Moje kochane!!!
Wróciłam do Was, jejciu ale się stęskniłam za wszystkimi ;*Już nie mogłam wytrzymać!!:)co u Was wszystkich, kochane słychać??U mnie bez zmian....
Nie poddalam się, nadal walczę z kilogramami, już niewiele mi pozostało. Dieta na jakiś czas poszła w odstawkę, ale tylko dlatego że ostatnio spędzam baaardzo dużo czasu na nauce- od rana do 2-3 w nocy,więc organizm domagał się bardziej kalorycznych posiłków i czasem czegoś na słodko...Dzięki Bogu waga w sumie bez zmian, może pare gramów doszło, ale nie widać tego:)mimo to nadal dużo się ruszałam, starałam się jeździć na rowerku przynajmniej pół godziny dziennie, cztery- pięć razy w tygodniu:)do dietkowania wrócę, jak zakończą się egzaminy, czyli za tydzień:)
Narazie żyję jutrzejszym weselem, na którym pokażę się szczuplejsza, piękniejsza...ahhh!!!:)
Buziaki moje kochane skarby!!! ;**