być to że zaoszczędzimy w końcu kasę,
Pokój jest większy niż u teściów i na pewno jeszcze jakiś
plus by się znalazł a minus? Awantury mojego brata, co prawda szczyla,
ale uwierzcie idiota z niego, jeszcze minusów, by się znalazło ale...
to innym razem opowiem.
Pamiętacie, jak nie chciałam żeby iść do teściów... Nadal to podtrzymuję.
O mieszkaniu u swoich rodziców nigdy się nie wypowiadałam,
bo nigdy nie dostałam takiej propozycji.
Dziewczyny proszę doradźcie co mam zrobić ??
Zawsze pomagałyście mi w tych ciężkich chwilach.
Jana82
22 maja 2007, 10:38no tak to jest wyzwanie, ale teraz niestety często nie ma się innego wyjścia. Słuchaj moi znajomi też nie mieli uregulowanego stosunku do wojska (tzn. on) i dostali kredyt. Nie wiem czy teraz nie wystarczy umowa na stałe. No ja miałam w życiu "fuksa", bo moja śp. teściowa przepisała mieszkanie na nas, ale inaczej też byśmy pewnie myśleli o kredycie. Musisz się zorientować w tych kredytach i w różnych bankach. Dacie radę sobie, na pewno. A dziecko - no cóż pomyśl, że są ludzie w o wiele gorszej sytuacji jak Wy i też mają dzieci (i to nie jedno) i dają sobie radę. Ja wiem że to nie takie proste bo też jeszcze dzieci nie mamy (z różnych przyczyn nie chcieliśmy jeszcze), ale... czas pokarze. I co ma być to będzie :). Daj znać co postanowicie. I nie podejmujcie pochopnej decyzji :) pozdrawiam,
surimuri
22 maja 2007, 10:38no my tez narazie nie mamy zdolnosci kredytowej, ja nie pracuje, wiec jeszcze musimy poczekac na lepsze czasy. Tylko cieszy mnie to że to co teraz płacimy za mieszkanie w bloku to tyle samo będziemy spłacac za własny domek z ogródkiem. :) Myśle że można dużo zaoszczędzić mieszkajac z rodzicami, więc może warto spróbować.
Sylw00ha
22 maja 2007, 10:35to juz sami musiscie zdecydowac, dzieiBogu my mamy dom :) pozdrawiam...
ozarysmarta
22 maja 2007, 10:33obiecuje ze sie nie rozleniwie i nadal bedę rzeżbę robić.A co do mieszkania - sma musisz za i przeciw wypisac no i bardzo chyba liczy sie tu głos meża. Pogadacie i napewno coś wymyslicie. Miłego dnia xxx
justa31
22 maja 2007, 10:19Nie wiem co moglabym Ci doradzic. Ja po slubie zamieszkalam u tesciow, Poprostu jest o jedna osobe mniej niz u mnie no i wiekszy pokuj.Pewnie ze chcielibysmy mieszkac osobno, ale jestesmy zdania ze nie warto wynajmowac i pchac kase w czyjes rece. Zreszta teraz chyba bysmy nie dali rady( jedna pensje i tylko skromne wychowawcze) ale jak tesciowa pojdzie na emeryture to ja wroce do pracy i zawsze tej kasy bedzie wiecej. Marzymy o wlasnym M i moze kiedys sie uda. Pozdrawiam
surimuri
22 maja 2007, 10:14wiesz, tam gdzie jest wódka to nigdy nie ma prosze, dziekuje itd... Szkoda tylko tej Olgi, pewnie fajna dziewczyna... A co do mieszkania , to widzisz, z mojego punktu widzenia to jest prościutko... Na początku u rodziców, a póżniej można by się zastanawiać... Albo szukać do wynajęcia jakieś atrakcyjne mieszkanko (co się finansowo wogóle nie opłaca) albo wziąść kredyt hipoteczny i wybudowac albo kupić mały domek, albo mieszkanko. Ja sama mam takie plany... Może skorzystasz z moich podpowiedzi... Oby Twoja decyzja była jak najlepsza. Pozdrawiam
evi26
22 maja 2007, 10:13Powiem Ci, że ja zawsze też marzyłam o tym, by w przyszłości z moją rodziną mieszkać oddzielnie, ale niestety z tego, co już mi wiadomo będę mieszkała z teściową i to też głównie problem odłożenia takiej ilości pieniędzy, jakiej potrzeba choćby na zakup niewielkiego mieszkania. Pewnie wieczorem z mężem dojdziecie do jakichś dobrych wniosków i będzie ok...
