Mam trochę polki w domu, bo maluch ma zapalenie ucha. Wczoraj nie miałam czasu usiąść do Kompa.
Od wczoraj białko częściowo roślinne. Na obiad kotlety z cieciorki - zmiksowana cieciorka z puszki z natką i czosnkiem, jajko i bułka tarta oraz pieprz i sól smażona na oliwie, do tego brokuły. Polecam kotlety z cieciorki - robi się błyskawicznie i moim zdaniem są pyszne, mają w pewnym sensie orzechowy smak, zwłaszcza nie zmiksowane do końca. Niektórzy twierdzą, że za suche.
Dziś:
ś: puszka sardynek w sosie pomidorowym, ogórek kiszony
IIś: koktajl żurawina, otręby, maślanka, błonnik z babki jajowatej
o: bób
p: jogurt
k: sałata z pomidorem i tuńczykiem
Co do doświadczenia: nie jestem głodna, jedzenia mi wystarcza po kokardy. Nie mam szczególnie ochoty na słodycze - dzieciakom daje słodycze bez chęci pożarcia :). Nie mam też szczególnie ochoty na dania mączne, natomiast bardzo brakuje mi owoców. Tak jak w Dukanie trzeba dużo pić, żeby były efekty ok. 2l. wody/płynów dziennie.
To ciekawe - tu jest mowa o płynach. Jak byłam na herbalifie - kazano mi pić wodę co najmniej litr. Inne płyny typu herbata zielona nie liczyły się do tej samej kategorii co woda. I zasada podobna im więcej wypijesz tym więcej schudniesz.
Życzę powodzenia i wnoszę toaścik za sukcesu pół litrowym kubkiem zielonej herbaty :)
Ania