Dzień drugi
Dziś drugi dzień dietki - dziś już na pewno bez podjadania...
Niestety wczoraj nie do końca udało mi się utrzymać - rano wszystko ok, potem drugie śniadanko i obiadek... ale wieczorem przyszli znajomi z winkiem i do tego sałatka... i serek brie ... i już nie ma diety ;(
Ale spotkanie było bardzo sympatyczne.
Dziś na pewno żadnych odstępstw.
Niestety jak na razie nie potrafię zrezygnować z jednej kawki z mleczkiem... oczywiście bez cukru - bo nie slodzę już chyba z 15 lat.
Pozdrawiam wszystkich "walczących"
Aaa- zapomniałam - w środę lecę do Klubu na TBC :)
Dostałam dietę
Właśnie dostałam dietę - w sumie nie wygląda tak źle....
no może trochę dużo kanapek z wędliną - jak na mnie to sporo. I w ogóle kawy nie ma....
Cóż po pracy lecę na zakupy i do roboty!!!!
Początki nie są łatwe
Dziś w końcu zdecydowałam się i zamówiłam dietę!
Mocno wierzę, że to się sprawdzi - czytam Wasze pamiętniki i chciałabym też wytrwać i nareszcie osiągnąć upragniony cel.
Cóż nadmiar kilogramów (a nigdy nie byłam szczupła) pozostał mi po jeszcze po ciąży, a dotego co jakiś czas dorzucam kolejne.... niestety.
W piątek dzień pierwszy - trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam wszystkie Vitalijki
Kasia