U mnie równia pochyła, dno już chyba osiągnęłam - 82 kg - tak dużo jeszcze nigdy nie ważyłam. Mogłabym pisać że dziecko chore, że ciężki czas w pracy, że deszcz pada...tylko po co? Wiadomo że ta cała sytuacja to efekt mojej słabej woli, lenistwa i chyba nielubienia siebie samej. Teraz trzeba ciągnąć ten tłusty tyłek pod tą górę, a sił i chęci jak na lekarstwo :/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.