No to zaczynamy:
1) BRAK ODPOWIEDNIEJ ILOŚCI I JAKOŚCI SNU a co za tym idzie ogromne zmęczenie w ciągu dnia. Mam rocznego synka który 3 lub więcej razy w ciągu nocy domaga się mleka. Masakra.
MÓJ PLAN: Postaram kłaść się spać i wstawać o regularnych porach, tj. max o 23 jestem już w wyże , a wstaję ok.7 rano. Podczas pierwszej drzemki mojego synka, ODSYPIAM RAZEM Z NIM CHOĆBY NIE WIEM CO!!!
2) BRAK ODPOWIEDNIEGO JEDZENIA. Pusta lodówa i nic na obiad. Katastrofa gotowa.
MÓJ PLAN:a) Regularne zakupy z listą w ręku. b) Jeden dzień w tygodniu poświęcę na przygotowanie obiadów na cały tydzień. Będę je mrozić, peklować i co tam się jeszcze da, byleby jedzenie było w każdej chwili dostępne. c) Zaopatrzę się w produkty awaryjne: warzywa na patelnie itp które będę miała w razie czego.
3) Te cholerne słodycze. Wyrzucę wszystkie. Albo nie! Zjem je wszystkie w sylwestra, tak na pożegnanie...
MÓJ PLAN: 1 stycznia w moim domu nie będzie ani grama słodyczy. Nie pytajcie jak to zrobię ale ich nie będzie Nie będę też kupowała nic słodkiego, to nie będzie kusiło.Proste, nie?
4) NAPOJE GAZOWANE. Ta sama akcja co ze słodyczami: nie kupuję to nie piję.
MÓJ PLAN:Picie dużych ilości wody gazowanej. Najpierw muszę kupić zapas. Z piciem nie będzie problemu o ile wodę będę miała zawsze pod ręką.
5) NO I NAJGOOOORSZE: LENISTWO.... Jak ja nie lubię ruchu, ćwiczeń, wszelkich sportów....O niee... A męża mam po AWFie (taka ciekawostka)
MÓJ PLAN: Jak już odeśpię z moim synkiem zarwaną noc, to może jakiś spacer chociaż, czy coś... Nie, no żartuję. Spacery ok, oczywiście uzależnione od pogody. I jakieś lekkie dywanówki na start. A co
Poznaliście już moją "PIEKIELNĄ LISTĘ". Jestem ciekawa co znajduje się na waszej i jak sobie radzicie z przeszkodami