Wracam tu po latach wielu.
Pomóż schudnąć vitaliowy przyjacielu.
Spaslam się to fakt, nie dyskutuje
W każdej czynności te kilogramy czuje.
Wiem rymy nieco częstochowskie ale talentu do pisania to ja nigdy nie miałam. Za to do jedzenia zawsze :)
Wracam tu po kilku latach kiedyś na diecie vitalii ładnie schudłam bo prawie 10kg:) Nie miałam jednak takiej nadwagi jak teraz. Dziś wracam mam do zrzucenia około 25kg. Pół roku temu zostałam mama,i nie przypuszczałam że macierzyństwo i cała ta impreza związana z wychowywaniem maleństwa mnie tak wciągnie że zapomnę o sobie:(, tak zapuscilam się...
Po ciąży ważyłam 76kg i szczerze mówiąc balam się wejść na wagę. Aż do wczoraj. Waga pokazała 85kg. Owszem zauważyłam po ciuchach że są bardziej opiete. Ale jakoś bardzo mnie to nie motywowalo. Planowałam schudnąć w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Wyglądam jak potwór. Oddaliłam się od męża bo ciężko udawać seksowną żonę kiedy jest się grubym nieszczęśliwym i zmęczonym. Mąż wyjechał w delegację dzięki czemu mam więcej czasu dla siebie na cwiczenia i gotowanie fajnych zdrowych i niskokalorycznych potraw.Będzie dopiero na święta i do tej pory chciałam zrzucić chociaż 5kg. Zostało mi 5tygodni:)Cel myślę realny. Ach Marzenie. Wyglądac jak milion dolarów albo chociaż 100zl:)
Mój plan to po krotce 1700kcal ćwiczenia godzinę dziennie i spacery z dzieckiem:) Jak mogłam dopuścić do takiej wagi... No ale nie ma co się uzalac tylko trzeba brać się do roboty. Mój mały pedrak właśnie zasnął i mama ma czas na spotkanie z Mel b:)
Zapraszam inne mamy do odchudzania się.. Może stworzymy jakąś grupę? :)
P.S w następnym wydaniu zdj wieloryba:))))