25lipiec2009rok
Dzis dzionek zlecial...wczoraj myslalam ze usne na stojaco-10godz.w pracy...dzis to mi sie ani jesc z tego wszystkiego niechce,jedna bulka sie najadlam i tak latam nasycona,oprocz tego lyklam 5tabletek blonnika...jutro myslalam ze rosolek ugotuje bo moje Kochanie bedzie na lekkim kacyku tak se mysle,dzis wyszedl do kumpli na grilla...
A ja mialam ochote dzis na disko zrzucic kalorie ale niestety tu nie mam z kim...musze liczyc na czyjas laske i zachcianke...
Ostatnio zmienilam jedzenie...w pracy jem tylko owoce,po pracy czasami obiad...w ogole stwierdzila ze bede jadla jak poczuje glod nie na chama,ze trzeba obiad czy kolacje...tak przynajmniej udaje mi sie utrzymac wage...
k**** ale poszlabym sie pobawic a tu h***...a nie towarzystwo...ehhh
19lipiec2009
a wiec...
troche czasu mnie tu nie bylo i straszne zmiany widze...pozytywnie,tylko teraz musze sie jeszcze wkrecic w ten nowy klimat,,VITALII,,
Ostatnio moja waga pokazuje mi od 57,2kg-58,4kg...wacha sie...ale to juz nie 60kg!!!!...jestem jednym slowem HAPPY!!!!
Jeszcze troche przede mna zostalo ale mysle ze jak sie tero wezme sie za siebie to uda mi sie osiagnac moj cel przynajmniej w polowie...ale dla mnie to zawsze cos!!!!
Przygotowania do wesela powoli sie zyczynaja...i stres dotyczacy jego rowniez,coprawda jeszcze mam na to czas aby sie stresowac...ale tak to juz jest z ta,,rasa,,jak ja:)
Najgorsze,ze sukienki jeszcze nie mam...moj Michi garnitur juz swoj znalazl na urlopie,ja tez liczylam,ze niewroce z pustymi rekoma no ale...
Od jutra wsiakam wszystko o polowe mniej tylko do pracy tak jak zawsze,owoce i to wszystko.-..normalnie to nie jedna z was latala by juz przezroczysta przy takiej dawce kalorii jaka ja spozywam...wszyscy mi sie dziwia ze tak wolna chudne,normalnie powinnam spadac z wagi jak z bandzi...ale niestety ja tak nie mam...niestety;(;;(;(;(
Ostatnio odmowilam mojej szwagierce wyjscia na disko...bo...zalamalam sie swoim obrzydliwym tlustym wygladem!!!!wiem,ze schudlam...10kg to nie malo...ale i tak sie zle czuje w tym cielsku zalanym tluszczem!!!
Brakuje mi porzadnego kopa w dupe,zeby naprawde sie wziasc za siebie...ale niestety nie mam tu na kogo liczyc;(
4maj2009
Dzis bylam u ginusia i musialam sie zwazyc...moj najwiekszy wrog-waga!
ale zaskoczylo mnie bo pokazala 58,5kg w ciuchach...butach....za malo wydaje mi sie...ale..hehe mi sie podoba!!!jesli to prawda to powoli dochodze do celu...powolutku ale juz niedlugo i bede wygladac i wyrzyc tak jak chce...tylko nie moge popuscic...
Sesraj sie...a nie daj sie...
19luty2009
A wiec...hmm...ostatnio zrobilam krok do przodu!!bylam dwa dni na powiedzmy aerobiku,cwiczenia polaczone z ruchami boksu...bomba...ale my sie napocily uullala ale warto bylo!!mam takie zakwasy,ze masakra!!wczoraj tez bylysmy ale te cwiczenia nie byly juz takie ciekawe,nudne!!ale jestem dumna ze sie wkrecilam mimo ala..bolu jaki teraz odczuwam po tych cwiczeniach!!
waga spadla mi tylko o kg ale niezapisuje bo wszystko moze sie zmienic...to tylko ale i az kg:)w dol!!!
Pozdrawiam i zycze kazdej z Was powodzenia!!
