Wczoraj miałam pomiar wagi i o dziwo zrzuciłam 1kg. Nadal jestem podejrzliwa biorąc pod uwagę ilość jedzenia rozpisanego w diecie, po prostu nie chce mi się wierzyć, że schudnę jedząc takie ilości jedzenia ale pewnie dietetyk wie lepiej. Kupiłam dzisiaj nową elektroniczną wagę bo stara "analogowa" była mocno nieczytelna. Chcę dokładnie monitorować zmiany wagi . Wczoraj miałam imieniny i trochę sobie pofolgowałam, pewnie odbije się to na następnym pomiarze ale trudno. Dzisiaj staram się być już bardziej grzeczna ale nie wiem czy się uda z kieliszkiem prosecco w dłoni ;) Nie chcę życia, w którym wiecznie będę liczyć kalorie. Czasem trzeba dać upust swoim zachciankom :)
PS. nadal nie zdecydowałam się na zrobienie zdjęcia, to chyba jakaś poważniejsza blokada...