hej moje kochane wczoraj nie pisałam bo nie miałam czasu :)
rano byłam na targu kupiłam sobie kamizelkę dżinsową
bardzo mi sie podoba ale jak mój mąz ja zobaczyła
to powiedziała że że ja wyzuci bo nie jestem nastolatką żeby
w takiej chodzić
jeszcze troszke to bęe musiała z nim po ubrania jeżdzić juz normalnie nie
mam do niego siły
mówi że sie upodabniam do mojej pracownicy ona ma 21 lat i jest
moja przyszłą szwagierka fakt nie które ciuchy mamy te same ale jak stoimy za barem lubimy
wyglądac podobnie chyba to nie żle .......hmmm ale dla niego tak
przedtem jak byłam nie taka jak teraz nie kupowałam takich ciuchów a teraz moge wszystko nałozyć ale jemu to przeszkadza ..... mówi że wolał mnie tamta nie tą
normalnie nie mam juz do niego siły
no koniec żalenia sie dzieki za wysłuchanie kochane
MIŁEGO DZIONKA POZDRAWIAM BUZIOLKI
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Aleksandra2109
7 marca 2010, 09:14zazdrosny jest :) ile on od Ciebie starszy jest? Pewnie się boi, że taką laskę mu ktoś sprzątnie ;) mój jest starszy o 8 lat i też ma takie fazy. Tu na krótko tu za dużo widać ale "po domu możesz tak chodzić " heehe ;) nie przejmuj się ;) jak będzie tak mówił to pocałuj go w czółko i powiedz "nikt Ci mnie nie ukradnie, bez obaw" niech mu głupio będzie ;)
Agnezik
7 marca 2010, 08:58Twój mąż jest po prostu zazdrosny, jesteś szczupła, masz ładną figurę, możesz założyć co chcesz. A panowie na ulicy mogą się za tobą oglądać, więc twój mąż ma powody do zmartwień :] Trzymaj się.
ewakurcz
7 marca 2010, 08:53nie rozumiem go.Ma piękną MŁODĄ i zgrabna żonę i przeszkadza mu że fajnie sie ubiera.Może to zazdrość że inni faceci będą na Ciebie zwracać uwagę?Nie ma miłości bez zazdrości...
ggraa
7 marca 2010, 08:49Powinien być zadowolony,że modnie i młodzieżowo się ubierasz !!! Mój nie może się mnie o to doprosić hihihihihi :)
nanuska6778
7 marca 2010, 08:46A ja się KOMPLETNIE nie liczę ze zdaniem mojego męża w sprawach ubioru. I Jemu TEŻ NICZEGO nie narzucam. Taki mamy układ. I wszyscy happy:-)
pegiLu
7 marca 2010, 08:40Faceci.. Ja też liczę się ze zdaniem mojego lubego. Bo dla niego żyje i jemu chce sie podobać. Rozumiem ze jest to conajmniej frustrujące..Ale trzeba dokonać wyboru albo.. znaleźć dobry argument zeby móc się ubierac w to co się chce. :P Ja uważam ze powinien być wrecz dumny że ma wiecznie młodą i pięknie wyglądającą żone, wielu na jego miejscu może sobie pomarzyć :))