Dzisiaj nie będzie stania na głowie.
Dzisiaj będzie na wesoło o naszym często smutnym i baardzo rozpaczliwym odchudzaniu. Grunt to się nie przejmować.
Bawcie się dobrze.
To tyle o odchudzaniu . Biegnę do kuchni bo właśnie upiekłam świeży chlebek, he, he. Chyba mnie pogięło. Pachnie w kuchni jak cholercia.
Trzymajcie się dzielnie ja też spróbuję się trzymać tylko ciekawe czego, he,he. Chyba swojego dobrego samopoczucia.
BUZIACZKI
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dominika19832
8 kwietnia 2011, 22:42wpis jak zwykle ciekawy :)przepyszny na pewno ten Pani chlebek jest !!spokojnej nocy :) Pozdrawiam
last.time.deadline
8 kwietnia 2011, 22:40to jest po prostu genialne! dziękuję Pani
luckaaa
8 kwietnia 2011, 22:38dobre samopoczucie nie jest zle !!! Wpis cudny jak zwykle u ciebie :))) Ciesze sie naprawde , ze usciskam cie mocno na zywo ! Bo mi nie zwiejesz ? jedz chlebek prawdziwy i nie pekaj :) Najzdrowsze co moze byc !
dziejka
8 kwietnia 2011, 22:35Ty chyba byłas wczoraj w makro jak ja ,i Ci tę make zytnią jak mnie na chleb wmusili . Ja się nazarłam ,pyszny wyszedł, ale waga do d.. z rana pokazała