jak w tytule waga pokazała dziś istne szaleństwo, na minusie przez tydzień -0,2 kg ale nie poddaje się i walczę dalej. Wiem że zastoję będą się pojawiać podczas diety, także to żadna dla mnie nowość, nie jest mi jakoś z tym szczególnie źle
nie pisałam nic przez ostatni czas, bo w sumie nie za bardzo miałam o czym, waga stała w miejscu, dieta w miarę była trzymana, a zastój zapewne przez nikłą ilość ćwiczeń, bo tylko dwa razy w zeszłym tygodniu byłam na stepach i na tym skończyło się moje ćwiczenie... Czuję się trochę wzdęta, poczytałam co nie co na ten temat w internecie, i w sumie żadna porada nie była pomocna, gdyż nie jem produktów które mogłyby wywoływać wzdęcia i gazy, nie jem szybko (tak więc nie łykam zbyt dużej ilości powietrza), jem dużo warzyw, co powinno pomóc, a niestety tak nie jest. zastanawiam się nad kupnem jakiegoś środka farmakologicznego typu "espumi***"- na wzdęcia, ale nie wiem czy takie środki pomagają i czy są bezpieczne. Bo jak wiadomo w reklamie można powiedzieć wszystko, a później okazuje się że lek jest od du**...
Dziś idę na stepy pierwszy raz w tym tygodniu, gdyż w poniedziałek odwołali zajęcia, bo na sali gdzie ćwiczymy odbywał się jakiś koncert. ale wczoraj zrobiłam rozgrzewkę z Mel B, 20 minutowy trening całego ciała z Mel B, 100 przysiadów, wymachy nogami w różne strony i ćwiczenia rozluźniające z Mel B. na razie zajmuje mi zrobienie wszystkiego około 40 minut, myślę czy jeszcze czegoś nie dołożyć, żeby zajęło mi to jakąś godzinę, ale wyjdzie w praniu
Pozdrawiam Was wszystkie dietkowe Vitalijki