Witajcie Vitalijki,
Już m się naprawiło z klawiaturą i normalnie mi piszę :)
Dziś wstałam pół przytomna, wykańcza
Mnie chodzenie do pracy na popołudniu :(
***
Nie powiedziałam wam najważniejszego,
tak jak mówiłam kiedyś pytałam o 3/4 etatu
kierowniczki (bo całego nie chce ! ), a ona że niema czasu.
Za namową was, 2 dni temu spytałam ją jeszcze raz i co ????
Powiedziała Mi że niewiadomo jak będzie, bo jedna ma odejść,
tamten nie wraca z L4, któryś jeszcze nie wraca z czegoś tam
i takie bzdury z tektury mi plotła! Wkurzyłam się bo
nie pracuje w tej firmie 3 miesięcy,
a inni właśnie po tylu dostawali to co chcieli ;/
Przyznam wam, że za waszą na mową
staram się nie być taką jak kiedyś w pracy,
czyli Gosią która wszystko zrobi.
Robię to co do Mnie należy, czasem, coś od siebie, bo reszta by
tylko leżała. I dobrze cieszę się z tego :)
Dziś po ćwiczę napewno Jogę, ABS, legs i arms... niewiem jak z reszta :(
Nie będę smęcić, swoim nie powodzeniem w pracy.
Będę starać się o nową :) Wogole to muszę przemyśleć swoja
karierę zawodową. Chcę wkońcu zacząć robić to co lubię, a nie to co muszę :(
Narazie nie mogę doczekać się długiego weekendu :)
Bo nie mialam żadnego wolnego dnia w maju,
jak był cały tydzie wolny :)
Więc odbiję sobie gow środę za tydzień :)
Z mężem pojedziemy odpocząć w magiczne miejsce,
o którym napewno wam opowiem :)
zeglarka2
12 maja 2007, 19:04Jeśli chcesz mieć odróżniające się kabaretki od bucików to dobierz je do koloru bluzeczki :) np. turkusowe :) Będą wyglądały pięknie :)
Niuniolek
10 maja 2007, 22:57...i cieszę się,że koleżanka sobie poradziła, ale zawsze chętnie służę pomocą:-) To jednaj 2 lata różnicy jest między nami :-), bo ja jestem rocznik 87. A propos ślubu to wczoraj już uzgodniłam wszystko z rodzicami, a dzisiaj z przyszłymi teściami:-D ale jestem szczęśliwa! A w prcy musisz być asertywna! Nie daj się szefowej, dobrze że znasz swoją wartość, bo dzięki temu nikt nie będzie żerował na Tobie i na Twojej ciężkiej pracy. POWODZENIA!I miłego odpoczynku :-)
ksieznapani
10 maja 2007, 22:31mnie też się u mnie w pracy nie podoba choć dostałam tę umowę na dwa lata 3/4 etatu ale nie podchodzi mi ta praca jakoś...za małe pieniądze....chyba bedę się zastanawiać nad wyjazdem za granicę...miałam szansę ale ją spieprzyłam a teraz żałuję...co do Adama to się nie odzywa....ale co tam....pozdrawiam
niunia007
10 maja 2007, 22:24och praca...nigdzie nie jest kolorowo... najlepiej chyba jest miec swoj wlasny biznes i byc szefem dla siebie samego... szcunek i wdziecznosc tez samemu sobie dawac... ja cie doskonale rozumiem...u mnie w robocie tez nie za ciekawie...ale co zrobic... czasem i takie sprawy trzeba przetrwac. kochanie buziolki dla ciebie i mam nadzieje ze wkrotce znajdziesz prace jaka sobie wymarzylas!! paaaa
aniulciab
10 maja 2007, 22:05no a ja jestem w domu codziennie... cóż :) ale cieszę się z tego :)
Kometka81
10 maja 2007, 21:30Warto w życiu jest robić to co sie lubi!
