Dzień dobry !
Oj dawno mnie tu nie było ale przychodzę żeby się pochwalić! W końcu zobaczyłam upragnioną 6 na wadze. To krok milowy, nie chce juz nigdy więcej zobaczyć tej przeklętej 7. Teraz muszę się jeszcze bardziej pilnować żeby nie zaprzepaścić mojego sukcesu, a akurat w tej dziedzinie mam bardzo duże doświadczenie.
Zatem 2 stycznia waga pokazywała 75,4 kg, o zgrozo! Dzisiaj widzę 69,2 kg. Razem -6,2 kg na minusie. Wow! Samej ciężko mi w to uwierzyć. Czyli chcieć to móc.
To chyba tyle. Teraz kolejnym celem jest 65 kg. To już będzie sukces nad sukcesami!