- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2370 |
Komentarzy: | 17 |
Założony: | 19 maja 2009 |
Ostatni wpis: | 24 kwietnia 2017 |
Postępy w odchudzaniu
po wakacjach udało się zrzuć to, co przybyło w czasie ostatnich tygodni diety-nie-diety.
teraz wracam na vitalię dokończyć swój plan.
pasek 9 kg za mna, 9 kg przede mna pokazuje ze mozna.
stoickie podejscie do niewygod pomoze.
bede meldowac na biezaco :)
i kolejny kilogram hop do gory
dobrze bylo, ale sie skonczylo :/
brak mi silnej woli, brak mi motywacji, brak mi celu.
to i tyje :)
wczoraj pofolgowalam sobie i dzis znowu kilo wiecej. czyli 72,4. oszalec mozna.
co robie nie tak? wszsytko najwyrazniej.
a nie spadlo. na szczescie nie wzroslo. no dobra spadlo o 0,2 ale to chyba przypadek.
za to dzis po powrocie z fitnesu (o wiele za duzo brzuszkow - niewykonalnie duzo), dwie pyszne kanapki na chrupkim chlebku z serem zoltym, szynka, majonezem light, sola i browarem :) Na razie dwie.
Ale samopoczucie mimo wszystko dobre :D i tego sie bede trzymac.
"diety" to dużo powiedziane. Wiec skoro już zebralam ciegi od programu Vitalii za przybranie na wadze, to teraz nowy start. Otręby granulowane przybywam.
No i chyba w knajpach przejde na wodke z czymkolwiek niz na piwo. Piwo zaostrza apetyt :/