Hej, tak jak po każdym weekendzie obżarstwa mam mega wyrzuty sumienia.
Jakiś miesiąc temu wykupiłam dietę na vitalii, jest to już któraś z kolei dieta wykupiona przez internet - ile to można, raz udało mi się schudnąć po ciąży, a reszta to kasa wyrzucona w błoto 😑
Oczywiście nie dałam rady zacząć z dniem gdy otrzymałam jadłospis, bo zawsze było coś ... to impreza za tydzień, to urodziny, więc po co będę zaczynała, skoro za tydzień, dwa się złamie.
Ale ile można powtarzać w kółko to samo ... wyglądam coraz gorzej icto powinno być moją motywacją, dodam, że we wrześniu mamy wesele i jak zwykle nie będę mogła znaleźć żadnej sukienki :-( kolejny dół, i powtarzanie jak mogłam do tego dopuścić - a no mogłam, skoro wpierdzielałam taką ilość fastfoodow, słodyczy, zapijając piwem i innymi świństwami.
Mówię STOP!!!!
Jestem jeszcze młodą kobietą, muszę zadbać o siebie i swoje zdrowie.
Dzisiaj zjadłam dwie kanapeczki z serem żółtym i ogórkiem, zaraz zrobię 1 część treningu volum chodakowskiej, mam nadzieję, że mi się uda i wytrwam :-)
Trzymajcie kciuki, miłego dnia :-)