I stało się...
Dziś zaczynam po raz trzeci, mam nadzieję że tym razem wytrwam do końca. Niestety skutki kwarantanny są dla mnie opłakane - wolne od pracy, brak ruchu, 4 osoby do wykarmienia, więc spędziłam półtorej miesiąca w kuchni, gotując przysmaki, na które zwykle nie mam czasu. I +5kg gotowe
Po przejrzeniu się w lustrze miałam lekkie załamanie i postanowiłam wrócić do odchudzania. Siostra też się dołącza do wyzwania, oby było łatwiej dzięki temu
Pierwsze wspólne odchudzone śniadanie