Nie łatwo jest odchudzać się z dwójką dzieci ... baaa odchudzać, jak odchudzać, ale ćwiczyć. Niby przy dzieciach jest dużo ruchu - przynieść, zanieść, podać, ponosić na rączkach, przebiec się do sypialni po spodenki, majtki, koszulkę, zabawkę, chusteczkę, pieluszkę - niby człowiek ciągle lata, a nic z tego nie ma
a chcesz wyjść poćwiczyć, to ciągle coś ... a to nie ma z kim dziecka zostawić, a to maleństwo jest grymaśne i zamiast ćwiczyć trzeba na raczkach nosić, a to niespodziewana wizyta babci czy cioci. A to już wychodzimy na zajęcia i nagle ryk, płacz itp, itd, a jak się uspokoi to już po sprawie.
No nic ... zaczynami drugi tydzień prób - w końcu się uda
PS. A weź tu spróbuj maluchowi nie podkraść słodyczy