Cześć po raz pierwszy!
Pierwszy post z grubej rury, chcę pochwalić się moją dotychczasową metamorfozą. Poniżej wrzucam zdjęcia mojej przemiany, od 82 do 64 kg. Waga zatrzymała się teraz w związku z dwutygodniowymi wczasami, bez diety, ćwiczeń i z ogólnym lenistwem. Początki moje to po prostu wprowadzanie zdrowych nawyków - 5 posiłków dziennie, mniejsze porcję, duuuużo wody, zero słodyczy, słodkich napoi, tylko ciemne pieczywo itepe. Każda osoba, która chce schudnąć i chce to zrobić rozsądnie powinna zaczerpnąć trochę internetowej wiedzy, porównać ją ze sobą, wprowadzić w życie, a po dodaniu aktywności fizycznej szybko można pozbyć się kilku kg. Po 10 kg, zaczęłam szukać alternatywy do planowania posiłków (znudziło mi się przegrzebywanie internetów w poszukiwaniu przepisów) i zaryzykowałam dietą internetową Vitali zakupionej na stronie bebio (ah, ta fascynacja Chodakowską). Strzał w dziesiątkę, wszystko mi tu pasi, kg dalej lecą, waga się nie zatrzymała jak straszyli. Przerzuciłam się z walania po podłodze z Chodakowską i mojego ukochanego orbitreku, na bieganie w terenie i jazdę na rowerze i w końcu zauważyłam SAMA efekty. Nareszcie zaczęły szczupleć te moje przeklęta uda. Teraz cisnę do 59 kg, mam nadzieję, że wtedy efekt ogólny będzie dla mnie zadowalający :) Dajcie znać co myślicie o mojej metamorfozie, o ile ktoś tu w ogóle zajrzy ;)