Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem Ola i kocham jeść. Całe szczęście moja miłość do jedzenia idzie w parze z miłością do sportu. Pasjonuję się kulturystyką i najchętniej każdą wolną chwilę spędzałabym na siłowni. Aktualnie się nie odchudzam, ale dalej pozostaję wierna zdrowemu żywieniu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7357
Komentarzy: 37
Założony: 27 stycznia 2019
Ostatni wpis: 21 marca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MocnoNienazarta

kobieta, 29 lat, Wrocław

160 cm, 49.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Tak sobie myślę, że to właśnie masło orzechowe może ponosić częściową odpowiedzialność za to, że jeszcze jakieś dwa lata temu byłam grubsza o 15 kilo (a przy moich 160 wzrostu jest to duża różnica). Zawsze trzymałam je w szafce na tzw. "czarną godzinę". Ratowałam się nim przed każdym okresem, gdy pokłóciłam się z chłopakiem czy po prostu dopadła mnie jakaś tam chandra. Wyjadałam je dosłownie na łyżki, a gdy mój humor był naprawdę zły, potrafiłam wyżreć w ciągu trzydziestu minut połowę słoika. No i wciąż nie miałam dość!


Teraz też oczywiście byłabym w stanie to zrobić :D Masło jest moim małym uzależnieniem. Co prawda poprawiłam swoje relacje z jedzeniem, ale i tak "boję się" trzymać je w kuchni. W końcu jednak sprawiłam sobie tą małą przyjemność i kupiłam słoiczek masełka, którego nigdy wcześniej nie próbowałam - a dokładnie kremu orzechowo-kakaowego. 


POLECAM wszystkim fankom fisztaków i czekolady :D Jest przesłodziutkie, przeczekoladowe i przepyszne. Dokładniej przetestowałam je na moim blogu - tutaj link do testu. Ale na pewno muszę na nie uważać, bo jest aż zbyt dobre. A teraz ze względu na kobiece dni cały czas mam ciągoty do słodyczy. Najchętniej wyciągnęłabym to masło z szafki i zjadła w całości. Spróbuję się jednak powstrzymać.

 Jeśli macie jeszcze jakieś godne polecenia masła, napiszcie mi proszę nazwy w komentarzach. Obiecuję, że postaram się jeść je z umiarem ;)

27 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Powiem szczerze, że obserwuję Was już od daaaawien dawna i dopiero teraz zdecydowałam się na założenie swojego konta. Na ten moment się nie odchudzam. Na szczęście JUŻ nie muszę. Ale miałam takie okresy w życiu, kiedy byłam prawdziwym grubaskiem. Opychałam się od rana do wieczora i tyłam, tyłam, tyłam, a potem przechodziłam na superdiety (;)) i dziennie przyjmowałam nie więcej niż tysiąc kalorii.

To, co na tym zyskałam, to cała masa rozstępów, które towarzyszą mi do dziś. Zmieniłam jednak swoje podejście, nauczyłam się mądrze odżywiać i chcę to po prostu kontynuować - ciesząc się i jedzeniem, i dobrą sylwetką.

Zdecydowanie pomaga mi w tym wszystkim SPORT!  Ćwiczyć po prostu uwieeeelbiam i gdy tylko mogę, ruszam na siłownię, by popodnosić trochę żelastwa. Teraz walczę z kolejnym celem. Chcę nadbudować masę mięśniową i tu pojawia się problem, że przyzwyczajona do swojej nowej szczupłej sylwetki, nagle znowu muszę trochę się "podlać". Czas jednak po raz kolejny zmienić swoje podejście do pewnych kwestii. :)

Na samym końcu, jeżeli kogokolwiek to zainteresuje, chciałabym Was zaprosić na mojego bloga MOCNE ŻARCIE. Testuję tam różnego rodzaju FIT produkty - masła orzechowe, czekolady, batony, gotowce i wiele wiele innych. Jeść wciąż uwielbiam i jako że bez przerwy kupuję wszystkie nowości z marketów, stwierdziłam, że może warto by było zacząć je dogłębnie oceniać. Same możecie sprawdzić, czy warto czy nie warto ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.