Funkygirl
10 maja 2007, 21:19A referacik na temat Impresjonizmu :) A co do Twojej pracy to uważam ze powinnaś zmienić bo człowiek nigdy nie bedzie dobry i szczęsliwy z tego co musi robić na siłę :/ :*
monika22amsterdam
10 maja 2007, 20:41wrocilam z pracy ledwo co zyje nie mam sily wogole!!!nie mam zadnych planow jedynie tylko tyle ze klade sie spac zaraz,ledwo co sprzatnelam z grubsza w pokoju bo byl balagan. pozdrawiam serdecznie i zycze udanego wieczorku!!!
malutkafajniutka
10 maja 2007, 20:11Ale już jestem:) Sliczne te zdjątka z twojego ślubu, slicznie tam wyglądałaś, ja sie nie moge dozekać swpojego hehe:):):D:D
Balbina84
10 maja 2007, 20:03Dziekuje Gosienko za wpisik..jakos tak nie miałam nastroju na nic..ani na dietke ani na cokolwiek... Ale bardzo dizkuje za pamięc.. :) trzymaj sie cieplutko..całuski
Karlanka
10 maja 2007, 19:51Dobrze, że traktujesz pracę w taki sposób , bo każdy ma obowiązki swoje i nie musisz Ty za wszystkich robić. Każdy pracuje na swoją wypłatę ! Sama byłam taka w podstawówce i gimnazjum... jak jakaś praca to kto zrobi... Karolinka oczywiście a wszyscy się podpiszą... A teraz powiedziałam basta i nie ma tak lekko w życiu... Nauczyłam się w kulturalny sposób odmawiać co poniektórym i zauważyłam, że mnie bardziej szanują... liczą się z moją pracą itd. Także nie warto być czyjąś poddaną i wszystko za kogoś zrobić... POZDRAWIAM I gratuluję postawy :):)
parya
10 maja 2007, 19:05Bardzo dobrze że zaczęłaś byc bardziej asertywna - to cecha naprawdę ostatnio bardzo potrzebna aby nie dać się stłamsić innym ludziom, zwłaszcza jeśli jest się "z tych dobrych, na których zawsze mozna polegac i którzy zawsze wszystko zrobia bez gadania". Zasmuciło mnie trochę to co napisałas mi w komentarzu, bo Kraków ciagle pozostaje w mojej pamięci magicznym miejscem z dzieciństwa... Ale też gdy ostatnio tu zawitałam zauważyłam zmiany. Nie mówię już o odgrodzeniu pomnika Mickiewicza i tych wszystkich renowacjach np. wokół Starego Rynku, ale i nawet klimat sie troszke zminił, choc nadal jest urzekający :) Bardzo chciałabym tu studiowac, a coś mnie juz panika zżera że się nie dostanę :(
justa31
10 maja 2007, 17:59Masz calkowita racje trzeba walczyc o swoje. Pozdrawiam serdecznie
alykatoras
10 maja 2007, 17:23Hej Kochanie, masz racje nie dawaj soba pomiatac i rob to co lubisz. Milego dzionka. A jak sprawa prezentu dla mamy?? Wymyslilas juz cos?? Caluski
evi26
10 maja 2007, 16:46Do mojego dzisiejszego bilansu muszę jeszcze dodać słone paluszki 10 szt. = 120 kcal. SUMA na dziś 752 KCAL.
Raupe16
10 maja 2007, 16:25wszystko sie ulozy rob tak dalej a daleko zajdziesz przynajmniej moim zdaniem :).Dziekuje za komentarzyki:) Margarethe :) Tak jak prosilas jeszcze sie podpisuje :)
asiulakula
10 maja 2007, 16:20:( głupia ta kierowniczka, zrobiłoby mi się przykro gdybym coś takiego usłyszała. Bo jak ona coś chciała to byłas chetna a w zamian nic... jak znajdziesz coś lepszego to odejdziesz, niech się później martwi skoro nie dba o pracowników:)
agusia01990
10 maja 2007, 16:14no już Ci pisze co dostałam =) wybacz, że dopiero teraz ale od wczoraj mnie przy kompie nie było ;) no więc dał mi perfumy (PUMA różowa) i łancuszek z wisiorkiem w kształcie litery 'B' (Bartosz) ;)
kasiucha90
10 maja 2007, 15:46Dziekuję za dobrą rade :))jakis kosmetyk plus bukiecik kwiatków to chyba dobry pomysł :)) Hmmm... magiczne miejsce, brzmi tajemniczo, a zarazem fantastycznie .. czekam na opowiesci :) Co do pracy, fakt, trzeba robic to co sie lubi ... wiec zycze udanych poszukiwac czegos nowego :) Powodzenia buźka :*
evalongoria
10 maja 2007, 15:44ja tak samo :P pisemne lajcik, ustne to dramat bedzie. juz 3/5 za mna wiec czekam twardo do konca ;]