gosiasek
kobieta, 39 lat
Kraj
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DIETETYCZNE KŁAMSTWA !!!!!!!!!!
2 lutego 2007
Wystrzegaj się cukru. Nie tykaj tłuszczu. Odstaw mięso. Jedz sałatę. Pokochaj błonnik. Dietetyczne nakazy i zakazy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Które z nich są prawdą, a które fałszem? Sprawdź, czy Twoja dieta kłamie.
Jedzenie powinno być nie tylko powinnością, ale i przyjemnością. Tymczasem często przypomina walkę. Zmagamy się same ze sobą, aby powstrzymać chęć na następny kawałek pizzy czy ciasteczko. Kolejny kieliszek wina wywołuje w nas poczucie winy. Przecież dieta mówi... Stop! Przecież każda dieta to tak naprawdę zbiór prawd, półprawd i mitów. Postanowiliśmy sprawdzić te najbardziej popularne.
1. Kofeina z kawy spala kalorie Raczej nie. Nieduża ilość kofeiny rzeczywiście jest w stanie nieco przyspieszyć metabolizm. Ale uwaga: jej większe ilości wypłukują z organizmu minerały (np. wapń, magnez). Kofeina ma też działanie odwadniające (jest silnym diuretykiem). Dlatego na każdą wypitą filiżankę kawy wypij dodatkowo jedną szklankę wody.
2. Czekolada nie tuczy Tak, ale pod warunkiem że zjesz jej kilka kostek, a nie całą tabliczkę. Tylko ciemna ma wartości odżywcze. To, zdaniem dietetyków, najzdrowszy deser �" zawiera sporo antystresowego magnezu i cenne dla zdrowia antyoksydanty.
3. Soki są sprzymierzeńcami diety Fałsz. Nieduża 200-mililitrowa szklanka soku z pomarańczy to 90 kcal. Ile takich szklaneczek możesz wypić w ciągu dnia? Na pewno sporo. W ogóle kalorie z napojów to dla dietetyków kwestia problematyczna. W badaniach Purdue University przeprowadzonych w USA poproszono grupę testowanych osób o dołożenie do swojego dziennego bilansu 450 kcal. Jedna połowa grupy jadła żelowe misie, druga �" piła soki. Osoby zajadające żelki nie były potem tak bardzo głodne i automatycznie zaoszczędzały kalorie w trakcie posiłków. Ci badani, którzy wypijali swoje dodatkowe kalorie, pochłaniali po prostu o 450 kcal więcej. W sokach ponad 90 proc. energii pochodzi z cukrów prostych, które są podstawowym źródłem energii, a nadmiar jest odkładany.
4. Picie czerwonego wina do posiłku zmniejsza wchłanianie się tłuszczu z jedzenia Ta teoria nie ma szans. Owszem, przyznajemy, że czerwone wino jest superzdrową bombą antyutleniaczy. Ale megaschabowy (nawet) z lampką wina nadal pozostaje wielkim tłustym kotletem. Nie zamieni się w grillowaną solę. W takim razie dlaczego Francuzi są tacy szczupli? To nie zasługa wina. Przyjrzyj się. Oni jedzą wolniej, z większym pietyzmem, mniejsze porcje i częściej. Nie do pomyślenia jest dla nich jedzenie w centrach handlowych, na ulicy i w kinie.
5. Picie zielonej herbaty przyspiesza spalanie kalorii Owszem, choć nie w takim tempie, jakbyś sobie tego życzyła. W 1999 roku w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono ciekawe badania. Ochotniczkom podawano ekwiwalent 6�"8 filiżanek zielonej herbaty dziennie. Efekt: osoby te spalały ok. 4 proc. kalorii więcej. Inne badania (szwajcarskich naukowców) wykazały, że antyoksydanty i katechiny z zielonej herbaty hamują wzrost poziomu glukozy we krwi i przyspieszają metabolizm. Amerykanie zalecają suplementację pigułkami z wyciągiemz zielonej herbaty. Może mają rację �" 8 filiżanek herbaty skazałoby Cię na nieustanne wizyty w toalecie.
