ehhh...
nie było mnie tu rok, po tej skręconej kostce musiałam przerwać ćwiczenia i zmieniłam niestety tabletki antykoncepcyjne i zatrzymało mi wodę....osiągnęłam znów niechciany rozmiar 40 jak nie lepiej :( swoją kolejną batalię z kilogramami prowadzę w tym roku o marca...zmiana diety, przymusowa, ponieważ cukier mam wysoki ( na szczęście nie cukrzyca) więc muszę pilnować tego co jem, no i trenuję z Ewą Chodakowską....no i efekty są :) spadłam do rozm. 38 :) oby tak dalej :) pozdrawiam wszystkie walczące chcące być fit :)
.....
Witam, no jakieś efekty są widoczne, ale musiałam się ograniczyć z ćwiczeniami...mam skręconą kostkę więc bieganie odpadło:/ zostało a6w i ćwiczę z Chodakowską, ale też mniej niż wcześniej ze względu na kostkę:/ ehh same problemy poza tym...ale cóż mam nadzieję,że szybko się skończą...
pozdrawiam:)
witam:)
trochę mnie nie było, ale cóż moje przeziębienie przerodziło się w zapalenie krtani:/ także odłożyłam ćwiczenia chwilowo, ale mam nadzieje, że od poniedziałku znów zacznę....fakt faktem trochę schudłam, ale zapewne przez chorobę, bo na jedzenie nie mam chęci....ale jakby nie było to plus:P jutro mam komunię u chrześniaka, ale mam nadzieję, że jakoś powstrzymam swój apetyt....pozdrawiam i powodzenia:)
i sobie pobiegałam:/
no cóż ostatnie bieganie ze skutkiem nie fajnym, bo się przeziębiłam:/ i wczoraj już nie biegałam:( dzisiaj wizyta u lekarza była i muszę się podleczyć i dopiero jak się podleczę będę biegać, ale pozostałe ćwiczenia jak najbardziej zostawiam:)
Pozdrawiam:)
dość intensywny poranek:)
dzisiaj zaczęłam dość intensywnie:P rano pobudka, dwa rejsy do sklepu z mega zakupami:P ...ale cóż trzeba było:P ogarnięcie mieszkania, i właśnieskończyłam skalpel z Ewą Ch....oczywiście wczoraj bieganie wieczorne i a6w :) teraz śmigam do kuchni gotować szpinaczek bo moja córcia się już nie może doczekać aż zrobię:) powodzenia na dzień dzisiejszy:) pa
zakwasy...:( ale to nic, coś za coś:) dam radę:)
Witam,
Wczorajsze bieganie dało w kość, ale skróciłam czas przebiegnięcia trasy o 7 min:) a to dopiero drugi dzień biegania:) oczywiście było przed biegiem a6w....a dzisiaj zaraz skończę sprzątanie i zabieram się za pierwszy trening z Ewą:) trzymajcie kciuki:) no i oczywiście wieczorne a6w i bieganie:) miłego dnia Kochane i powodzenia :)
no to do dzieła:)
Witam :)
No więc udało mi się zebrać w sobie i wczoraj zaczęłam biegać z koleżanką:) i tak będzie codziennie, no chyba że jakiś wypadek losowy się pojawi....ćwiczę dalej a6w, myślę,że od jutra będą treningi z Ewa Chodakowską:) udało mi się zdobyć je w końcu, a moja koleżanka sobie zachwala ćwiczenia z Ewą więc i ja spróbuję:) no cóż...z dietą gorzej, ale i tak staram się jeść mniej i kolacje sobie raczej odpuszczam...
Powodzenia Kochane w naszej walce z tym, co nam ciąży:P buźka:*
dłuuugo mnie nie było...
Fakt, długo tu nie zaglądałam, ale nie było potrzeby bo jeszcze 2 miesiące temu byłam zadowolona ze swojego wyglądu...był rozm. 36...a już jest 38:/ w 2 miesiące;/ jestem wściekła na siebie, że na to pozwoliłam....ale cóż mąż stracił prace i się razem z nudów obżeraliśmy:/ nie robię rygorystycznej diety, ale staram się jeść bardziej racjonalnie i nie jadam z reguły kolacji....wprowadziłam za to dużo ruchu...już od 7 dni robię a6w i mam zamiar zacząć codzienne treningi z Ewą Chodakowską...wirtualne oczywiście bo nie mam kasy na inne, ale o sprawach osobistych nie będę pisać,bo tu mam inny cel:)
No nic trzymajcie za mnie kciuki Kochane a ja trzymam za Was:) na pewno nam się razem uda:):)
:(:(
Qrcze mojej maleńkiej córci ząbki wychodzą i tak mi strasznie gorączkuje,że nie mam za bardzo czasu, żeby zająć się sobą i swoją wagą:( tylko nogi mnie bolą bo ciągle nad Niunia muszę być...biedactwo moje kochane...oby wyszedl szybko ten zab i juz nie meczyl jej...
:P
Mało kiedy coś piszę, wiem. No cóż mam problemy z córeczką i prace mgr pisze...i kupe innych problemów, z którymi sobie nie radze:/ no cóż mogę powiedzieć narazie z tego co zauważyłam schudłam na 68kg i waga w miejscu, ale w cm gubię:D:D także nie jest tak tragicznie:P ale jakby nie bylo ciągle uważam, że jeszcze mnie za dużo i walczę z tym...jem dużo mniej, kolacji sobie odmawiam...więcej ruchu:) zoabaczymy....muszę być wytrwała, choć czasem wiery w siebie brak...