Witajcie,
Oj ciężko mi idzie.Wczoraj najadłam się razowych sucharów (oprócz normalnych posiłków). Teraz "w nagrodę "czuję się obrzydliwie. Ale dzisiaj wyprubuję ścisłą dietę, przecież dzisiaj jest Popielec. Za 4godziny spowiadam się publicznie jak mi idzie. Bądźcie ze mną.
może sobie poradzę
po stracie mojego trzeciego dzidziusia muszę się jakoś podnieść. Jak na razie nie mam ochoty nawet wyjść z domu, ale za to mam ogromny apetyt, boję się, że przytyję i jakoś się ograniczam, ale ogólnie jest ciężko.
jest mi smutno
niestety mojego 3 dzidziusia nie będzie, nie wyszło. Musiałam zejść z tej diety, ale za 4 dni do niej wracam. Pewnie też przytyłam przez ostatni tydzień , bo od 2 tygodni nie mogę się w ogóle ruszać. Do wagi niestety nie mam dostepu. Postaram się przezwycięzyć mój moment depresji i jak tylko dam radę to chcę dotrzymać danego słowa: 6 kg w nowym roku.
ale niespodzianka
Chyba już znam przyczynę mojego gwałtownego schudnięcia 1,5 kg w 3 dni.
Uwaga jestem w 7 tygodniu ciąży
hej
już 10 dni wytrzymuję jedząc mniej i w zasadzie nie jędząc słodyczy. Ale efekt przerósł moje oczekiwania 2,5 kg w 10 dni. Może coś jest ze mną nie tak?
o rany!
stanęłam wczoraj na wadze i pokazało 63,5. Sama jestem w szoku:))) Cud czy co?
co do pamiętnika
kazano mi się wczoraj zważyć i waga pokazała mniej, może gdybym miała czas na pisanie tego pamiętnika codziennie, to rezultat byłby lepszy, ale dla mnie prawdziwy termin ważenia jest dopiero w poniedziałek, ponieważ zważyłam się po wielkim okresie świąt, muszę przyznać, że sobie popuściłam przez święta. Wracam do normalnego jedzenia
hello
Witam znowu,
W tym tygodniu jakoś poszło, jedynie wczoraj zjadłam duplo, ale już teraz publicznie obiecuję 0 słodyczy od jutra. Ale jak na tydzień, o chyba niedużo cukru, 3 łyżeczki panna cotta, duplo 1 kostka czekolady. Hmmm, to tylko jest dowód na to, że nałóg to straszna rzecz. Waga i tak poszła w dół.
witam
od poniedziałku zjadłam 3 łyżeczki panna cotta, byli goście i nie wypadało mi nie spróbować, to chyba mój największy grzech. Zaczęłam pić mniej kawy, ale więcej wody. A jak wam idzie?
Jutro się zważę, zobaczymy co z tego wyjdzie??
jakoś nie idzie
dzisiaj nie zjadłam wiele: w sumie 2 kajzerki ciemne z pomidorem , rzodkiewką i 1,5 plasterka szynki wieperzowej, ok. 80 gr makaronu z sosem pomidorowym + 1 szkl. piwa+ 200 kawy+ 1 lt wody, ale mój wielki grzech to 3 łyżeczki pannna cotta, czyli deser włoski , słodka śmetanka 35% + cukier + żelatyna