Dzisiaj coś dla starszych odchudzających się dziewczynek bo każda grupa wiekowa ma swoje szanse tylko po prostu inne, he, he. A skoro dbamy o swoją zgrabną figurkę tzn. że kurwiki jeszcze przez nasze ślipięta przelatują, a co.
Wczoraj wieczorem wpadli znajomi. Dostałam w prezencie ciasteczka z galaretką w czekoladzie. Cholercia, ale ze mnie wątpliwa fuksiara. Wolałabym dostać kupon toto lotka. Że nikt na to nie wpadnie, a prezent byłby tańszy. To tak jakby alkoholikowi przynieść butelkę wódy. I do tego jeszcze ja masochistka wystawiłam czekoladki itp. na stół. NO I CO SIĘ STAŁO? I tu Was zaskoczę. NIC. Nie zjadłam ani kawałka bo było po 20.00 Ustawiłam sobie w głowie parawan pomiędzy słodyczami, a moimi oczętami i piłam czerwoną herbatę. Ale byłam grzeczna. Prezencik skosztuję dzisiaj i w rozsądnej ilości. Popiję kawką z mleczkiem, a że będzie to do południa to postaram się spalić. To chyba to słoneczko za oknem tak mnie pozytywnie nastroiło.
Trzymajcie się kobietki i pamiętajcie. W obiegu jesteśmy całe życie tak długo dopóki mamy na to ochotę. Ja apetyt na życie jeszcze mam więc biegnę mu na przeciw, go, go, go. BUZIACZKI
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
baja1953
12 października 2010, 11:50Podziwiam Cie za te ciasteczka....:)) Nie wiem czy u mnie by "parawan" poskutkował...Jak dotąd najlepiej sprawdza się zasada: "czego oczy nie widzą ( a w domu nie ma), to sercu nie żal"...Z tymi grejpfrutami to masz rację... Kiedyś miałam okres grejpfrutowy w życiu i ładnie wtedy wagę trzymałam, no ale byłam wtedy młoda, miałam ledwie 43 lata, estrogeny mi pomagały, no i...w ogóle...Wiesz, ja tez chcę przechytrzyć los i chcę się inaczej zestarzeć niż moja Mama... Nie żyje od 11 lat, umarła na chorobę Alzheimera( wszystko jasne..), ale i przed chorobą miała trudny charakter.... My będziemy pogodnymi, szczupłymi staruszkami!! Pozdrawiam, Mieciu:)
wiosna1956
12 października 2010, 11:12Z tymi kurwikami to masz rację !!!!! ha, ha Podziwiam że masz taka silną wolę ja już teraz też sobie zrobiłam szlaban na słodycze a wieczorkiem śmigam na aerobik pozdrawiam -Iwa-
linda.ewa
12 października 2010, 10:29:)
Alianna
12 października 2010, 10:15Coś jest z tymi kurwikami na rzeczy, coś jest... A ja wczoraj po 20.00 kawałek serniczka wtrząchnęłam, niestety... Buziaczek!
zachodniopomorzanka
12 października 2010, 10:15wypróbuję...
luckaaa
12 października 2010, 10:09Hi, hi , hi , kurwiki w oczach - powiadasz ?! Oj , one mi nie znikna , az slepka sie zamkna ; )