6. Możesz jadać słodycze !! !! !! !! !! !! PRAWDA!!! Tak, tak i jeszcze raz tak. Dieta to nie kara, tylko sposób odżywiania się, więc musi dopuszczać przyjemności. Dlatego amerykańskim bestsellerem jest książka „90/10 Weight Loss Plan". Ta lektura pokazuje, jak w 90 proc. odżywiać się zdrowo, a w 10 przyjemnie. Dla dziewczyny jedzącej 1600 kcal dziennie oznacza to małą paczkę M & M'sów, 3 ciastka lub 9 cukierków.
7. Jeżeli musisz jeść na mieście, jedz u Chińczyka Tylko że w ten sposób nie utrzymasz wagi. Chińszczyzna jest potwornie tłusta (jedna porcja kurczaka smażonego z ryżem to 39 g tłuszczu, czyli ponad połowa dziennego zapotrzebowania). Chyba że odejmiesz ze swojego menu smażony ryż, makaron, sajgonki, kaczkę i sosy. Czyli wszystko to, za co kochamy chińską kuchnię.
8. W restauracji węglowodany ogranicz do ziemniaków Niezły pomysł. Pozwolą panować nad liczbą kalorii. Porcja samych ziemniaków (3 małe) to 145 kcal. Do 3 każda z nas potrafi liczyć. Policzenie kalorii z porcji makaronu z apetycznym sosem jest naprawdę o niebo trudniejsze, dlatego... zamów pół porcji.
CDN. NASTĄPI :):):):)
Mam nadzieje że się wam podoba artykuł zapożyczony z innej stronki :)
Dziś PIĄTEK :) I kolejny artykuł ze stronki zapożyczony :)Pamiętajcie !!! Jeżdzie słodycze, co prawda w małej ilości ale JEDZCIE :):)
DZIŚ w pracy nawet oki :):) Jutro idę i od poniedziałku zaczynaja mi się cieżkie 2 tygodnie, a po nich 2 tygodnie URLOPU :):):)
Oczywiście ĆWICZENIA będą 19 dzień a6w, areobik 30min, taniec brzucha 40 min. Mówie wam czuje się super :):) Moja motywacją jest Scarlett Johansson, w koćnu została najładniejszą gwiazdą showbiznesu na stronie internetowej :) Dziś się troszke podłamałam :( Bo ważę 61 kg nie jestem grupa, nóżki chude,rączki też ale BRZUCH I PUPA :(:( koszmar :( Co zrobić by szybko zrzucić z brzucha tłuszczyk ??
DODATKOW ZROBIE 50 brzuszków :)
Buziaczki moje kochane :):):):):):)
zabuss
3 lutego 2007, 16:10hehe fajny artykół szczogólnie ze przed chwilą zjadłam tłustego ( nie takiego wielkiego - schabowego :D mogłaś napisac o czymś mielonym i dziekuje za pocieszenie przydało mi sie :)
czarnulka1988
3 lutego 2007, 15:03witaj kochana! nie odzywałam sie bo miałam mnóstwo pracy..ale cały czas myślałam o Tobie:*:* dzis troszke posmuniałam.....ehhhh...ale musze wziąć się garśc. musze. bo co mi innego pozostaje? słuchaj czy u Ciebie juz widać jakieś efekty A6W?
Perlica
3 lutego 2007, 10:01Artykuł jak zwykle klasa ! Strasznie szybko lecisz w dul z waga Jak Ty to robisz ? Pozdrawiam
busiaczekkk
3 lutego 2007, 09:23Witaj i dziękuję za milusi komentarzyk :) śliczna to troszkę przesada ;) ale dziękuję :* Na szczęście wczoraj intensywnie poćwiczyłam i myślę ze spaliłam. Bardzo ciekawy artykuł, ale ja chyba na słodycze nie będe sobie pozwalała bo jednak mam tego dużo do zrzucenia :) Buziaczki :*
monkan2
3 lutego 2007, 09:02pozdrowienia i całuski na weekend zostawiam
szymonska
3 lutego 2007, 09:02CO DO RAD TONIE JESTEM W TYM DOBRA. JA PRZEZ CAŁA CIAZE UZYWAŁAM OLIWKI DLA NIEMOWLAT I TO NAPEWNO W TAMTYM CZASIE POMOGŁO MI W UJEDRNIENIU SKORY BO NIE MAM NAWET NA BRZUSIU ROZSTEPOW , A UWIERZ MI , ZE BRZUCH MIAŁAM PRZEOGROMNY. TERAZ OD 3 DNI UZYWAM BALSAMU - ALOE ACTIVE UJEDRNIAJACO-WYSZCZUPLAJACY Z ALOESEM , IMBIREM I L-KARNITYNA , ALE CZY DA MI TO JAKIS EFEKT TO JESCZE NIEWIEM BO ZA KROTKO GO UZYWAM. POZDRAWIAM.