Jana82
22 maja 2007, 10:09warto zawsze rozwazyć każdą opcję :D pozdrawiam :)
Sylw00ha
22 maja 2007, 10:06a jeszcze jedno moze warto wziac kredyt hipoteczny na mieszknaie lub maly domek?? 50 % ludzi tak robi i zyja sa zadowoleni itp. bedziecie mieli swoje miejsce na swiecie tylko wasze!!! pomyslcie o tym
Sylw00ha
22 maja 2007, 10:04wiesz tylkoty wiesz jak to jest mieszkac z rodzicami... na poczatku napewno bedzie bardzoc iezko bo przyzwyczailiscie sie do teog ze mieszkacie sami a tu rodzie i brat beda caly czas obok, jak dla mnie koszmar mimo ze kocham bardzo swych rodzicow ale nie chce juz mieszkac z nikim poza moim mezem i dziecmi, z tesciowa tez przezylam 2 tygodnie !! w jednym mieszkaniu i tak ja znienawidzialam ze wiem ze jesli bedzie sytuacja ze bedzie musiala z niami mieszkac ja sie wyprowadzam i moj maz tez juz o tym wie i zgadzasie zupelnie, ale wiem ze w waszym przypadku wcale tak byc nie musi. jesli to mieszkanie wspolne to ma byc kwestia miesiaca gora 2 to mozecie sprobowac ale na dluzsza mete naprawde nie ma sensu psuc rodziny bo predzej czy pozneij zostanie tylko gorzki smak w ustach i zal... zwlaszcza ze brat jest awanturnikiem i nie zadko powie przykre slowa w waszym kierunku. takie jest moje zdanie a jak to bedize napwde nie wiem:):) oby bylo dobrze... pozdrawiam...
Emimonika
22 maja 2007, 09:50tylko wiesz ja się z nim raczej rzadko widuję
Emimonika
22 maja 2007, 09:48ale kredyt pod hipotekę? Mój kuzyn właśnie tak sobie załatwił. Wziął kredyt pod zastaw dopiero co budowanego domu. A on naprawdę nie zarabia kokosów a żona nie pracuje
Jana82
22 maja 2007, 09:48ja osobiście do swoich bym nie pozła, ale z innych względów. mieszkałam przez 3 lata z teściową i gdybye nie... losy życia nadal bym z nią mieszkała. Uwarzam jednak, że nie ma to jak na swoim. Wiem, wiem łatwo się gada. Ja Ci proponuję zrobić listę "za" i "p0rzeciw", ale dla: mieszkania u rodziców, mieszkania u teściów i szybkiego szukania nowego lokum do wynajęcia. Musisz też pamiętać, że jak sama zauwazyłaś na wynajmowaniu mieszkania niczego się nie dorobicie :( Niestety strasznie pop**** te czasy mamy. No a co do mamy Olgi, szkoda. żal mi jej bo tylko współczuć "głupoty" ludziom można. Najwazniejsze że Olga jest inna:). A Ewelina - cóż niestety nie zawsze ciąża cieszy, chociaż też tego pojąć nie mogę :( Trzymaj się i życzę dobrego rozwiązania problemu mieszkaniowego :)
evi26
22 maja 2007, 09:47Wszystko będzie dobrze i nawet nie myśl, że każda decyzja będzie zła - na pewno wybierzecie opcję najbardziej dogodną, która będzie dla Was zadowalająca :)
HaniaT
22 maja 2007, 09:47Faktycznie może kardio trochę za szybko, ale w końcu to tylko płytka a nie ćwiczenia na fitnessie.......... Ale w końcu chodzi o to, żeby wogóle się poruszać........ Co do mieszkania, to faktycznie trudna decyzja przed wami........ Tak jak mówisz są plusy i są minusy........ Ale nikt tej decyzji za Was nie podejmie........
20dziestka
22 maja 2007, 09:18moi zdaniem nie ma jak na swoim i samemu ale jak sie nie da to co zrobic..sa czasem rzone sytuacje w zyciu..mi tez sie po nocach sni nauka..Buziakyuje
Piraniaaa
22 maja 2007, 09:17przeczytalam wszystko co napisalas i jakos ciezko mi tu znalezc dobra rade .... jezeli chodzi o siostre Olgi ..mhhh ciezko mi powiedziec czemu sie nie cieszy ... moze nie potrafi okazywac swoich uczuc ... tak jak matka ... uzewnetrzniana swoich emocji dzieko uczy sie od rodzicow a jezeli oni nie sa zbyt wylewni z usmiechem z pochwalami z mowieniem o tym ze ktos kogos kocha to ich dzieci tym bardziej tego nie beda potrafily i beda skryte .... moze jak urodzi dzidzie to jej sie odmieni poczuje tzw instynkt macierzynski i nieograniczona milosc do malenstwa... co do mieszkanka ....to tak jak mowisz sa plusy i minusy kazdej ytuacji musicie sie razem zastanowic co bedzie dla was lepsze ...w prawdzie jak zamieszkacie u rodzicow zaoszczedzicie troszke ...ale czy bedziecie porafili mieszkac z kims jeszcze ...niby rodzice mowia ze sie nie beda wtracali ale prawda jest taka ze kazdy dorzuci swoje 3 grosze ... no i jeszcze mlodszy brat ... obawialabym sie ze taka sytuacja moze niekorzystnie wplynac na relacje miedzy mlodym malzenstwem ....... najwazniejsze zebyscie podjeli wspolnie decyzje ....zeby byla jednoglosna ...bo tak bedzie co ma byc .... ....uszka do góry jutro też jest dzień ...jeszcze piekniejszy bedzie niz dziś .... pozdrawiam cieplutko<img src="http://img527.imageshack.us/img527/7020/truskawymf8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
mag1313
22 maja 2007, 09:13ani z teściami. Bo to bedzie nieuchronie prowadziło do róznego rodzaju napięć. Uważam, że będzie Wam lepiej osobno. Gosiu mam do Ciebie prośbę. Zawsze jesteś w tych najchetniej komentowanych blogach. Są psy, które potrzebują pomocy. W szczególności Kapitan. Zajrzyj do mnie na stronę. Bardzo bym Cię prosiła o opublikowanie u Ciebie apelu o pomoc. Ja Przyślę Ci wszystko gotowe na maila. Tylko trzeba wkleic na stronę. Mam nadzieję, że pomożesz i będziesz miała większą siłę przebicia. Pozdrawiam.
