Od dzisiaj wracam na właściwe tory. Przerwa spowodowana jest chorobą. Przez tydzień byłam chodzącym trupem. Choroba na całego: katar, kaszel, ból gardła, gorączka, ból głowy... Wszystko, co tylko możliwe. Dziś zostało mi 7 tygodni do wyjazdu do Polski. Planuję w tym czasie popracować jeszcze nad ciałem. Odstawiony cukier to podstawa!
Ostatnio dowiedziałam się, że szklarnia na której pracuję, została sprzedana. Tym samym muszę rozglądać się za czymś innym. Chyba pora zmienić kierunek swojej emigracji. Może Niemcy, Szwecja, Norwegia? Zobaczymy ;)