Witajcie Vitalijki,
Już m się naprawiło z klawiaturą i normalnie mi piszę :)
Dziś wstałam pół przytomna, wykańcza
Mnie chodzenie do pracy na popołudniu :(
***
Nie powiedziałam wam najważniejszego,
tak jak mówiłam kiedyś pytałam o 3/4 etatu
kierowniczki (bo całego nie chce ! ), a ona że niema czasu.
Za namową was, 2 dni temu spytałam ją jeszcze raz i co ????
Powiedziała Mi że niewiadomo jak będzie, bo jedna ma odejść,
tamten nie wraca z L4, któryś jeszcze nie wraca z czegoś tam
i takie bzdury z tektury mi plotła! Wkurzyłam się bo
nie pracuje w tej firmie 3 miesięcy,
a inni właśnie po tylu dostawali to co chcieli ;/
Przyznam wam, że za waszą na mową
staram się nie być taką jak kiedyś w pracy,
czyli Gosią która wszystko zrobi.
Robię to co do Mnie należy, czasem, coś od siebie, bo reszta by
tylko leżała. I dobrze cieszę się z tego :)
Dziś po ćwiczę napewno Jogę, ABS, legs i arms... niewiem jak z reszta :(
Nie będę smęcić, swoim nie powodzeniem w pracy.
Będę starać się o nową :) Wogole to muszę przemyśleć swoja
karierę zawodową. Chcę wkońcu zacząć robić to co lubię, a nie to co muszę :(
Narazie nie mogę doczekać się długiego weekendu :)
Bo nie mialam żadnego wolnego dnia w maju,
jak był cały tydzie wolny :)
Więc odbiję sobie gow środę za tydzień :)
Z mężem pojedziemy odpocząć w magiczne miejsce,
o którym napewno wam opowiem :)
AAAnkAAA
10 maja 2007, 12:38Obiecuję, że dziś już absolutnie niczego słodkiego nie ruszę! A jutro zobaczę, jak będzie... Czy będzie to owoc czy może jakaś pusta kaloria w postaci cukierka- nie wiem, bo o tym nie myślę... Muszę najpierw przeżyc dzisiejszy dzień...
bober024
10 maja 2007, 12:32milego dnia i pamietaj nie dawaj sie!!!!
evi26
10 maja 2007, 12:31Nie mogę składać obietnic, bo boję się, że jej nie dotrzymam, ale postaram się. I tak jestem z siebie dumna, bo nie oszukuje Ciebie, a przy okazji też samej siebie...
asej3
10 maja 2007, 12:29Zwiedzaj co Ci sie podoba...i oczywiscie do Dablina takze mozesz zajrzec jak Cie interesuje. Powodzenia w pracy..bo chyba lepiej jak znjadziesz sobie jakas nowa bo lepiej dla ciebie byc tam gdzie Cie docenia.
optomed
10 maja 2007, 12:27-praca z szefem-gorzej być nie może !
AAAnkAAA
10 maja 2007, 12:26Ok, od dziś nie będe sobie odmawiała drobiny czegoś słodkiego, żeby potem uniknąc takiej sytuacji, w jakiej znalazłam się teraz... Dzięks za radę. Aha, co do chromu, to kiedyś tam kiedyś próbowałam się oduczyc jedzenia słodyczy właśnie za pomocą chromu... Cóż, niewiele mi to dało, bo zaraz po połknieciu tabletki odczuwałam jeszcze większa ochotę na słodycze... Chyba to na mnie działa w całkiem odwrotną stronę...
ozarysmarta
10 maja 2007, 12:26dzieki serdczne xxx
ozarysmarta
10 maja 2007, 12:19masz moze gdzies w jednym miejscu te cwiczonka co robisz . Podałabys mi stronkę . hmmm???? Dzieki
Kajla
10 maja 2007, 12:13coraz wiecej osob mi poleca 6 :) wiec tym bardziej mam chec go zaczac a mogzeszm i zdradzic jaki byl efekt np. ile centymetrow udalo Ci sie zrzucic? buziaki
AAAnkAAA
10 maja 2007, 12:12W tym momencie nie potrafię się opanowac z jedzeniem wafelek i bułkeczek z ziarenkami albo słodkie... Totalna porażka... A wszystko dlatego, że przez ponad 3 miesiące nic takiego nie jadłam i teraz się na to wszystko rzucam... Miałam sobie chyba od czasu do czasu na mały grzech pozwolic, to teraz może bym nie miała takiego problemu...
