I chyba taki był🤔, niby lajtowy, bez spiny, ale... No właśnie zawsze jest jakieś ale.... Wczoraj miałam urlop, zawiozła młodego na rozpoczęcie roku szkolnego, a sama poszłam na zakupy. W jednej sieciowce była promocja na owoce, które mnie interesowały więc kupiłam no Ale jak podeszłam do kasy to okazało się, że a to kod nie wchodził, a to nie ta cena, a to coś tam jeszcze... Dobra, myślę poproszę kogoś z obsługi i czekam .. czekam ...czekam. w końcu ktoś podchodzi i mi pokazuje, że nie ten obrażeń nacisnęłam, że powinnam ten drugi, a ja na to, że oba są takie same i mają ten sam opis więc skąd mam wiedzieć który wybrać. Pani się uśmiechnęła i powiedziała, żebym pamiętała na przyszłość 😭. Przyjeżdżamy do domu (tata został że starszym synem) mówię, że jak zjem śniadanie pojedziemy na działkę i co? Tata juz czekał w ,,blokach startowych" a ja w trakcie przygotowywania śniadania dla siebie... Owsianka z owocami i migdałami była pyszna, kolorowa i dała mi uczycie sytości na dosyć długo. Na działce zebrałam dwa koszyki pomidorów, torbę ogórków i jabłek i chyba jak niosłam to do samochodu coś mi strzeliło w kręgosłupie to nie mogę się ruszać😭😭😭. Na obiad zrobiłam leczo z cukinii z ryżem i mimo, że ostatnio często je robię to mi smakowało. Chłopakom chyba też bo jeśli, aż on się uszy trzęsły. Mąż pyta czy mam jakąś zumbę dzisiaj, albo czy idziemy na kije, a ja, że najpierw to chyba muszę powalczyć z kręgosłupem, a potem będę myśleć... Kiedy odwozilismy tatę, syn pyta kiedy będą pierogi bo on by zjadł, ja też bym zjadła gdyby ktoś zrobił...mąż się uśmiechnął kiedy usłyszał pierogi więc kupiłam ser i wieczorem zrobiłam z pewnie 2 kg mąki także radość chłopaków duża 👍Także wczoraj aktywności nie było tylko trochę jogi na kręgosłup, ale tego nie wliczam w bilans. Generalnie od poniedziałku jestem bez słodyczy, z aktywnością co najmniej godziną dziennie (za wyjątkiem wczoraj),w poniedziałek stanę na szklanej więc zobaczę jak będzie to wyglądać. Jeszcze tylko do 16 i weekend.
pozdrawiam