Emimonika
22 maja 2007, 09:09wiem że chciałabyś usłyszeć to "dziękuję" ale postaraj sie ich zrozumieć. Jesli mają ciężko to pewnie wciąż muszą liczyć na pomoc innych... nie wiem jak to powiedzieć ale nikt nie lubi być na łasce innych i jeszcze im za to dziękować. A poza tym oni już musieli powiedzieć to słowo pewnie sto razy więcej niż ty. Pamiętasz jak to było w Biblii? Że kiedy prawa ręka coś daje to niech daje tak aby lewa o tym nie wiedziała? Jesli chcemy komuś pomóc, tak naprawdę, to nie oczekujmy za to podziękowań... Inna sprawa to ten smutek mamy Olgi. Wiesz, jeśli byś przeszła tyle co ona, a na pewno miała nieraz bardzo cięzko, może sama nie dojadała żeby tylko dzieci nie były głodne... więc gdybyś przeszła tyle co ona też trudno by ci było o uśmiech... choć dobra ocena ze szkoły to jest powód do radości... Z mieszkaniem nic ci nie doradzę. Niewiem. Myślę sobie tylko że jesteście młodzi, oboje pracujecie, nie możecie całe życie mieszkać albo u jednych albo u drugich rodziców. A nie myśleliście o kredycie mieszkaniowym? Wiem że to kosztuje, ale przecież teraz za wynajem mieszkania płacicie tyle samo albo i więcej ile wynosiłaby miesięczna rata kredytu. A spłacalibyście już coś swojego a nie komuś dawac zarobić. Sytuację kredytową wyklarował mi ostatnio kuzyn który właśnie zaciąga kredyt na budowe domu. Zaskoczyło mnie to bo nie zarabia zbyt dużo a tu kredyt na dom? Będzie spłacać to przez 30 lat. Miesięczna rata to 280zł - to w tej chwili za wynajem mieszkania płaci więcej. A pomyśl ile warte będzie 280zł za 10, 20 lat? A spłaca sobie swój dom, swoje miejsce na ziemi... przemyśl to
czikita33
22 maja 2007, 09:01zjezylam cala kartke do ciebie pisze a tu sru. koniec od nowa. OK. Gosiu teraz napisze w skrocie . 100% prawdy co pisze muminkowa. Matka zostac nie wystarcza macica. dzidzie trzeba kochac i taka dzidzia czuje to od poczatku. Niewiem i nie rozumie takich kobiet ,dziewczyn ktore niebiora odpowiedzialnosci za takie malenstwo. Dlamnieto najwspanialsza rzecz byc matka . Niema lepszej roli niz byc mama . przeciez to poloczenie mnie i osoby ktora kocham.Nowy czlowieczek ktory jest tak bezbronny i tylko zdany na ciebie. Wiesz nieraz wspominamy te czasy jak w brzuszku nasze coreczki byly . Moj moz przychodzil z pracy i mowil Puk!!!puk!!! to ja twoj tatus .Nieraz myslalam boze jaka jest natura ze tak jak ania spala normalnie jak by w nia diabel wstapil wlazila nawet pod zebra hahahahahahaha.Wiedziala ze tata wrocil i sie bawila . A gdy mowilam a teraz ja uspij . spiewal .W POPIELNIKU DLA WOJTUSIA ITD :::: gdy ania sie urodzila oczywiscie byl to hit do usypiania .Milosc zaczyna sie juz w brzuchu a nie .Choc nietwierdze ze nie pokocha tego dzidziusia . Moze zalamana jest czyms innym.Jak sama piszesz jest to wpadka. Ale za bledy sie niestety placi. Co do mieszkania to kurde sama niewiem. Ja wiem jedno ze z tesciami na 100% NIGDY BO ICH NIENAWIDZE !!!a z mama tez nie. Poprostu ja naprawde z calego serca mam wielkie uznanie dla osob ktore mieszkaja z tesciami lub rodzicami. Moje zdanie jest takie ze mlode malrzenstwo powinno mieszkac samo .I sie docierac.!!!!! Niewiem jak by byly najukochansza tesciowa i tesciu czy mama i tata przyjdzie moment ze woda z dzbanka sie wyleje. Wiem ze jest ciezko i sytuacje do tego zmuszaja. I tez sprawa taka ze dla mnie w polsce w dniu slubu powinni dawac klucze do mieszkania. buziaki gosiu dal ciebie