10grudzien2008
Dzis jak stanelam na wadze...to zeszlam ze lzami w oczach!!!!!SUPER!!!!!!!!!jestem dumna z moich osiagniec...jeszcze troszke i osiagne moj cel...jestem naprawde z siebie dumna!!!!
Teraz chce osiagnac 55kg,potem troche jeszcze w dol...tylko musze zaangazowac sie w cwiczenia bo inaczej zamiast wygladac fajnie to bede obisla...a tego zadna z nas niechce...
Zara ide czopa zasadzic...potem wykapie sie,naladuje kremu na udziska i obwine sie folia...i tak zamierzam sie polozyc;)
Ale sie ciesze!!!!!!!
30pazdziernik2008
Dzis od srody czuje sie lepiej....mialam koszmarny poczatek tygodnia!wiele do mnie dotarlo,wiele zrozumialam...wiele stracilam!!
Dzis zrozumialam ze jestem uzalezniona od czopkow przeczyszczajacych i tabletek,ktore wspomagaja odchudzanie...3xdziennie polykam je garscia!
Moj wybor...moje zycie!!!ktore troche mi sie posypalo...
Ostatnio waga stoi mi w miejscu...ale ciesze sie z osiagniec...pierwszy raz powoli dochodze do celu...drugiego w moim zyciu,zdalam prawo jazdy-to byl moj pierwszy cel!!!!teraz moja waga,ktora nie idzie juz w gore tylko powolusiu w dol!!!do Swiat mysle,ze osiagne cel...moje marzenie!troche to trwa ale zrozumialam,ze na wszystko potrzebujemy czasu...dla niektorych on leci szybciej a dla niektorych wolniej...tak jak mi:)
Musze sie powoli pozbierac...wyjsc z tego koszmaru...czas....
pozdrawiam!!!!
14maj2008 sroda
Dzis bylam w pracy,narobilam sie jak osiol!!!zaniedbalam jedno forum ale niemialam czasu aby tu zagladac.Najwazniejsze ze moja waga sie ruszyla...w dol...na szczescie;)za 2,5tyg lecimy do Tunezji z mezem,wiec musze dzialac aby na pamiatkowych fotkach niewygladac jak,,uwolnic orke,,co prawda w zeszlym roku wazylam o tej poze 6kg albo 7kg wiecej,wiec jest ok...czuje sie lzejsza i lepiej:)ale i tak chce wywalczyc przed wyjazdem 5...z przodu duzo mi niebrakuje ale dla mnie to walka...niemoge zastosowac w tyg.diety oczyszczajacej bo w pracy musze miec sily zeby im tam niepagibnac...mam jeszcze 2 tyg.mysle ze jakos dam rade...
pozdrawiam dziewczeta...:*
16marzec2008rok
Dzis moj maz mi powiedzial,ze poki co nie mam pracy tam gdzie pracowalam:(to dla mnie straszna wiadomosc!!!niecierpie siedziec w domu,juz wolalam te 2 3 dni w tygodniu pracowac...niz siedziec w domu!!!mam dolka...ehh,nie wiem kiedy ise odezwe....zawsze jak mam dolka zamykam sie w sobie...pa
14marzec2008rok
Dzis wstalismy z Michim po 12.00godz.to nazywa sie miec dobre spanko!!
Dzis zjedlam poki co...:
-2bulki peln.+1pl.fil.z indyka+1pl.sera zoltego 45procent tl.
-pare frytek
-bananek x 2
Narazie to wsio...ale mysle,ze jeszcze kolacyjke z mezem romantico zjemy;)
niom...
13marzec2008
Dzis sie zwarzylam...
waze o 30g mniej niz wczoraj ale niezapisuje bo wszystko moze sie zdarzyc...jak to sie stalo tego tez nie wiem i to w poludnie sie wazylam!!!bardzo sie ciesze...ehh...jak ja sie ciesze...wkoncu cos sie dzieje...i oczywiscie 1-wsza mysl jaka mi przyszla to ze moze jeszcze dam rade zrzucic te 2kg do konca marca...jak ja bym chciala...