Przerwałem post 19 dnia, w południe, z powodu mdłości i powrotu łaknienia. To dwa ważne wskazania. Dwa pozostałe, to ból głowy i zaburzenia snu (tego jeszcze nie miałem, ale nie chciałem już przeginać).
Waga, po zakończeniu postu, wskazywała 105,9. Całe szczęście, że wcześniej kupiłem parę kilo grapefruitów. Sok z cytrusów, to nieoceniona pomoc, przy wychodzeniu. Na początek, rozwodniony 1:3. Później, po paru godzinach, można dojść do pełnego soku. Mam jeszcze marchewki, jabłka i kapustę czerwoną - idealne na soki owocowo-warzywne.
Zakończenie postu wcale nie jest takie superowskie. Zaczyna się jazda emocjonalna. I powrót do łakomstw.
Zaczynam czytać przepisy i tutejsze pamiętniki (bo to w sumie to samo)
Bądź zdrów. Smacznego