męczy mnie te bezrobocie............ chociaż jestem na nim krótko. Mieszkam z rodzicami , więc mam co jeść i od czasu do czasu dostaję jakieś pieniążki. . haha ale chciała bym parę groszy przytulić na swoje wydatki.
szukam pracy, przeglądam ogłoszenia, dowiaduję się po znajomych ale nic z tego nie wychodzi. byłam dziś na rozmowie w kwiaciarni o staż ale ta baba wstrętna...była wręcz arogancka i ta praca po tyle godzin, bez dnia wolnego..... za nie całe tysiąc złotych. nie wiem co lepsze bezrobocie czy ciągła harówka za grosze.
a co do diety. to trzymam się. wczoraj ćwiczyłam trochę taki mini zestawik z you tube .
dziś na wieczór tez postaram sie chociaz ze 25 minut.
znajomi , koleżanki po liceum rozeszły się .... teraz bardzo rzadko się z nimi widuje. prawie wcale
kazda ma swoje zycie i swoje problemy , nie ktore wyjechaly i studiuja inne pracuja lub wola cale dnie spedzac ze swoimi chlopakami...
Ta dorosłość..............