Lipiec polski trwa nadal, czyli deszczowo, bez prawdziwie ciepłej pogody. Mieliśmy spore zamieszanie z licznikiem prądu na działce, grzejący się do czerwoności kabel, co groziło pożarem. Na szczęście mam znajomych z uprawnieniami, nawet w piątek po południu aktywnych. Udało się, uff! Dziś sporo na kijkach, fajna trasa, zróżnicowana, widokowo piękna. Pod jej koniec już byłam zmęczona, bo tempo było dobre. Wczoraj trochę grzybów, krzątanie się po działce, czytanie przy kominku, czyli ogólnie odpoczynek. Od poniedziałku chcę ograniczyć słodycze w każdej postaci.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.