daphne
3 lutego 2007, 01:40świetny artykuł i bardzo dużo w nim prawdy.Nie ma diet cud.Jaka jedyna opatrzona tą nazwą może służyć M.Ż.(mniej żreć).Pozdrawiam
nitusia
2 lutego 2007, 23:54bardzo fajny artykuł i satysfakcjonujacy mnie bo uwielbiam slodycze zresztą codzienie jem choć cukierka bo ie dala bym rady bez słodyczy jedzonka i fajek to jzu za duzo by bylo....wiesz co a ja ma prolem z boczkami i buiodrami tam najwiecej tluszczyku i też nie wiem jak się tego pozbyć....pozdraiwm...
Tygrrrrrrysek
2 lutego 2007, 23:42Oh cudnie spedzilam:) Ale szczegolow podawac nie bede:P Buziaki fajna dziewczyno:*
Jakob
2 lutego 2007, 23:14No to zapraszam - torcik juz gotowy. Po Pílatesie jak zywkle - czuje wszystkie miesnie *)
margarethe
2 lutego 2007, 23:05heycia fajnie ze podalas takie rzeczy jak bedziesz miec daj wiecej ciekawosctek a wlansie jak ty to robisz ze tak fajnie szybko chudniesz w ciagu tak nieldygiego czasu??/ co jeszcz albo cos robisz jak mozesz to odpisz bede wdzieczna:):) buziaczki trzymam kciuki za ciebie
optymistgirl
2 lutego 2007, 21:48Witam! :) Nie wiem jak Ty to robisz, ze zyjesz po tych wszystkich cwiczeniach! w szoku jestem;P Ja 7 dzien a6w i wykonczona jestem! :P Ja wlasnie tez zyc bez slodyczy chyba nie umiem, dlatego codziennie jakos osladzam sobie troszke zycie;P i mysle, ze nie szkodzi!:)
MEGAGRUBY
2 lutego 2007, 21:38jakis idiota do mnie wypisuje ;/
20dziestka
2 lutego 2007, 21:31A ja weim czy to pytanie takie glupie ...zapytalam tak bo napisalas ze cie zawiodlam aja nie cuzlam zeby tak bylo..pozdfrawiam i zycze milego wekendu Buziak
ewulas
2 lutego 2007, 21:20Ciekawy ten artykul!!!pozdrawiam , buziaczki pa
zorzakasia
2 lutego 2007, 21:05Może powinnaś zmienić cwicoznka na te parite ciała których zw łaszcza chciałabyś sie pozbyć lub zwiększyc liczbe powtórzeń.... A6W na Ciebie nie działa??? Oj nie wiem co Ci poradzić, ale na pewno cos wymyślsiz ;) Powodzonka ;)
monkan2
2 lutego 2007, 20:50nie łłam si ę glowa do góry ;dzięki za wpis ;pozdrawiam
miszutka
2 lutego 2007, 20:17Zastanawiam sie skąd ty czerpiesz tyle energii na ćwiczonka? :-))))) No ja wiem że jesteś lżejsza i napewno p[rzez to sprawniejsza. Ale ja wimiękkam. Zreszta nigdy nie należałam do lubiejących ćwiczyć. Z tąd pewnie moje problemy. Ale staram sie chociaz troszkę się poruszać. Pozdrawiam. I zastanawiam sie nad tymi słodyczami. Skoro nmożna w małych ilościach? A moze jednak zrobią sobie od nich przerwę. :-)))) Oczywiscie jak wytrzymam.
AnetMich
2 lutego 2007, 19:50nie wiem jak ty to robisz ale wydaje mi sie ze chudniesz o wiele za szybko... pozdrawiam..
gosiasek
2 lutego 2007, 19:35kochana :):):):)