Poznalismy sie podczas mojego pobytu w Polsce! Prowadzilam przygotowania do triathlonu, duzo jezdzilam na rowerze, na trasie poznalam paru kolarzy z klubu rowerowego w moim miescie a Ci kolarze poznali mnie z reszta ich skladu w nastepnych dniach jezdzilismy juz wszyscy razem i bylismy jedna wielka pedalujaca rodzina. Strasznie sie zzylismy i non stop utrzymujemy ze soba kontakt. Podczas jednych z takich wypadow rowerowych poznalam kolejnego czlonka klubu - Artura, jednego z mocniejszych jesli nie najmocniejszego zawodnika i jako jeden z nielicznych jest kolarzem bo reszta jezdzi na MTB ( czyli rowery gorskie)
Od momentu przedstawienia sie sobie nie odstepowalismy siebie na krok. Super sie dogadywalismy, caly czas jezdzilismy obok siebie, masa wspolnych tematow, ta sama pasja. Raz nawet poprosil abysmy pojechali w trase sami - wiec pojechalam. Fajnie nam sie szusowala na naszych kolarkach :) Artur wzial nawet dla mnie banana na droge :) a po skonczonym kursie zaprosil na lody! I wszystko by bylo pieknie tylko, ze ja jestem rocznik 1987 a On 1992.
PS: caly czas do siebie piszemy.
KaSia1910
25 czerwca 2011, 21:355 lat różnicy to nie dużo, wszystko zależy od męzczyzny. Proponuję cieszyć sie ta znajomością i patrzeć co przyniesie dzień, pozdrawiam serdecznie
luckaaa
25 czerwca 2011, 21:05no i co z tego ? skoro jest " chemia " to trzeba kobieto probowac i szans nie marnowac ! ps .... u mnie w rodzinie jest duzo malzenstw z duza roznica wieku w obie strony ... :) Buziaki
kula.anula
25 czerwca 2011, 20:35Witaj moja kochaniutka, myślę o Tobie i cieszę się, że miło spędzasz czas ... :))) Na szczęście nie ma żadnej reguły ani recepty, ja wierzę w super związek dwojga ludzi czasem wbrew wszystkiemu i wszystkim, powodzenia. Całuje, Tęskno mi za Tobą :))) Acha - bym zapomniała. Tynia biegłam na 10 km. i he he he przybiegłam ostatnia, 1 h i 2 sekundy. Startowały trzy babki i około 50 mężczyzn i ... dostałam puchar, medal i nagrodę pieniężną bo zajęłam trzecie miejsce (w klasyfikacji kobiet) - kupiłam sobie mp 3 i wiesz było superowsko ... ładne jaja nie :))))))
swinecka88
25 czerwca 2011, 19:42Kochanie, jesli on jest dojrzaly mimo mlodszych lat,to czemu nie? milosc nie wybiera i nie zwraca uwagi na wiek :) :* miedzy nami jest 6 lat roznicy :)
HellOnHeels
25 czerwca 2011, 19:33No dobrze a teraz opowiedz nam w czym problem ??? Jeśli chłopak jest dojrzały, dogadujecie się, łaczy was wspolna pasja to na prawdę nie ma w tym nic dziwnego. Nie masz 60 lat a on 19 zeby posiadzili Cie o znalezienie sobie młodszego kochasia ;) Dajcie sobie szanse, jesli ma z tego coś być to będzie. Jesli nie to będziesz wiedziała ze przynajmniej spróbowałaś :)
Spychala1953
25 czerwca 2011, 19:32nareszcie się odezwałaś. Ja znam przypadek 10 lat różnicy. 5 lat to pryszcz. A co w drugą stronę różnica może być to w tą również. Ciesz się szczęściem i tańcz póki trwa ten bal. Buziaki
pinky86
25 czerwca 2011, 19:26ja jestem starsza od mojego o 4 lata:D
zaprawdeprzekletemiejsce
25 czerwca 2011, 19:23moi rodzice maja podobna roznice wieku (i tez moja mama jest starsza) wiec wiesz ^^ są ze sobą 30 lat.. uda sie ! co Ci szkodzi?:)
Cailina
25 czerwca 2011, 19:16patrz na lata tylko sie ciesz;-)
savelianka
25 czerwca 2011, 19:095 lat różnicy??To nie dużo!Powodzenia:))