optomed
10 maja 2007, 12:11Trzymam za Ciebie-Zycie zawodowe.Ja też szukam nowej pracy , bo tu mam ból psychiczny.Mam cały etet i płaczę średnio raz w tygodniu.Nie dajmy się poniewierać!!!Tak się pocieszam, ale baty przyjmuję...Pozdrawiam. :)
evi26
10 maja 2007, 12:09Na pewno Ci się uda coś w związku z pracą - ja też pewnie zacznę coś robić w sprawie swojej, bo nienawidzę wykorzystywania. A tak a propo - co chciałabys robić skoro to nie to, co lubisz???? Co do mnie to nie będziesz dziś ze mnie zadowolona, przykro mi i obiecuję poprawę. Na dziś już w tej chwili mogę Ci podać bilans dnia, ponieważ dziś jestem w pracy do 19:30 (to jest właśnie objaw wykorzystywania) i jedzonko mam ze sobą. I tak to wygląda: śniadanie - ciastko francuskie 50 g = 179 kcal; obiad - sałatka jarzynowa z majonezem 190 g = 365 kcal, parówka wieprzowa cienka 30 g = 88 kcal. SUMA 632 KCAL
ozarysmarta
10 maja 2007, 11:56ale mi sie wydawało ze Ty jezdziłaś na jakies szkolenia czy cos ? Ja nie chce pracować nawet na pół etatu . Chce na cały. I tylko taki jest jak narazie mój wymóg. w wielu firmach pracuje sie na cały etat a umowy ma sie na 1/4. JA tak nie chce. xx
ozarysmarta
10 maja 2007, 11:48to co tam robisz konkretnie- bo mi cos chyba umknęło. Kraków by mi raczej nie odpowiadał- chyba żebym małego nie miała. A tak kawałek drogi. xxx
kasianp
10 maja 2007, 11:48Tak jest nie poddawaj się! U nas wszystko ok. Dzidzia tylko jedna, ale jaka duża i ruchliwa a ja czuję się różnie. Ogólnie jest dobrze :)
Lanselotka
10 maja 2007, 11:39po powrocie do pracy zasypała mnie robota wiec mam troszke mniej czasu, a co do magicznych miejsc własnie szukam takiego nadajacego sie na wyjazd weekendowy w ramach naszej rocznicy ślubu
ozarysmarta
10 maja 2007, 11:39na spider mena- maż chciał a ja mogę obejrzec . co do pracy - zazdroszcze ze ja masz ale walczyc tez trzeba o swoje. Milego dnia xxx
swinecka88
10 maja 2007, 10:55szczerze,to chyba zadnej...po prostu stres mnie zjada...glownie ten zwiazany z Michalem...ale staram sie jesc tak ok 1200kcal dziennie...chociaz ja nie licze nic,musze jesc to,co Mamusia kaze;)po maturce zaczne cwiczyc...i chodzic na basen...mam nadzieje,ze wtedy dojde do celu:)
ducia
10 maja 2007, 10:52za komentarz. Mnie strasznie denerwuję tutejsze słodzenie. Nie wierzą że wszystkim wszystko sie podoba, dlatego chcialam napisać szczerze co myślę, po prostu nie lubię obłudy i sama też wolę kiedy ktoś mówi prawdę. pozdrawiam :)
porcelanka
10 maja 2007, 10:46Mnie też podobają się moje cwiczenia, wydają mi sie sensowne. Biedactwo, ominął cię długi weekend, to teraz w nagrodę powinni ci cały wolny tydzien dac na odpoczynek.